19

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Niemcy jak zwykle przebywał u siebie w pokoju robiąc coś na telefonie, gdy do pokoju wszedł Polska z uśmiechem na twarzy.

-Hej! - krzyknął

-Hm? - Niemcy spojrzał się na niego

-Wiesz, tak pomyślałem... Nudzi mi się, a więc może porobimy coś razem?

-W sumie to czemu nie... - Niemcy odłożył telefon na biurko.

-Co ty na to, by zagrać w prawda czy wyzwanie?

Niemcy odwrócił wzrok, trochę niepewny. Wciąż nie wiedział, jakich w razie czego pytań bądź wyzwań się spodziewać, jednak w końcu zgodził się, za co dostał uśmiech Polski. Polska był zawsze taki wesoły..

-No więc.. - Polak usiadł na łóżku, lekko podekscytowany możliwością zadania niektórych pytań - Prawda czy wyzwanie?

Niemcy niemal od razu odpowiedział.

-Prawda.

-Okej. Jaki jest twój ulubiony kolor? - uśmiechnął się, zaczynając normalnie tak, by Niemcy niczego nie podejrzewał.

-Niebieski - odpowiedział trochę niepewnie Niemcy. - Prawda, czy wyzwanie?

-Prawda - Polska się uśmiechnął.

-Okej, więc... Jaka była ostatnia strona, jaką przeglądałeś na telefonie?

-Hmm.. - Polska próbował sobie przypomnieć - endless.horse

-Co to jest?

-Taka fajna strona, gdzie jest nieskończony koń.

-Aha.

-Okej, więc.. prawda czy wyzwanie?

Niemcy wciąż nie był pewny co do tego, więc jego decyzja nie różniła się od poprzedniej.

-Prawda.

Polska uśmiechnął się, i ponownie skierował swój wzrok na Niemca.

-Co sądzisz o mnie?

-no... - Niemcy odwrócił wzrok - uważam, że jesteś miły, fajny i... Dobrym przyjacielem...

-Okej. - Polska się uśmiechnął - ja wybieram wyzwanie.

-Okej.. - Niemcy myślał trochę - pokaż mi ostatnie rzeczy, jakie wyszukiwałeś na telefonie.

Polska był trochę niepewny, jednak w końcu przekazał swój telefon Niemcowi. W jego historii wyszukiwania widniały takie rzeczy jak "Boywithuke problematic tekst, fiat Multipla, jak rozpoznać że jest się zakochanym", serial destination n, kaczka".

Niemcy odwrócił się w stronę Polski, unosząc jedną brew do góry.

-Jak rozpoznawać, że jest się zakochanym?

Polska zarumienił się trochę i odwrócił wzrok nie wiedząc, co powiedzieć.

-No wiesz, no... Chciałem tylko przetestować, czy mogę mieć takie uczucia skoro wiesz, no... Jestem tak jakby duchem...

Niemcy wciąż wydawał się podejrzliwy, jednak postanowił nie pytać więcej. Mimo wszystko i tak ten temat będzie wracał do jego myśli..

Dwójka postanowiła grać dalej, zadając sobie jakieś pytania lub dając jakieś wyzwania. Jednak nie było to już nic osobistego. Grali tak przez pewien czas, aż Niemcy usłyszał z dołu wołanie Rzeszy. Niemal od razu jego wyraz twarzy zmienił się na bardziej zirytowany, po czym wyszedł z pokoju i zszedł na dół.

Polska westchnął, uśmiechając się i rozmyślając nad czymś. Czuł, że Niemcy nie był już tylko zwykłym znajomym, ale kimś bardziej wyjątkowym... Czymś więcej.

***

Niemcy był aktualnie zajęty czymś, a więc Polska był naturalnie znudzony. Postanowił więc w jakiś sposób skontaktować się z Lichtenstein'em, już całkiem obojętny w stosunku do tego, że dzieciak wie o jego istnieniu.

W tym celu z pokoju Niemca wziął jakiś randomowy, pusty zeszyt w kratkę i jakiś pierwszy lepszy długopis. Później wszedł do pokoju dzieciaka korzystając z tego, że nie zamknął drzwi gdy poszedł do toalety i usiadł na jego łóżku, rozglądając się.
Wszystko wskazywało na to, że dzieciak musiał bawić się swoimi samochodami, gdyż na podłodze było ich dość wiele. Wśród nich był Cadillac, który poprzednio spadł z okna, już bez szyby i lakieru w paru miejscach. Chłopak wziął zeszyt i otworzył go na środku zastanawiając się, co napisać. Postanowił po prostu napisać "hej" i położyć zeszyt na łóżku, czekając na powrót lichtenstein'a.

Lichtenstein wrócił niedługo z łazienki i zamknął drzwi, patrząc na samochody. Jego uwadze oczywiście nie umknął zeszyt z długopisem obok. Zdziwiony dzieciak podniósł zeszyt i długopis. "Hej?" Zapisał.

Polska podniósł zeszyt i obserwował, jak oczy dzieciaka poszerzają się. "Hej, to ja, Polska...". Dostał odpowiedź. "NAPRAWDĘ? WOW..." Uśmiechnął się i zapisał "tak". Lichtenstein jak typowy dzieciak wciąż zafascynowany 'duchem żyjącym w jego domu' od razu wziął zeszyt i w miarę swoich możliwości za zapisał odpowiedź. "jesteś Polska, tak? Grasz w brawl stars?". Polska na widok tego uśmiechnął się. "nie, a co to?". "brawl stars to taka fajna gra na telefon!!! Masz telefon?!?!?". Polak postanowił spróbować, i odpisał, że tak, ale lichtenstein nie może go zobaczyć. Wciąż zafascynowany i również podekscytowany lichtenstein napisał mu instrukcje jak zainstalować grę i czekał.

Polska wyjął z kieszeni swój telefon narysowany przez Niemca i czytając instrukcje kliknął w sklep Play, aby następnie wyszukać brawl stars. Potem włączył grę i również podekscytowany wypróbowaniem czegoś, czego jeszcze nie próbował patrzył się w ekran. Potem grał w tutorial jako Shelly, aby następnie być zaproszonym do znajomych przez lichtenstein'a.  Od tej pory pisali razem na czacie gry, a następnie grali razem w tryb Map maker. Dwójka zdawała się nieźle przy tym bawić.

Jednak i to nie trwało nieskończoność. Wkrótce zrobiło się ciemno i Polska był zmuszony pożegnać się z dzieciakiem. Na czacie napisał "Jest już późno, a więc powinien spać. Zagramy później. Dzięki za wszystko" i wysłał oznakę Shelly. Później wyłączył telefon i przez ścianę przeszedł do pokoju swojego 'przyjaciela', który siedział na krześle i czytał książkę "Mgła" od Marty Palazzesi.

-Hej! - krzyknął, podchodząc do niego.

Niemcy odruchowo odsunął się zaskoczony.

-P-polska? Gdzie byłeś?

-umm, no... U twojego młodszego brata.

Niemcy uniósł brew zaskoczony I spojrzał się na niego.

-Co tam robiłeś?

-grałem z nim w fajną grę!  - odpowiedział podekscytowany

-Brawl stars?

-Skąd wiedziałeś?!

Niemcy westchnął i odłożył książkę na biurko.

-Znam go bardzo dobrze.

22.02.2024

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro