20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

W ciągu tygodnia odkąd Polska zaczął grać w brawl stars, z pomocą lichtenstein'a i troszkę Niemca udało mu się zdobyć ponad cztery tysiące pucharków. Był z siebie dumny, gdyż według lichtenstein'a - który uważał się za eksperta od tej gry - było to bardzo dużo. Szczególnie jak na pierwszy tydzień gry. No a co idzie z graniem przez tyle czasu, Polska poświęcał troszkę mniej czasu na interakcję z Niemcem, który zaczynał coraz bardziej żałować, że naraził Polskę na działanie tego urządzenia.

-Hej.. - Niemcy usiadł obok Polski troszkę nerwowo, obserwując chłopaka opartego o ścianę i gapiącego się w ekran telefonu.

-Nie teraz, bo ta Shelly mnie zabije- NOSZ KURWA!!!

Po tym odwrócił się w stronę Niemca zirytowany.

-PRZEZ CIEBIE STRACIŁEM WIN STREAK 68!!! JESZCZE NIGDY TYLE NIE MIAŁEM!!

Niemcy spojrzał się na niego zmieszany, po czym westchnął.

-Dlaczego tyle siedzisz w tym telefonie? Czy zauważyłeś, że ostatnio nawet nie masz czasu dla mnie??

Polska odwrócił się do niego zirytowany.

-Bez przesady! To jest dla mnie nowe, chyba oczywiste, że będę chciał więcej.

-Ale nie możesz spędzać tyle czasu w tym telefonie! - Niemcy odwrócił się przed siebie, po czym szepnął - nie powinienem ci go dawać...

Polska ponownie wlepił wzrok w telefon, zaczynając kolejny mecz zadymy. A Niemcy obserwował to wszystko z... smutkiem? Chciał spędzić trochę czasu z Polską... I chyba wiedział, jak. Gdy chłopak skończył kolejny mecz wygrywając, Niemcy wyrwał mu z rąk telefon.

-CZEGO TY ODE MNIE CHCESZ?! - wyciągnął ręce po telefon.

Niemcy westchnął ponownie i schował telefon do swojej kieszeni.

-Dlaczego ty jesteś taki?

Polska nie odpowiedział, tylko zaczął gapić się przed siebie. Ta gra pochłonęła dość dużo jego czasu... Za dużo. Jedyne, co pasowało by teraz zrobić to przeprosić Niemca..

-Przepraszam... - nerwowo patrzył się przed siebie.

Niemcy uśmiechnął się.

-Jest okej.

-Naprawdę? - szmaragdowe oczy Polski zabłysnęły, po czym chłopak przysunął się do Niemca i mocno go przytulił, zamykając oczy i lekko się rumieniąc.

Niemcy również lekko się zarumienił zadowolony z ich momentu razem, po czym objął Polskę i zamknął oczy. Po paru minutach dwójka odkleiła się od siebie.

-Wiesz.. - Polska odwrócił wzrok - Nie powinienem był tak zareagować...

-Jest okej.. - Niemcy ponownie odpowiedział, z lekkim uśmiechem na twarzy.

Polska westchnął, po czym spojrzał się na swoje palce. Do jego myśli znów przytoczyła się jego przeszłość. Czuł, że jednak nie będzie w stanie dłużej tego ukrywać i pomyślał, czy dobrym sposobem byłoby wygadanie się Niemcowi. W końcu może mu zaufać, nie?

-Niemcy... - zaczął nerwowo - muszę ci o czymś powiedzieć, gdyż to nie daje mi spokoju...

-Huh? - chłopak odwrócił się w jego stronę

-Pamiętasz, gdy kiedyś wytknąłeś mi dziwne zachowania, coś w stylu jakbym miał dużą wiedzę nie z dawnych lat?

-No? - Niemcy kontynuował skupianie na nim wzroku, co sprawiło, że Polska czuł się bardziej nerwowo.

-No bo.. ja kiedyś żyłem, w tamtych czasach.

Oczy Niemca poszerzyły się lekko w geście zaskoczenia, gdyż tego jeszcze nie wiedział. Kontynuował obserwowanie Polski, gotowy usłyszeć więcej.

-Ja..  Nie potrafię zapamiętać zbyt wiele z mojej przeszłości, ale pamiętam, że żyłem wraz z moim bratem i ojcem. I ja wiem, kto jest moim bratem, i nawet go niedawno widziałem..

Niemcy wydawał się być coraz bardziej zaskoczony.

-Kto to?

-Umm.. - Polska znów odwrócił wzrok - twój brat, Austria, ma chłopaka, nie?

Niemcy przytaknął.

-Jest to Węgry, I on jest moim bratem...

-Co? - Niemcy przerwał mu nagle - ale... Co?!

Polska ponownie westchnął.

-Kiedyś żyłem, ale umarłem.. - skrzywił się na niemiłe wspomnienie - i Węgry jest moim bratem. Niestety nie wiem, gdzie jest mój ojciec ani, gdzie wcześniej mieszkałem by go znaleźć, ale mam dziwne przeczucie co do tego... Umm, no... Małego domku? Jego otoczenie wydaje mi się dziwnie znajome i to nie daje mi spokoju. Moglibyśmy się tam kiedyś przejść?

Niemcy wciąż próbował przyswoić te wszystkie informacje. Przytaknął, patrząc się na Polskę.

-Co o tym sądzisz.…? - Polska wciąż parzył się na swoje ręce, nerwowo.

-Jasne, możemy - Niemcy uśmiechnął się w jego stronę ciepło - Tam znalazłem ołówek, którym cię narysowałem, więc może to mieć jakiś z tym związek.

-Naprawdę? - Polska spojrzał się na niego, wciąż niepewny tego wszystkiego - jesteś dla mnie taki miły... - odwrócił wzrok, uśmiechając się pod nosem i lekko się rumieniąc. Miał szczęście, że miał kogoś takiego jak Niemcy.

Niemcy odwzajemnił jego uśmiech, rozmyślając nad tym wszystkim. Czy wreszcie pozna, kto był właścicielem tego domu? Jednak nie wiedział, że Polska nie powiedział mu wszystkiego. To, co zdecydował się zachować dla siebie to nieprzyjemne uczucie niepokoju na widok Rzeszy i zamglone wspomnienia z tamtych czasów. Jest bowiem coś, czego Niemcy nie wiedział o swoim własnym ojcu, i Polska nie chciał w tej chwili burzyć ich relacji, poruszając te tematy. Nieuniknione, że prędzej czy później te tematy będą musiały być poruszone, jednak na razie nie jest to odpowiedni czas.

Na dworzu jest ciemno tak jak każdej nocy, a podwórze jest oświetlane tylko przez niezbyt mocne światło księżyca oraz gwiazd. To sprawia, że tam wciąż jest strasznie ciemno, a co z tym idzie wszelkie istoty dzienne są bardziej podatne na strach. Szczególnie takie, co na co dzień nie przebywają w nocy na zewnątrz, jak Polska oraz przede wszystkim Niemcy. Przez to wszystko wybieranie się do starego, niby opuszczonego domu w nocy nie było najlepszym pomysłem. Mimo, iż Niemcy nie wierzył w istnienie potworów, to w jego świadomości wciąż istniały wszelkie strachy z dzieciństwa i w życiu nie odważyłby się tam wejść po ciemku.

-Właściwie to co to za dom? - Polska odwrócił się w stronę Niemca, już trochę mniej nerwowo niż wcześniej lecz wciąż trochę niepewnie.

-Wiesz.. - Niemcy odwrócił wzrok - Jest dość stary i nikt od dawna tam nie mieszka. Obecnie jest w większości zapełniony bezużytecznymi gratami Rzeszy i piorun wie czym, ale w ostatnim pomieszczeniu wciąż jest wiele rzeczy należących do starych właścicieli.

Polska obserwował go z zaciekawieniem, słuchając każdego słowa.

-Nie wiem, kim byli poprzedni właściciele, ale bazując na dacie publikacji książek i innych tego typu rzeczach znajdujących się tam to mieszkali w tamtym domu około 40 lat temu. Czasem tam chodzę i przeglądam te rzeczy, szukając czegoś fajnego...

-Co dokładnie tam jest? - Polska zadał pytanie

-W dużej części są to jakieś ciuchy czy coś takiego oraz książki, kasety VHS w nieznanym mi języku i stara porcelana. Widziałem również stare butelki po wódce. Z tyłu jest trochę wolnego miejsca, za jakąś kanapą. Nigdy tam daleko nie chodziłem, gdyż zawsze się bałem, ale wiem, że jest tam duży kalendarz z 1998 roku, wraz z jakąś gołą babą.

-Aha... - Polska spojrzał się w bok, próbując sobie coś przypomnieć lecz nadaremnie, gdyż w głowie wciąż miał wielką pustkę i nie mógł sobie nic przypomnieć.

Niemcy spojrzał się na niego, uważnie go obserwując.

-Mówiłeś, że masz jakieś dziwne uczucie co do tego domu? - spytał się

-Tak, ale nie potrafię określić, co to. Jakby to wydawało mi się znajome? To uczucie nie daje mi spokoju, czuję, że muszę dojść do prawdy. Chciałbym również wiedzieć, czy mój ojciec żyje... - znów myślami odpłynął gdzieś.

Niemcy postanowił już nie ciągnąć dalej tego tematu, dając Polsce czas na wszelkie przemyślenia. Postanowił powrócić do czytania swojej książki tuż obok Polski i słuchania przy tym jakiejś muzyki, Insane od Black Gryph0n i Baasik.

26.02.2024







Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro