Zakon

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dziewczyny skończyły pakować ubrania Harry'ego i Hermiony i zeszły na dól do kuchni.


A.M- Wszyscy gotowi?

W-Tak!

A.M- No dobrze złapcie się mnie teleportujemy się do zakonu.-Harry szybko złapał walizki które leżały obok niego i miony, nagle po sekundzie znaleźli się w kwaterze Zakonu Fenkisa. 


Harry zanim się obejrzał i był już w uścisku Pani Weasley, spojrzał na Mionę z wyrazem twarzy który wołał na pomoc. Hermiona zaśmiała się cicho i podeszła do walizek aby zanieść je do jej i wybrańca sypialni, ale Harry widząc to szybko uciekł z ucisku i zabrał Hermionie walizki. (romantico Harry), Szybko wszedł na górę i odłożył walizki po czym położył się na wielkim łóżku w ich pokoju.

N.T- No, no tylko ci pozazdrościć takie dżentelmen'a.- Zaśmiała się cicho pod nosem

H.G- No widzisz, Lupin na pewno też ci pomaga.

N.T- No to jest akurat temat do sporów.

R.L- Oj nie przesadzaj kochana.

Hermiona cicho weszła po schodach i skierowała się do sypialni w której znajdował się wybraniec. Spojrzała na niego ze współczuciem, bo wiedziała, że nadal przeżywa stratę Syriusza, a tym bardziej teraz kiedy ten dom należał do niego. Podeszła do niego i położyła się obok niego, spojrzała na Potter'a i wtuliła się w jego klatę piersiową na co Harry pocałował ją w czoło. Leżeli tak 20 minut kiedy do pokoju wszedł...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

HAHAHAHHAH 

ZROBIŁAM WAM ZAGADKĘ I TERAZ LOUWA NIE BĘDZIECIE WIEDZIEĆ. 

NIE NO JKJKJK ZARAZ PISZE KOLEJNĄ CZĘŚĆ WIĘC ZA OKOŁO PÓŁ GODZINY MOŻE GODZINE SIĘ DOWIECIE ALE I TAK PISZCIE WASZE TORIE LOLUWA.

POZDRO WAS ZIOMY 

AMELCIA

SŁÓW - 247

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro