Szkoła!pt.2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Maraton 4/5

Cieszyłam się że Mona chodzi ze mną do klasy bo będę kogoś znała...

Wtedy Mona powiedziała

-Choź bo za 5min dzwonek!

I pobiegłyśmy do klasy.
Pod klasą było już kilka dzieci.Jakiś chłopak,brunet i jego koledzy,była terz jakaś dziewczyna z ciemnymi włosami i właśnie do niej Mona nas pociągneła.wtedy powiedziała

-Audrey!to jest HAILIE MONET!!!

Audrey,bo tak się prawdopodobnie nazywała wydawała się mega ździwiona i krzykneła:

-TY JESTEŚ HAILIE MONET!?!?

-Tak-odpowiedziałam

-OMG OMG OMG OMG OMG OMGGGGGGGG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-wykrzykneła Audrey

Krzykneła tak głośno że usłyszeli ją chłopacy i przyszli i się odezwał brunet

-Hailie Monet?Witaj Hailie jestem...

-Uhh...Spadaj Adrien!-powiedziała Mona a chłopak odpowiedział

-A więc nie muszę się przedstawiać

wtedy Mona odciągneła mnie a ja się zapytałam

-Kto to był???

-Adrien Santan,jego tata jest mega bogaty więc on terz.

-Aha...-odpowiedziałam

Wtedy zadzwonił dzwonek i do dżwi podeszła młoda kobieta na około 26lat otwożyła dżwi do klasy i wrzyscy weszliśmy uśadłam z Moną w pierwszej ławcę.
Najpierw kobieta się przedstawiła jako Pani Brown,To była nowa nauczycielka i ich dawniej nie uczyła powiedziała żeby karzdy ma powiedzieć swoję imię a gdy ja powiedziałam swoję wrzyscy popatrzyli się na mnie.Nawet nauczycielka...Czułam się dosyć nie swojo,Nigdy nie lubiłam być w cętrum uwagi.Ale lekcja.mineła bardzo spokojnie,Asz przyszedł czas na lunch.Mona mnie zaprowadziła do stolika jej i Audrey.Jak uśadliśmy to zauwarzyłam że Tony,Dylan i Sheane co chwila spoglądają na mnie.Nagle Mona zaczeła się patrzeć na Toni'ego z zachwytem i powiedziała

-Tony jest taki...idealny...😍

-Yyyy...okej...-odpowiedziałam

na reszcie lekcji było spokojnie.Ale kiedy dobiegł koniec lekcji to przyszli bliźniacy i Dylan i powiedział

-chodź perełko,samochud czeka

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro