Błaszczykowski/Lewandowski

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ściskam twą dłoń. Jest szorstka i ciepła. Tak bardzo twoja. Opowiada historię twojego życia. 

Śledzę uważnie linie papilarne. Mówią o wszystkich twoich wzlotach i upadkach. 

Pocieram grzbiet dłoni. Informuje, że nadal jesteś kochanym przez wszystkich kibiców człowiekiem, nie piłkarzem, a człowiekiem. 

Dotykam palcami twoich spękanych ust. Policzek ocieram o twoją twarz. Zarost drażni moją skórę. Jest to przyjemne uczucie. Takie twoje. Takie swojskie. Takie znajome. Takie bliskie. Takie intymne. 

Spoglądam w twoje oczy, w te morskie głębiny bez dna. Zatracam się w nich. Światło księżyca rozświetla płowe włosy, a sam księżyc radośnie do nas oczko puszcza, to skrywając się za ciężkimi, deszczowymi chmurami, to spod nich się wychylając. Gwiazdki migoczą, przyglądając się nam, gdy leżymy na kocu na leśnej polanie. Zamiast podziwiać naturę i wdychać świeże powietrze, podziwiamy siebie i wdychamy nasz zapach.

Tulimy się i milczymy wsłuchani w melodii naszych serc.

Całuję cię. 

Smakujesz sobą. Szału nie ma. Nie czuję smaku truskawek, nutelli, tylko ciebie i jest to najlepszy pocałunek na świecie. 

Prosty, zwyczajny i tak cholernie bliski.

I twój.

Jestem cały twój. Oddałem ci się cały.

Proszę, nie zrań mnie.

Uśmiechasz się i wydaje mi się, że czytasz w moich myślach. 

Kocham cię tak mocno, że nie miałbym nic przeciwko.

Ufam ci.

------------------------------

Mam nadzieję, że ten shot Wam się podoba.

Pozdrawiam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro