Neuer/Nutella part I

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Barbarzyńco - jęknąłem, patrząc rozpaczliwie na ostatni słoik Nutelli w rękach Thomasa. Po policzkach spłynęły mi łzy. -Jesteś bez serca...

- Manu, jesteś uzależniony. Chcę ci tylko pomóc...

- Jesteś mordercą. Chcesz zabić moją miłość. Najwspanialszą rzecz pod słońcem. I ty śmiesz się nazywać moim przyjacielem...

Patrzyłem jak chowa Nutellę do swojej torby. Już w myślach planowałem jej odbicie, wyobrażając sobie nagłówki w prasie. „Bohaterski Manuel Neuer ratuje z rąk seryjnego mordercy Nutellę". Byłbym wzorem do naśladowania dla milionów osób na świecie.

- Błagam... Daj mi chociaż chwilę na pożegnanie się z nią...

- Manu, to dla twojego dobra... Nutella ma zły wpływ na twoje zdrowie...

Wziął torbę i wyszedł.

- Nie, nie... Oddawaj ją. - Pobiegłem za nim, ale zatrzasnął mi drzwi przed nosem i zamknął na klucz. - Uratuję cię, kochanie! - krzyknąłem, uderzając rękami w ścianę.

Na szczęście przypomniałem sobie, że miałem ukryty na czarną godzinę, pod łóżkiem malutki słoiczek Nutelli. Tak. Teraz był ten kryzysowy moment. Wyciągnąłem go i otworzyłem, zatapiając w czekoladowej masie swoje palce, które namiętnie oblizywałem.

- Kochanie, już na zawsze będziemy razem. Nawet śmierć nas nie rozdzieli - wyszeptałem, przytulając Nutellę do piersi i delektując się jej boskim smakiem...


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro