Rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kenny's pov

Przechodziłem po ulicach Monachium ubrany w czarny kaptur, wyglądając jak diler narkotyków a to z racji tego, by nie być wykrytym. Moi podwładni raczej moje pionki szli ulicami po drugiej stronie inaczej ubrani by też nikt nie podejrzewał niczego. Przechodziłem tak patrząc czy ktoś tu nie próbuje spiskować przeciw władzy poprzez jakieś dziwne podszepty, przekazywanie informacji itp., o której wiadomo było, że nie jest najlepsza. Ale mnie tu nie obchodzi o kraj, mi tu chodzi o mój cel. Kiedyś też mi zależało na rodzinie, ale następca głowy rodziny Ackerman jest już dorosły, więc jak wyjdą na jaw moje brudy to zwyczajnie zrzeknę się nazwiska i powiem ,,Kurduplu, róbta co chceta, masz tu majątek". Tak, rodzina Ackermanów ma swój majątek tylko mniejszy z racji prześladowań i posiada go tylko głowa czyli teraz ja, ale go nie potrzebuje. Chodziłem tak przez chwilę, czując ciepło kwietniowych promieni słonecznych, ale nie miałem czasu na stanie w miejscu i podziwianie wielkomiejskiego krajobrazu- musiałem działać. Właśnie po chwili dostrzegłem typa, którego mamy zlikwidować- menadżera jednej ze spółek bankowych, który zdecydował się ujawnić opinii publicznej kilka niewygodnych faktów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro