Wywiad z Harpia_rikitiki przeprowadził FFlynn

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

D – dziennikarz FFlynn
H – Harpia_rikitiki

D: Dziękuję, że się zgodziłaś! W takim razie, ile lat jesteś już na Wattpadzie i jak odkryłaś tę platformę?

H: Na Wattpadzie jestem od 2019 roku, czyli w listopadzie będzie cztery lata, a platformę poznałam poprzez moją przyjaciółkę z technikum.

D: Super! Od 2019 minęło troszkę czasu. Skąd wzięła się Twoja nazwa na Wattpadzie? Była zmieniana?

H: Moja nazwa, sama w sobie, to dwa przezwiska, które zdobyłam od dwóch przyjaciółek. Była zmieniana, głównie ze względu na to, że kiedyś było to moje imię i nazwisko.

D: A rozumiem, nawet fajne te przezwiska. Jak długo piszesz i skąd wziął się pomysł, by zacząć pisać?
Na jakim urządzeniu piszesz?

H: Na dobra sprawę, to od małego lubiłam wymyślać różne historie, ale tak spisywać je zaczęłam około drugiej połowy pierwszej klasy technikum, czyli miałam 17 lat chyba (o ile nie powaliłam się z obliczeniami, bo z matmą jestem noga). Zanim pisałam, tworzyłam komiksy, ale zabierało to o wiele więcej czasu. Co do urządzeń, na których piszę, na samym początku, gdy pisałam jeszcze do szuflady, była to kartka A4, złożona na pół, później telefon i aplikacja bez żadnych ograniczeń, jeśli chodziło o limit znaków. Dwa lata temu przerzuciłam się na komputer i zostało tak do tej pory.

D: Na komputerze jednak jest najlepiej, nie ma co tu ukrywać. I to fakt, komiksy zabierają o wiele więcej czasu, bo prócz pisania, trzeba jeszcze rysować obrazki. Jak wygląda Twoje otoczenie, gdy piszesz? Jest coś, co przeszkadza Ci w pisaniu? Lub coś bez czego nie wyobrażasz sobie pisania?

H: Otoczenie? Raczej zwykle jestem sama, bo podczas pisania mam tendencję, że przerwę, wygodniej się rozłożę na krześle i patrzę się na tekst z dziesięć minut, myśląc na głos, czy czegoś nie dodać lub zaczynam chodzić po pokoju. Jestem wtedy w swoim świecie, więc no, wolę, żeby nikt się w niego nie zagłębiał, bo pogubiłby się w moim toku myślenia.

Raczej nic mi nie przeszkadza w pisaniu. Czasami się wkurzam na przecinki, ale to w sumie norma chyba dla każdego.  

Nie wyobrażam sobie pisania bez klimatycznej muzyki. W sensie, piosenek, przez które w głowie powstają mi sceny do danej książki. Mam od masy playlist do kilku historii i za każdym razem słucham właśnie ich.

D: No wiadomka, muzyka pisze najlepsze scenariusze! Też tak mam. Skąd bierzesz pomysły na książki? Czym się inspirujesz przy tworzeniu?

H: Wiesz co? Różnie to wychodzi. Czasami mam tendencję do wymyślania całkowicie randomowych dialogów. Czasami mi one do czegoś pasują, a czasami tak po prostu je zapisuję, a głowa zaczyna wymyślać, co by się mogło stać. Pomysły wpadają nawet na wykładach, gdy wykładowca rzucił jakimś żartem dla rozluźnienia, albo opowiada o artykule, który przeczytał. Do głowy może mi wpaść pomysł przez jakiś fragment piosenki, przez czytane zdanie w książce, serial, film. Tak naprawdę cokolwiek robię, mam, że tak to ujmę, otwarty umysł na kolejne książki. Ostatnio wpadłam na coś, widząc okładkę jakiejś książki! Więc no, wszystko może wpływać u mnie na wymyślenie książki albo jakiejś sceny.

Co do inspiracji, to zależy. Często jest tak, że po prostu piszę, ale jak mi wpadnie jakiś pomysł, to mam z tyłu głowy takie, że: O ku*ra, muszę to napisać!

Wydaje mi się, że to jest ta inspiracja. Ta taka chęć stworzenia czegoś, czego jeszcze może nikt nie wymyślił.  

D:  Ano, rozumiem. Wszyscy mamy chęć stworzenia czegoś oryginalnego, czego jeszcze nikt (lub prawie nikt) nie wymyślił. Jakie długości rozdziałów preferujesz? Względem pisania oraz czytania.

H: Kiedyś pisałam raczej krótsze, przynajmniej dla mnie, bo miały tak do 1000-1500 słów, ale w ciągu ostatnich dwóch lat zaczęło się to nieco wydłużać, przez co teraz, takie naprawdę minimum, to 3000-4000 słów, jeżeli tego jakoś bardzo nie poprawiam. Jeżeli się na czymś bardzo mocno skupiam, to jestem w stanie dobić do 8000-10000 słów ponad.

Co do czytania, to nie zwracam jakoś na to bardzo uwagi. Jeżeli historia mi się podoba, to bez względu na to, jak długa ona jest, przeczytam ją. Jestem raczej tą osobą, która uwielbia czytać historie wielotomowe, więc bez względu na ich długość, przeczytam. Tym bardziej jeżeli coś mnie wciągnie.

D: Ponad 10000 słów to ogromna ilość, aczkolwiek, jak wciągnie czytelnika to chyba raczej nie powinno to mieć znaczenia. No dobrze... Utożsamiasz się ze swoimi bohaterami?
Jeśli tak – z którym najbardziej?

H: Szczerze, to tak. Najbardziej pod względem charakteru. A z którym najbardziej? Trudno stwierdzić na dobrą sprawę, bo u każdego widzę coś od siebie. Większość moich postaci ma tendencje do rzucania żartów sytuacyjnych, co akurat u mnie jest codziennością. Jednak postać, z którą najbardziej się utożsamiam? Wydaje mi się, że jest to Bella z The Real Magic. Zależy mi na rodzinie, przyjaciołach i osobach, które jakoś dzielą ze mną swoje życie codzienne. Druga taka cecha to brak strachu na horrorach, a boję się malutkiego pajączka. Dodatkowo mam tendencję do wypierania niektórych rzeczy. Bohaterka ma traumę, tak jak ja, choć są całkowicie różne. To tylko kilka przykładów, ale chyba dopiero teraz widzę, jak dużo siebie włożyłam w tę postać.

D: Czyli naprawdę sporo włożyłaś siebie w swoją postać, z którą utożsamiasz się bardzo. Okey, a jakie cechy charakteru często pojawiają się u Twoich bohaterów?

H: To w sumie zależy od postaci i historii, w jakiej bierze udział, więc nie da się za bardzo powiedzieć, jakie cechy pojawiają się najczęściej.

D: No dobrze, rozumiem... Z którym z Twoich bohaterów pracowało lub pracuje Ci się najtrudniej?

H: Hmmm, wydaje mi się, że to zależy jaką przeszłość im dałam. Jednak wiele przeżyć kształtuje to, jak dana postać podchodzi do jakiegoś tematu. Taką najtrudniejszą wydaje mi się Damien z Only You, bo jednak choruje na depresję, ma problemy z agresją i jeszcze kilka różnych dolegliwości. Nie bez powodu dość rzadko wrzucam rozdziały tej książki. Muszę do tego podejść z głową, wyszukać wiele informacji i w ogóle.

D: No tak, to zrozumiałe. W końcu chcesz, by wszystko w rozdziale było dobrze napisane, a nie na odwal sie. Dobrze... Najwygodniej pisze Ci się z perspektywy męskiej czy żeńskiej? Ile lat muszą mieć bohaterowie, by pisanie sprawiało Ci największą przyjemność?

H: Większość bohaterów w moich książkach to kobiety. Na tej podstawie wychodzi, że jednak bardziej z żeńskiej perspektywy, ale nie szufladkuję się tylko w tej. Próbuję też z męskiej, co mi jako dziewczynie może nie wychodzić w stu procentach i czasami się wkradnie jakaś literówka, przez co przez całkowity przypadek ktoś zamieni się w dziewczynę.

Co do wieku, nie robi mi jakiejś wielkiej różnicy, w jakim jest wieku. Najczęściej tworzę jednak postacie około 17/18 roku życia. Czasem starsze.  

D: Rozumiem, Tobie jako dziewczynie może nie wychodzić pisanie z perspektywy męskiej w stu procentach, natomiast co do wieku, to chyba właśnie jako nastolatkowie doświadczamy najwięcej przygód. Są jakieś cechy charakteru w postaciach, które Cię denerwują?

H:  Hmm, dosyć ciężkie pytanie, bo na pewno kilka takich jest, ale to też zależy od postaci. Wiadomo, jak się tworzy jakąś gorszą, to jednak trzeba jej dać takie gorsze cechy i w ogóle, ale patrząc na to, co mogło doprowadzić kogoś do takiego stanu, to też nie za bardzo powinno się z góry zakładać, że jest, przykładowo, zły do szpiku kości. Sama w jednej książce mam, za przeproszeniem, cholerę którą najchętniej bym ukatrupiła dawno temu, ale po bliższym przyjrzeniu się, idzie zauważyć, dlaczego taka jest.

D: To bardzo ciekawe, ponieważ my, jako czytelnicy, ZAWSZE z początku z góry zakładamy, że dana postać jest dobra lub zła i nie zastanawiamy się, dlaczego taka jest. Też myślę, że po bliższym przyjrzeniu się tej postaci, da się zauważyć, dlaczego dana postać taka właśnie jest. Lepiej czujesz się w dialogach czy w opisach?

H: Szczerze, lubię i opisy, i dialogi, więc nie umiem wybrać.

D: Rozumiem, zdarza się, że można lubić i to i to. Skąd pomysły na sytuacje, które opisujesz w książkach?

H: Zazwyczaj pomysły przychodzą przez całkowity przypadek. Przy słuchaniu muzyki, podczas oglądania seriali, filmów, czytania książek, wykonywania obowiązków domowych i tym podobnych. Jest to też zależne od mojego humoru, bo jednak, gdy mam gorszy, to przychodzą tylko te smutniejsze pomysły, które mnie samą potrafią doprowadzić do płaczu, a gdy lepszy, to mogę leżeć i się śmiać z jakiejś sytuacji. W jednej książce, właśnie gdy miałam lepszy humor, powstała scena, gdzie królik wylądował w garnku albo wyskakuje przez okno. Do tej pory mnie one śmieszą.

D: No to dobrze, że dobre pomysły Ci przychodzą podczas tak naprawdę codziennego życia. No, też wiadomo że jest gorszy czas, ale to już tak w życiu bywa niestety. W Twoich książkach pojawiają się brutalne sceny? Czy masz problemy z pisaniem ich?

H: Pojawiają się, a co do trudności w ich pisaniu, to zależy od postaci. Jeżeli jakąś bardzo lubię, to oczywistym jest, że na niej jest mi mega trudno pisać takie sceny, a jeżeli to bohater, którego nie lubię, to, że tak to ujmę, mam mniejsze poczucie winy.

D: Rozumiem... No niestety, jeśli się przywiążemy do jakiejś postaci, to trudniej nam znieść brutalne sceny, a zwłaszcza je pisać. Ile książek masz aktualnie na swoim profilu? O czym są?

H: Aktualnie jest ich 28, czego 2-3 to bardziej rysunki, nominacje, albo chęć zapoznania się z czytelnikiem. Reszta już pod chodzi pod te do normalnego czytania. Głównie zajmuję się fantastyką, choć znajdzie się tam także kilka romansów. Niestety, nie dam rady opisać, o czym dokładnie są, bo opisywanie każdej po kolei zajęłoby zbyt dużo czasu.

D: No tak, jak jest tego dużo to nie ma sensu się w każdą zagłębiać. Z której książki, jako autorka, jesteś najbardziej dumna? Dlaczego?

H: Wydaje mi się, że są trzy historie, z których jestem najbardziej dumna. Jest to Blank, The Real Magic i Past Mistakes (ostatnia jako jedyna nieskończona). A czemu? Hmm, może dlatego, że przy nich, gdy tylko usiądę lub usiadłam, tak pisałam prawie bez przerw, bo po prostu ekscytowałam się, co będzie dalej. Mogłam od tego praktycznie nie odchodzić, choć w przypadku PM jest większy problem, bo akcja dzieje się w normalnym świecie, więc muszę sprawdzać czasami miejsca i tym podobne. Pozostałe dwie to już stricte fantasy, więc no, wyobraźnia działała na pełnych obrotach.

D: No to fajnie, tak pozwolę sobie powiedzieć, masz bogatą wyobraźnię! Fajnie, że się ekscytowałaś tym, co będzie dalej. Na Wattpadzie tylko piszesz, czy również czytasz?

H: I piszę, i czytam.

D: Okey. Preferujesz zakończenie pełne czy otwarte?

H: I takie, i takie, choć no, przy otwartym, jeżeli czytam, czuję taki niedosyt.

D: Nie dziwię się, ponieważ przy otwartym zakończeniu możemy też sami wymyślić dokończenie historii. Wolisz krótkie opisy czy jednak długie i szczegółowe?

H: Raczej długie i szczegółowe. Wolę dokładnie opisane rzeczy, żeby łatwiej sobie wyobrazić, co jak ma wyglądać.

D: Doskonale to rozumiem. Wtedy faktycznie łatwiej jest sobie to i owo wyobrazić. Są jakieś elementy w książkach, które uważasz za nudne lub zbyt przerysowane?

H: Nic mi chwilowo nie przychodzi do głowy, ale na pewno coś takiego jest.

D: Rozumiem... Jaki masz stosunek do reklamowania się na Wattpadzie?

H: Nie przeszkadza mi to. Chętnie przyjmuję, ale oczywiście, nie lubię, kiedy to działa tylko w jedną stronę, co spotkałam już niejednokrotnie lub jest to coś typu "gwiazdki za gwiazdki", co również spotkałam. Mimo wszystko piszę, żeby ktoś się tym może zainteresował i to lubię. Niestety, studia zabierają mi nieco czasu, co skutkuje, że moja lista lektur z zaproszeniami bardziej się zwiększa, aniżeli zmniejsza, temu też, gdy ktoś się reklamuje, zwykle zostawiam informację, że wpadnę w wolniejszej chwili.

D: No tak, jak to działa w jedną stronę, to logiczne, że tak trochę nie bardzo... Co sądzisz o lekturach szkolnych? Którą czytało Ci się najlepiej, a którą gardzisz?

H: Powiem tak, temat lektur szkolnych jest bardzo często poruszany u mnie na kierunku studiów. Jestem tego samego zdania, co praktycznie każda osoba z mojej grupy, czyli że lektury... To nic innego, jak większe zniechęcenie do samego czytania. Bo tak, przy obecnym sposobie nauczania, czytamy tylko i wyłącznie po to, żeby dostać charakterystykę, rozprawkę czy inny esej i sprawdzian z pytaniami o takie szczegóły, że tego się nie da spamiętać. W gimnazjum dostałam raz pytanie o kolor kwiatka, który był w wazonie. No błagam, kto zapamięta taki szczegół?

Nigdy mi się nie podobało czytanie pod przymus. Tym bardziej, jak nauczyciel mówił zdanie typu: "Za tydzień to omawiamy". Każdy czyta w różnym tempie lub książka jest niedostępna, bo inna klasa ją obecnie przerabia, więc przydałoby się choćby na to otworzyć oczy. Ja naprawdę rozumiem, bo program trzeba zrealizować, ale to nie znaczy, że trzeba zabijać przy tym czyjeś chęci do książek. Sama przeżyłam wstręt do czytania. Odechciało mi się czytania lektur jakoś w 5/6 klasie podstawówki. Wróciłam do tego w technikum, jak dostałam naprawdę za*ebistą polonistkę.

Co do ulubionej lektury... Hmm, lubię 'Lalkę' Bolesława Prusa (kryje się za tym minimalnie śmieszna historia), 'Zbrodnię i Karę' Fiodora Dostojewskiego, 'Mistrza i Małgorzatę' Michaiła Bułhakowa.  

D:  Rozumiem, niestety bardzo często w szkołach jesteśmy wręcz przymuszani do czytania lektur, co niestety zniechęca do czytania. Ale fajnie, że jednak mimo wszystko powróciłaś do tego. Oprócz pisania masz jeszcze jakieś pasje? Opowiesz nam trochę o nich?

H: Mam jest ich kilka. Taką pierwszą jest oczywiście czytanie, przez które mam zarąbaną całą półkę książkami. Drugim jest rysowanie. Rysuję praktycznie całe życie. Od kilku lat bawię się grafiką komputerową. Lubię grać w gry komputerowe, ostatnio zaczęłam trochę śpiewać, co mi chwilowo za dobrze nie idzie, ale próbuję. Kiedyś jeszcze się interesowałam grą na gitarze, ale zrezygnowałam. Od jakiegoś roku bawię się z manicure'm. Lubię mangę i anime. Próbuje się uczyć innych języków. Trochę tego jest.

D: Noo, to bardzo fajne pasje. Uczenie się języków jest niezwykle przydatne w dzisiejszych czasach, także naprawdę warto! Czym jest dla Ciebie Wattpad? Jakie są jego plusy, a jakie minusy?

H: Wydaje mi się, że Wattpad to dla mnie takie otwarcie się przez nieznanym. Mimo wszystko nie wiadomo, co kto sobie pomyśli, gdy czyta coś stworzonego przez użytkownika tej platformy.

Co do plusów i minusów... Hmm, ciężko coś znaleźć na szybko, ale na pewno jakieś są. Podoba mi się, że można pod książkami spotkać podobne osoby do mnie. To tu poznałam przyjaciółkę, z którą rozmawiam codziennie od ponad trzech lat. Co do minusów, to na pewno jest to to, że aplikacja czasami nie daje mi powiadomień, ale wydaje mi się, że to się zdarza u każdego.

D: Problemy z powiadomieniami to akurat jeden z nielicznych problemów nie tylko TEJ aplikacji. Choć ja osobiście przeglądam Wattpada na komputerze i raczej tych problemów nie zauważyłem. Chcesz kogoś pozdrowić?

H: Czytelników! ❤
I przyjaciółkę z Wattpada, która pewnie będzie to czytać!  

D:  Również dołączam się do pozdrowień. :)
W takim razie to tyle. Dzięki wielkie za udzielenie wywiadu, no i życzę sukcesów. :) 

H:  Dziękuję za poświęcony mi czas!
Miłego dnia! ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro