epilog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ostatecznie, skończyło się tak, że po po kolejnym tygodniu naszego związku. Izuku powiedział o tym, że jesteśmy razem Pyzie i zapalniczce. Ja jeszcze oznajmiłem Ashido, która tak piszczała ze szczęścia, że prawie ogłuchłem.

Oni zaakceptowali ten fakt. Znaczy Pyza mniej, ponoć wypłakiwała się różowej, bo zakochana jest w moim Deku.

No ma problem. Co tu więcej mówić. Nie zarucha.

Miesiąc później dowiedzieli się inni. Prawie wszyscy zrozumieli. No właśnie prawie.

Mineta, Hagakure, Ojiro razem z Sato i Iidą nas zwyzywali i byli obrzydzeni.  Zmieniło się to tylko wyścigówce. Reszta patrzyła na nas cały czas krzywo.

Ale szczerze? Chuj im w dupy. Nic nie znaczą w moim a w sumie w naszych życiach. Iida zaakceptował ten fakt tylko ze względu na Izuku.

Powiedzieliśmy też naszym rodzicom. Byli zadowoleni. Tak samo ciocia Inko jak moja starucha. W ogóle moja stara była tak dumna z tego, że to Izuku. Stwierdziła, że ona od zawsze wiedziała że będziemy razem.

Ogólnie, wszystko układało się pięknie... Nie żałuje tego wszystkiego i mojego cierpienia. Cieszę się, że ten kujon jest mój. Nie wymieniłbym go za nic w świecie.

********

Wiem, że może być gorszej jakości niż aktualnie wydawane opowiadania, ale mam nadzieję, że chociaż fabularnie jakoś dorównuje. Dalej nie powróciły mi chęci do pisania ani nic.
Osoby które śledzą moją tablice, wiedzą dlaczego.

Miłego dzieciaczki!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro