.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Któregoś dnia miniemy
się na ulicy,

Będziemy wtedy żyć w inny sposób,
Możliwe,że nawet się nie rozpoznamy w
tłumie innych ludzi,

Uchwycimy na chwilę swój zwrok nie
będąc świadomym tego na kogo patrzymy,

Odejdziemy do swoich domów żyjąc niby szczęśliwymi,
ale czy na pewno nimi jesteśmy skoro szukaliśmy swojego
wzroku w natłoku innych istot,

Zapominamy o sobie na chwilę,aby nie psuć tego co mamy,
ale nie jesteśmy szczęśliwi chodź tak się wydaje,

Nasze oczy były dopasowane,aby na zawsze patrzeć w te drugiego,
Cieszyć się z samego trwania przy boku,nazywania swoim,

Właśnie my byliśmy naszym domem gdzie kolwiek byśmy się
znaleźli i to było niezwykle piękne,

Istnienie naszego uczucia przez tyle lat wciąż nie chcemy nikogo
innego chodź nie stoimy przy sobie tylko innej osobie,

Wszyscy znają prawdę,ale czy nie lepiej odpuścić?

Chcą naszego szczęścia,patrząc,jak się rozpadamy,z każdym dniem,
kiedy jest nas coraz mniej,ale żyjemy i nie poddajemy się tak łatwo
mimo okropnego bólu noszącego w sercu,

Nie zlepimy tych wyrw,bo jesteśmy lekarstwami na naszą wzajemną udrękę,a
nadal tak dobrze się okłamujemy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro