Wywiad z LeaRevoy przeprowadziła papeleczka

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

D – dziennikarka papeleczka
L – LeaRevoy

D: Ile już jesteś na Wattpadzie? Czy pamiętasz jak dowiedziałaś się o aplikacji?

L: Na Wattpad jestem od 2013. Obecne konto jest moim trzecim. Pierwsze było tylko do czytania, na kolejnym już publikowałam, ale zapomniałam do niego hasła, a w 2017 roku założyłam obecne i już tu zostałam. O wattpad dowiedziałam się z komentarzy na photoblogu. Wtedy publikowałam właśnie tam, ale ta platforma powoli umierała, więc ludzie zaczęli masowo przenosić się gdzie indziej. Najpierw był blogspot, a później Wattpad.

D: A ja myślałam że trzy lata to dużo. Podoba mi się Twoja nazwa i jestem ciekawa skąd pomysł na nią. A może to już któraś z kolei?

L: Wcześniej miałam jakieś randomowe nazwy typu user28373819 :D Dopiero kiedy zakładałam trzecie konto z zamiarem, że tutaj już będę publikować na poważnie, pomyślałam, że fajnie byłoby mieć pseudonim artystyczny. I niemal od razu wpadła mi do głowy Lea, być może dlatego, że lubię imiona na L, jest krótkie i łatwo je zapamiętać. Chciałam do tego wymyślić "nazwisko", ale najlepiej takie, żeby nikt inny raczej go nie miał, a przynajmniej nie w świecie autorskim. I po wielu dniach myślenia, padło na Revoy ❤️

D: Szacun, ja osobiście nie potrafiłabym wymyślić ,,nazwiska''. Jak wygląda Twoje otoczenie gdy piszesz? Jest coś co przeszkadza Ci w pisaniu? Lub coś bez czego nie wyobrażasz sobie pisania?

L: Nie wymyśliłam go sama, naszukałam się i okazało się, że akurat to jest bardzo rzadkie. Najlepiej pisze mi się w nocy, kiedy wszyscy śpią, za oknem jest cisza i spokój. Włączam sobie wtedy ulubioną playlistę, robię herbatę albo nalewam kieliszek wina i siadam do laptopa. Bardzo nie lubię i wręcz nie potrafię pisać, kiedy wokół mnie panuje hałas.

D: Szczerze nie sądziłam, że kiedyś polubię kogoś, przeprowadzając z nim wywiad. Jesteś pierwsza. A skąd bierzesz pomysły na opowiadania? Masz coś, co cię inspiruje?

L: Ja od dziecka miałam bujną wyobraźnię. Akurat na Wattpad są tylko dwa moje opowiadania, z czego jedno z nich jest skończone, ale nie mam czasu go poprawić i wstawić. Lunę, czyli Hurricane in my soul zaczęłam pisać w 2016 roku, kiedy byłam w bardzo ciężkim momencie mojego życia. Główna bohaterka jest bardzo skrzywdzona i przelewałam na nią dużo swoich emocji. Stworzyłam ją i ludzi, którzy będą mocno walczyć o to, by ją uratować, bo ja sama nie miałam wtedy takich osób przy sobie. Jeśli chodzi o inspirację, to szukam jej we wszystkim. W życiu, w literaturze i w filmach. Bardzo często, kiedy słucham piosenek, do głowy wpadają mi różne dialogi lub sceny, które później zapisuję i wplatam w fabułę. Miło mi ❤️

D: Zauważyłam że muzyka pomaga dużej ilości ludzi. Nie ma się co dziwić, jest wspaniała. Jakie długości pisania preferujesz? Względem pisania oraz czytania.

L: Względem czytania jest mi to obojętne. Jeśli książka jest dobra i fajnie się czyta, mogę przeczytać nawet i tomiszcze liczące 1000 stron. Nie lubię jednak rozległych opisów jednego i tego samego, albo opisywania pokoju na 4000 tysiące słów. Ja sama piszę raz krótsze, raz dłuższe rozdziały. W zależności od tego, jak dużo chcę w danej części zmieścić wątków rozdział może mieć 2000 albo 8000 słów

D: Podzielam Twoje zdanie. Ciekawi mnie czy są jakieś cechy charakteru, które przejawiają się u Twoich bohaterów najczęściej?

L: Trudno powiedzieć. Różnią się od siebie, a jednocześnie są podobni, bo wyznają takie same wartości. Są bardzo lojalni i wyznają zasadę, że rodzina jest najważniejsza. U Luny są to rodzice i rodzeństwo, natomiast u Aydena rodziną stali się ludzie, z którymi nie łączą go więzy krwi. Są też na pewno bardzo silni. Obydwoje przeszli przez piekło, jednak wciąż walczą. Nie poddają się. Są konsekwentni.

D: A skoro jesteśmy przy bohaterach, czy potrafiłabyś wymienić, z którym z nich pracowało Ci się najtrudniej?

L: Myślę, że z Aydenem. Miałam na niego nieco inny plan i trochę to poszło w inną stronę, ale myślę, że kiedy będę robić poprawki, zrobię to tak, jak od początku planowałam. Momentami ciężko jest mi też z Luną. Zafundowałam jej piekło i kiedy piszę te wszystkie sceny, kiedy ona ciepri, również cierpię i muszę robić sobie przerwy.

D: Cierpisz razem z wykreowanym przez Ciebie bohaterem. Mam wrażenie, że dużo osób w głównych lub pobocznych bohaterów wpaja cząstkę siebie, swoje emocje, styl życia. Czy Ty tez to robisz?

L: Jeśli chodzi o styl życia, to niekoniecznie. Jakieś elementy charakteru na pewno się pokrywają z moją osobą. A jeśli chodzi o emocje, to kiedyś ktoś mi napisał, że opisane przeze mnie chociażby ataki paniki Luny są tak realistyczne, że zastanawia się, czy przez to przechodziłam, skoro zrobiłam to tak dobrze. Myślę, że to jest moja odpowiedź.

D: A czy są może jakieś cechy charakteru które Cię denerwują?

L: W moich bohaterach czy ogółem?

D: I tak, i tak.

L: Jeśli chodzi o książki ogółem, to niewiele właściwie jest cech, które mnie drażnią. Na to, czy polubię bohatera czy nie, składa się wiele czynników. W mojej historii, jeśli chodzi o głównych bohaterów, nie lubię niedecydowania Aydena i może trochę naiwności Luny. Ale oni muszą tacy być, żeby ta historia miała sens.

D: Rozumiem, czy w Twoich książkach pojawiają się brutalne sceny? Czy masz problem z pisaniem ich?

L: Tak, pojawiają się. Mam z nimi dosyć duży problem, czasem muszę robić sobie przerwy od pisania. Podczas pisania jednego z takich rozdziałów płakałam razem z główną bohaterką.

D: A która narracja przemawia do Ciebie najbardziej?

L: W pisaniu próbowałam wszystkiego i najlepiej pisze mi się w 1 osobie, w czasie teraźniejszym. Jeśli chodzi o czytanie, również najbardziej lubię właśnie tę, ale nie mam problemu z czytaniem innej.

D: Osobiście kocham czytać w osobie 1, natomiast pisanie w niej...

W każdym razie, czy są jakieś elementy w książkach, które uważasz za nudne lub przerysowane, oklepane?

L: Uważam, że nie ma wątków i elementów, które są oklepane. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób autor przedstawi historię. Mogę przeczytać dziesięć razy o złym chłopaku i szarej myszce, o ile jest to fajnie napisane. Są pewne elementy, za którymi nie przepadam, jednak nie przesądzają one zazwyczaj o tym, czy książkę skończę czytać, czy nie.

D: Rozumiem. Nasz wywiad powoli dobiega końca ale, zanim to, czy masz jakieś rady które chciałabyś przekazać początkującym pisarzom?

L: Piszcie przede wszystkim dla własnej przyjemności. I pamiętajcie, że jeśli komuś Wasza twórczość się nie spodoba nie oznacza to, że jest zła. Gusta są różne.

D: Przydatna rada. Nasz czas niestety dobiegł końca i czas na ostatnie pytanie. Z kim najchętniej zobaczyłabyś wywiad w przyszłości?

L: Changretta_. Pisze świetną trylogię, w której jestem absolutnie zakochana. Dziękuję pięknie za wywiad. Było mi bardzo miło z Tobą rozmawiać.

D: To ja dziękuję. Nawzajem!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro