Wywiad z Kas_mat przeprowadziła Sonreir_K

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

D - dziennikarka Sonreir_K
K - Kas_mat

D: Hejka! ❤️ Super, że zgodziłaś się na wywiad. Zacznijmy od samego początku 😊 Jak trafiłaś na Wattpada?

K: Po raz pierwszy w swoim życiu napisałam historię od początku do końca. Jednak czegoś mi w niej brakowało. Chciałam, żeby ktoś ją przeczytał, ocenił, doradził. Szukałam miejsca, gdzie można się wymieniać spostrzeżeniami, co do historii. Najpierw trafiłam na Sweek, później odnalazłam Wattpad i tutaj spodobało mi się bardziej, więc zostałam. ;)

D: Domyślam się, że miałaś konto na Sweek i pewnie publikowałaś tam książkę. Potem trafiłaś na Wattpada. Czemu wybrałaś właśnie Wattpada? Co w nim takiego jest, że spodobał Ci się bardziej?

K: Na Wattpadzie więcej się dzieje, przynajmniej moim zdaniem. Dodatkowo istnieje kilka grup na FB poświęconych Wattpadowi, dzięki czemu mogłam brać udział w akcjach CzC, reklamować się i dyskutować. Wydaje mi się, że dużo łatwej się tutaj odnaleźć i poznać innych pisarzy.

D: Racja. Dużym plusem jest również to, że ludzie w większości są bardzo przyjaźni 😊 Mówiąc właśnie o Wattpadowej społeczności... Większość Wattpadowiczów jest bardzo miła, ale zdążają się również wyjątki. Czy w trakcie swojej Wattpadowej kariery poznałaś ludzi, o których nie masz dobrego zdania?

K: Oczywiście. ;) W każdej społeczności znajdą się osoby otwarte, sympatyczne i pozytywnie nastawione do drugiego człowieka, jak i te, które wszędzie muszą wbić szpileczkę. Jednak staram się ich po prostu omijać. Mam już nawet własne hasło w głowie: "Nie mam czasu na dramę, piszę rozdział" :D

D: Dobre i przydatne hasło 😊 Myślę, że pod tym względem ludzie powinni brać z Ciebie przykład i gdy tylko pojawia się na horyzoncie jakaś osoba, która tylko wywołuje dramki, powinni mieć w głowie właśnie to hasło. Wróćmy do Twoich początków bo to bardzo interesujący temat. Wspominałaś o swojej pierwszej książce. Że brakowało Ci w niej dobrej oceny czytelników. Czy Twoje pierwsze dzieło zdobi Twój profil na Wattpadzie?

K: Tak, chodzi o Wspólnotę. Pierwsza wersja znacznie różniła się od tej, która aktualnie wisi na Watt, a i tak mam na komputerze jeszcze inną, lepiej dopracowaną wersję. Właśnie na Wattpadzie znalazłam to, czego szukałam. Odkryłam, czego brakowało mi w pierwszej wersji Wspólnoty i mogłam nie tylko poprawić swój warsztat pisarki, ale też samą fabułę. O tym, że nie rozróżniałam pauzy od półpauzy to już wiedzą chyba wszyscy. 😅

D: Początki zawsze są trudne 😁 Zdradzisz nam o czym jest Twoja książeczka?

K: Och... Wiem, że powinno mi to przychodzić łatwo i płynnie niczym reklama środków na kaszel, ale zawsze ciężko mi opowiedzieć w kilku zdaniach, o czym właściwie jest ta historia, bo rozbudowała się do ogromnych rozmiarów. Wspólnota to po prostu społeczność z własnymi zasadami, ale tak naprawdę to metafora. Bohaterowie nie mieli wpływu na to, w jakim środowisku się urodzili (jak każdy z nas) i chociaż zostali wychowani w podobny sposób, każdy z nich jest inny. Muszą pokonać wiele przeszkód (również tych wewnętrznych, takich jak wpajane w dzieciństwie schematy), żeby móc być sobą.

Na pewno jest to opowieść o miłości, przyjaźni, więzach rodzinnych i walce z własnymi słabościami. Myślę, że też trochę o odwadze, bo niełatwo jest wyjść przed szereg i wypowiedzieć własne zdanie, jeśli za to czeka cię lincz.

D: I przede wszystkim jest to historia związana po części z każdym z nas. Bo tak jak wspomniałaś, nikt nie ma wpływu na to w jakim środowisku się urodził i często ludzie muszą pokonać różne schematy, by przejść przez życie, właśnie tak jak chcą oni, a nie jak oczekują tego inni. Wróćmy na chwilę do Twoich początków i przede wszystkim do Twojej osoby. Swoją Wattpadową nazwą posługujesz się od początku czy była ona zmieniana?

K: Cały czas nazwa jest taka sama, zmieniła się tylko kreseczka. Kiedyś chciałam kupić przez internet kilka rzeczy dla dziecka, ale nie mogłam założyć konta na portalu, bo ciągle wyskakiwało "Login już zajęty" Wkurzająca sprawa. :D Wpadłam na pomysł, że spróbuję połączyć imię moje i męża: Kas-Mat i się udało. Gdy zakładałam Wattpada to była moja pierwsza myśl i na szczęście ta nazwa zajęta nie była. ;) Z czasem w komentarzach wszyscy zwracali się do mnie "Kasmat" i tak zostało. Usunęłam kreseczkę, a nazwa przylgnęła do mnie niczym drugie nazwisko. ;) Nie wyobrażam sobie innej.

D: Wspaniała geneza. Cudnie jest mieć nazwę po części związaną z tym co w życiu najważniejsze. Wspomniałaś o dziecku. Jesteś żoną i matką. Jak dajesz sobie radę z wszystkimi obowiązkami i pisaniem?

K: Różnie bywa. ;) Czasami nie dotykam laptopa przez trzy dni, a czasem piszę, aż się pali, gdy wszyscy śpią. Jestem typem osoby, która robi sto rzeczy jednocześnie. Na przykład rozmawiam przez telefon i składam pranie, idę z dziećmi na plac zabaw, a gdy przez chwilę bawią się same, nadrabiam Wattpad. Staram się nie tracić czasu. Rano, gdy starsza córka na przykład myje zęby, ja w tym czasie potrafię już obrać ziemniaki na obiad, zamiast czekać bezczynnie, aż skończy, żeby móc ją uczesać. ;)

Od zawsze taka byłam. Po prostu kiedyś zaoszczędzony czas spędzałam grając w Herosy, czytając lub oglądając seriale. Teraz, zamiast oglądać serial, piszę.

Muszę mieć dzień wypełniony po brzegi, inaczej zaczynam zbyt wiele myśleć... ;)

D: Takie umiejętności nabywa się przy dzieciach haha Przy pociechach trzeba mieć głowę dookoła głowy i jednocześnie robić inne rzeczy. Kobiety mają te zdolności we krwi haha 😂 Ile lat jesteś już na Wattpadzie Kochana?

K: Jak wiele osób od czasu pandemii. ;) Chyba założyłam konto jakoś w marcu 2020, ale publikować zaczęłam w czerwcu.

D: Przez ten okres ile książek udało Ci się stworzyć?

K: Właśnie kończę trzecią część Wspólnoty. Dodatkowo dwie historie mam zaczęte, ale cofnęłam publikację, bo nie potrafiłam pisać kilku jednocześnie. Podziwiam osoby, którym się to udaje. :D

Och! Całe mnóstwo! Czasem mi się wydaje, że życia nie starczy, żeby to wszystko napisać. Wbrew pozorom po zakończeniu Wspólnoty, nie wrócę do zaczętych projektów. Kolejną historią będzie "Diabeł Stróż". (Jesteś pierwszą osobą, która o tym słyszy! Nawet się jeszcze czytelnikom nie chwaliłam) Będzie to na pewno jednotomówka i jestem ciekawa, kiedy czytelnicy mnie rozgryzą, bo tam będzie się kryła zagadka. ;) A później planuje cykl "Słabosilna" każda historia będzie o odrębnych bohaterach, ale fabuła będzie dotyczyła tego samego. Kobiet, które podnoszą się po porażkach. ;)

D: To dla mnie zaszczyt! ❤️ Z Twojego wywiadu można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. To idealne miejsce dla Twoich czytelników! Tytuł "Diabeł Stróż" brzmi bardzo ciekawie. Sama będę czekać z niecierpliwością aż go dodasz 😊 Skąd bierzesz pomysły na tak wspaniałe historie?

K: Zapewniam, że będę zachęcać, żeby zajrzeli i poczytali. ;) Ciekawe, jak zareagują. ;)

A co do pomysłów, to same przychodzą. Widzę tę główną scenę niczym Nostradamus przepowiednię, a później muszę się zastanowić, jak zacząć i jak skończyć historię, żeby móc tę scenę napisać. I to silniejsze ode mnie. Mam wrażenie, że bohaterowie nie opuszczą mojej głowy i nie dadzą mi spokoju, dopóki nie opowiem ich wersji wydarzeń. ;)

D: Jak już o bohaterach mowa... Wykreowane przez Ciebie postacie mają w sobie cząstkę twórcy? Utożsamiasz się z nimi w jakimś stopniu?

K: Raczej nie. Oni są od siebie tak różni, że musiałabym mieć kilka osobowości. ;) Jednak przyznaję, że w niektórych momentach jest cząstka mnie. Zawsze staram się wcielić w nich, zrozumieć ich postępowanie, więc czasem reagują tak, jak sama bym zareagowała lub czują to, co sama czułabym będąc na ich miejscu.

D: Jesteś w stanie wskazać postać, która ma w sobie największą cząstkę swojego stwórcy?

K: Hmm... Gdybym musiała kogoś wskazać, to chyba Julia. Podobnie jak ona najlepiej oczyszczam się z negatywnych emocji sprzątając, uwielbiam pierogi ruskie, sernik i spacery po parku. Dodatkowo obie jesteśmy blondynkami, chociaż ja już niedługo. Ciemna farba czeka w szafce. :D

Przyznam się też (ze spuszczoną głową) że byłam kiedyś równie naiwna, jak Julka i myślałam, że jeśli ja będę dobra dla innych ludzi, to oni dla mnie też. A to tak wcale nie działa. :)

D: Niestety są ludzie, od których dobra aż emanuje i ich przeciwieństwa, które tylko czekają na okazję, by wbić komuś nóż prosto w plecy, ale przejdźmy do przyjemniejszego tematu 😅 Wróćmy do Ciebie. Większość twórców spotkało się w swojej karierze z brakiem weny. Są oczywiście wyjątki, które nigdy czegoś takiego nie doświadczyły. Myślisz, że brak weny jest normalny u pisarzy?

K: Oczywiście i nie tylko u pisarzy. Ja do weny podchodzę jak do natchnienia, które przekłada się na wiele czynności. Potrafię powiedzieć "Nie mam dzisiaj weny na gotowanie" i wtedy robię przysłowiowe "byle co". A gdy ją mam to czuję się niczym MasterSzef, nawet jeśli to tylko naleśniki, bo to od razu są super wypasione naleśniki z internetowego przepisu o smaku jakimś tam, z posypką z czekolady i górą owoców. Podobnie jest z pisaniem. Gdy to jest "ten" moment, może pisać nawet ignorując głód i wszystko się udaje, a czasem się ślęczy nad pustką kartką i tak naprawdę ogląda TV lub przegląda telefon. :D

D: Fragment z MasterSzefem genialny! 😂❤️ Masz jakieś sposoby na brak weny? Czy czekasz aż ona minie?

K: :D
Gdyby nadal mówić o pisaniu, jak o gotowaniu, to czy mi się chce, czy nie, jeść trzeba, więc gotuję. Tak samo z pisaniem. Staram się usiąść i po prostu zacząć. Czasem wyjdzie beznadziejnie i większość jest do poprawki, a czasem jednak nie piszę, ale przeglądam notatki i mi się przypomni o czymś ważnym. Jednak to zawsze na coś się przydaje, jestem o kroczek do przodu.

A jeśli już naprawdę czuję się wypalona, a bywało, to robię wszystko poza pisaniem. Spotykam się z ludźmi, sprzątam w szafkach ze skarbami, robię porządek w ciuchach, idę na długi spacer, czytam książki. Taki odpoczynek bardzo pomaga, bo pozwala spojrzeć na tekst świeżym umysłem. Jeśliby tak do tego podejść, to nawet odpoczynek od pisania, pomaga nam w pisaniu. ;)

Najdłuższą przerwę miałam jakoś przez dwa tygodnie i naprawdę musiałam się zmusić, żeby zacząć. To mnie niemal bolało fizycznie, ale jak już się rozpędziłam, to napisałam trzy rozdziały. ;)

D: Dwa tygodnie to sporo czasu. Dobrze, że usiadłaś do pisania i jak sama mówisz stworzyłaś aż trzy rozdziały. Szacun! Masz jakieś rady dla początkujących pisarzy? Od czego według Ciebie warto zacząć swoją przygodę z pisaniem?

K: Rady... Większość, które sama usłyszałam, to po prostu pisać i jest to faktycznie złota rada, ale wciąż powtarzana. Dlatego spróbuję ugryźć temat od innej strony. Przede wszystkim nie załamywać się. Wiem, jak to jest, gdy wkłada się całe serce w rozdział, chce się coś przekazać, buduje się napięcie... Dodajesz i po jakimś czasie widzisz dziesięć komentarzy, tak bardzo się cieszysz. A okazuje się, że każdy z tych komentarzy dotyczy warsztatu: "Tu brak przecinka", "Źle odmienione słowo", "Zła konstrukcja zdania", "Ale kiedy ten bohater poszedł do kuchni, skoro rozmawiali w łazience"

W takich sytuacjach potrzebny jest wdech i wydech. Jeśli trzeba, jeszcze raz. I podejdź do tego inaczej. Ludzie muszą płacić za pomoc przy tekście, ty masz to za darmo. I naprawdę to ogromna satysfakcja, gdy nawet najbardziej czepialski czytelnik napisze kiedyś komentarz: "Super rozdział, bardzo mi się podobał i widzę spory postęp w pisaniu. Gratulację!"

Ja tak miałam i był to niezwykły kop motywacyjny!

D: Na początek zawsze pojawiają się błędy. Nie ma co się zniechęcać. Wiadomo, że pierwsze książki początkującego pisarza nie będą tak dobre, jak książki autora, który pisze już wiele lat, ale wszystko to kwestia doświadczenia i chęci w rozwijaniu się. Oczywiście w wiele czytelników nie zwraca nawet uwagi na błędy, liczy się dla nich dobra fabuła i to również się ceni 😊 U góry wspomniałaś, że gdy czujesz się wypalona jedną z rzeczy, które robisz jest czytanie. Często czytasz?

K: Na pewno mniej niż bym chciała. Na Wattpadzie czytam niemal codziennie, ale z papierowymi już idzie mi gorzej. Niestety brak mi czasu, ale staram się czytać, ile mogę. Ostatnio udało mi się przeczytać trzy przez jeden weekend, ale wszyscy byliśmy chorzy, więc i tak leżeliśmy w łóżkach. Za to teraz stos wstydu pali moje oczy, bo czeka tam jeszcze na przeczytanie z pięć książek. ;)

D: Częściej czytasz książki na Wattpadzie niż papierowe wersję, ale na pewno są jakieś papierowe książeczki, które poleciłabyś innym. Wpadają Ci do głowy jakieś tytuły? Podzielisz się z nimi z nami? 😊

K: Hmm... Zazwyczaj kiepsko mi idzie polecanie, bo wiadomo, że każdy lubi coś innego. Na pewno podobała mi się B.A.Paris "Za zamkniętymi drzwiami" i Trylogia Hejterska Marcela Mossa. Zamierzam ponownie sięgnąć po tych autorów, chociaż można sobie zszargać nerwy. 😄

D: Całkiem dobrze poszła Ci ta polecajka haha Poleciłaś ciekawe książki papierowe. Oczywiście zabraknąć nie może również Wattpadowych dzieł. Są jakieś książeczki, do których chętnie byś kiedyś wróciła? Albo autorzy, których nazwy bardzo dobrze pamiętasz, dzięki opowiadaniom, które przypadły Ci do gustu?

K: Lista Wattpadowych pozycji, które trafiły w mój gust i przy których zostałam jest dość dłuuuga. ;) Może więc skrócę ją, proponując tylko te, które są zakończone (bez kolejnych części), nadal w całości na Wattpadzie i które mimo upływu kolejnych miesięcy nadal są w mojej głowie. A to przecież też dobrze świadczy o książce, że wciąż ją pamiętam.

1. Kobieta w masce od MrsMackenziee

2. Niewyjaśniony przypadek Julii od miss_zelka

3. Lavender town od karr4mba

D: Pozycje pierwszą również czytałam i polecam. Sama MrsMackenziee to cudowna osoba i warto do niej zajrzeć ☺️❤️ Wymieniałaś nam sporo książek. Niestety większości nic one pewnie nie mówią 😅 Powiedz, jakie gatunki czytasz najchętniej?

K: Jestem wrażliwa, więc muszę żonglować gatunkami. ;) Lubię poczuć dreszczyk, więc chętnie sięgam po thrillery. Jeśli wybór okaże się naprawdę mocny, potrzebuję spokojnego romansu na rozluźnienie. ;) A najlepiej, jak te dwa gatunki się łączą. Wtedy jestem w niebie. :D

Nie pogardzę też fajną komedią i obyczajówką. Przyznaję, że mam słabość do romansów, więc jeśli przeplata się gdzieś, chociaż w tle, lepiej mi się czyta. ;)

D: Romansy to coś co uwielbia większość kobiet. Nie mówię, że wszystkie, ale chyba zdecydowana większość chętnie po nie sięga ☺️ Zostając przy temacie książek. Chciałabyś, by Twoje prace zostały kiedyś wydane w wersji papierowej?

K: Szczerze? Chciałabym. To musi być niezwykłe uczucie, trzymać w rękach własną książkę. Po prostu marzenie... ❤

Jednak wciąż pracuję nad Wspólnotą w osobnym pliku na komputerze i dzieląc tekst na części wyszło 6 części po 500-600k znaków, więc moje szanse maleją, bo wydawca raczej nie porwie się na taki debiut. Tak więc... może kiedyś. ;)

D: Trzymam mocno kciuki, by Ci się udało ☺️ Twoja rodzina i przyjaciele wiedzą, że piszesz książki?

K: Dziękuję ❤️😘
Wie tylko mąż i nikt poza tym.

D: Nie chcesz pochwalić się swoim bliskim jakie cuda piszesz? ☺️

K: Jakoś nie umiem się przemóc.😄 Mam wokół siebie niewielu miłośników książek i wydaje mi się, że mieliby dziwne miny. 🤭😄
Co prawda już kilkakrotnie na pogaduszkach z bliską kuzynką prawie powiedziałam, ale zawsze jakoś tak ugrzęzło w gardle. 😄

D: Jestem pewna, że jeśli w końcu im powiesz to będą dumni z Ciebie i chociaż niektórzy chętnie wejdą i zobaczą co tam ciekawego piszesz ☺️ Co do męża... Czyta on Twoje książeczki?

K: Nie. 😄 Nie przebrnął przez pierwszy rozdział. Gdybym pisała o duchach i upiorach to może by się skusił. Jednak regularnie zagląda na Watt i moją stronę na Fb. Cieszy się, gdy podskakują mi wyświetlenia. ❤️ Otrzymuję od niego naprawdę ogrom wsparcia. ❤️

D: Twój mąż czyta jakieś książki na Wattpadzie? Czy raczej jeśli już czyta to woli zwykle, papierowe książeczki?

K: Mój mąż ma raczej inne pasje. Lubi być w ruchu, wybiera sport zamiast leżenia z książką. 😉 Nie pogardzi też wciągającym serialem i porządnym horrorem, lubi też gotować. Dzięki temu się dopełniamy. Raz wyciąga mnie z domu na wycieczkę za miasto, raz zaskakuje kolacją i relaksem przed TV. To też mi pomaga, szczególnie w chwilach kryzysu pisarskiego. 😉

D: Taka osoba to skarb ☺️ Co cię najbardziej motywuje do dalszego pisania?

K: Komentarze czytelników.😊 Gdy ktoś mi pisze, że czuje się, jakby był częścią historii lub nie może się doczekać następnego rozdziału to jest to niesamowity kop. Pamiętam taki jeden komentarz. Czytelniczka napisała mi, że myśli o bohaterach nawet w pracy i nie może się doczekać, żeby wrócić do domu i czytać dalej. ❤️ Po przeczytaniu czegoś takiego nawet jak mi się nie chce, to nagle mi się chce. 😄

D: Takie komentarze rzeczywiście bardzo cieszą 😊 A co z gwiazdkami? Dają Ci jakiegoś kopa?

K: Od jakiegoś czasu działa to u mnie odrobinę odwrotnie. Wiem, ile mniej więcej gwiazdek przypada na jeden rozdział, gdy nagle jest ich mniej, martwię się, że rozdział się nie podobał, więc czytelnicy nie zostawili po sobie kompletnie nic, nawet gwiazdki. Przyznaję jednak, że jeśli jest ich więcej niż zwykle, to również dodaje motywacji. 😉

D: Rozumiem 😊 Kim są dla Ciebie osóbki, które dały Ci follow? To tylko kolejne osoby, które obserwują Twój profil czy znaczą dla Ciebie jednak więcej?

K: To chyba rożnie. Z niektórymi jestem bardziej zżyta z innymi mniej, bo ich kompletnie nie znam. Wiem, że czytają, bo czasem dadzą gwiazdkę, ale nigdy nie rozmawialiśmy nawet w komentarzach. Z większością jednak mam jakąś więź. Nawet jeśli aktualnie wzajemnie u siebie nie czytamy, to znamy się z grupek na FB lub akcji typu CzC. Czasem to czytelnicy, z którymi dyskutuję w komentarzach i w prywatnych wiadomościach. Jednak miło, gdy ktoś da obserwacje, bo mam nadzieję, że nie jest to puste kliknięcie, a czymś tę osobę zainteresowałam. 😊

D: Chyba większość Wattpadowiczów ma podobnie ☺️ Prócz czytania masz jeszcze jakieś ciekawe pasje?

K: Nie, raczej nie zaskoczę wyszukanym hobby. ;) Od zawsze lubiłam się z literkami i to tyle. ;)

D: I dobrze 😁 Gdyby było inaczej Twoje dzieła pewnie, by nie powstały ☺️ Zadam Ci teraz chyba najtrudniejsze pytanie w zestawieniu 🙈 Czym właściwie jest dla Ciebie Wattpad?

K: Miejscem, które pozwoliło mi się rozwinąć. Wiem, że każdy z nas czasem narzeka na Watt, ale to właśnie tutaj poznałam niezwykłe osoby. Mogłam złapać kontakt z czytelnikami i wiele się nauczyć. Uzależniłam się od zaglądania do aplikacji. :D

D: Czasem nie da się na niego nie narzekać 🙈😂 Szczególnie, gdy nie można dodawać komentarzy lub, gdy zmienia położenie tekstu 😂 Jest ktoś z kim w przyszłości chciałabyś przeczytać wywiad na grupce?

K: Och, pewnie!
Josephine_b2015
LePapillonNoir MoJoB9 karr4mba milenacanet
Każda z tych osób jest zupełnie inna, ale niezwykła. ;)

D: Z LePapillonNoir jestem właśnie w trakcie przeprowadzania wywiadu ☺️ Dziękuję bardzo za wywiad. Mega się cieszę, że znalazłaś dla mnie czas i że mogłam Cię lepiej poznać bo wspaniała z Ciebie osóbka. Bardzo miło mi się z Tobą rozmawiało ❤️ Życzę dalszych sukcesów w pisaniu i dużo weny ❤️

K: Oooo to już się nie mogę doczekać, żeby o niej poczytać. ❤ Bardzo dziękuję za poświęcony czas. Miło było porozmawiać tak na luzie. 🥰 Również życzę samych sukcesów! ❤❤❤
Pozdrawiam Ciebie i czytelników. ;)

D: Dziękuję i w ich imieniu ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro