Wywiad z LePapillonNoir przeprowadziła Sonreir_K

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

L — LePapillonNoir
D — dziennikarka Sonreir_K

D: Hejka! ❤️Bardzo mi miło, że zgodziłaś się na wywiad i znalazłaś dla mnie trochę czasu. Przenieśmy się na chwilę do samych początków Twojej działalności. Ile lat jesteś już na Wattpadzie? 

L: Cześć! To ja dziękuję za niecodzienną propozycję, będącą jednocześnie swego rodzaju wyróżnieniem. Żeby odpowiedzieć na Twoje pytanie rzetelnie, musiałam aż zajrzeć na swój profil. Okazuje się, że na Wattpadzie jestem już pięć lat! Na samym początku wrzucałam tu ff potterowski, który wcześniej publikowałam na blogspocie, ale zrezygnowałam z tworzenia fanficków ze względu na brak czasu. Później przez jakiś czas pisałam trochę do szuflady, ale ponad rok temu zostałam namówiona i ponownie stałam się czynnym użytkownikiem Wattpada, tym razem z autorską historią. Bo biernym, z różną częstotliwością, byłam przez te wszystkie lata.

D: Dalej publikujesz teksty na blogspocie? Czy całkowicie przeszłaś na Wattpada?

L: Nie, całkowicie przeszłam na Wattpada. Z blogspota zrezygnowałam ok. 5 lat temu.

D: Byłaś użytkownikiem różnych platform, na których mogłaś rozwijać swoją pasję, więc masz porównanie co do apek. Czemu wybrałaś właśnie Wattpada? Uważasz, że jest to lepsza aplikacja?

L: Tak naprawdę czynnie korzystałam tylko z blogów - wp, onet, blogspot - oraz właśnie Wattpada. Z blogów z pewnością najlepszy i najbardziej funkcjonalny był blogpost, ale i tak wolę Wattpada. To platforma, z której można korzystać bez problemów na telefonie, łatwa do stosowania zarówno biernego, jak i czynnego oraz dająca lepszy kontakt między jej użytkownikami. Jeśli ktoś chce, może nawet pisać rozdziały na aplikacji na smartfona, choć ja osobiście preferuję Worda na komputerze. Jedynym, co bardziej podobało mi się na blogspocie, była możliwość przedstawienia "swojej" strony całkowicie tak, jak się chciało. Z drugiej strony dla takich beztalenci graficznych jak ja na Wattpadzie pozostaje jedynie problem załatwienia okładki, nie muszę się przejmować całą resztą.

D: Rozumiem. Jeśli chodzi o okładkę to, gdybyś potrzebowała zapraszamy do naszej książki "Okładkownia" 😊Graficy przyjmują tam zamówienia. Jestem pewna, że każdy chętnie coś dla Ciebie wyczaruje 😁Wracając do aplikacji i całej jej społeczności. Wattpad jest miejscem, gdzie można poznać wielu wspaniałych ludzi. Czasem z takich przypadkowych spotkań powstają przyjaźnie na długie lata. Myślisz, że dużo jest tutaj ludzi, którzy są przyjaźni czy jednak więcej jest osób, które hejtują i tylko czekają na dramki?

L: Myślę, że tak jak wszędzie, na Wattpadzie są różne osoby, ale większość jest przyjazna. Przez długi czas, kiedy moją jedyną aktywnością było tylko czytanie, właściwie nie miałam możliwości styknąć się z takimi osobami, ale kiedy ponownie zaczęłam publikować - raczej też nie. Jeśli otrzymywałam krytykę, była to w zdecydowanej większości jej konstruktywna forma, czyli coś, co bardzo sobie cenię. Z typowym hejtem bezpośrednio się nie spotkałam. Gdy bardziej zaangażowałam się w wattpadową społeczność, zauważyłam, że dramy są również i tutaj, ale nie angażuję się w takie sprawy. Wolę pisać :).

D: Rozumiem. Dobrze, że nie trafiłaś na toksycznych ludzi 😁Muszę zapytać o Twoją nazwę, bo z pewnością ciekawi ona wiele osób. Swoją nazwą posługujesz się od początku całej przygody z pisaniem i innymi platformami?

L: Nie, miałam wcześniej kilka innych nicków, a na ,,Le Papillon Noir” zmieniłam, gdy zaczęłam publikować moje autorskie opowiadanie „Perspektywa”. Taki wybór był dość przypadkowy. Bardzo lubię francuski i jednym z moich ulubionych słów jest motyl, zresztą lubię te owady; uznałam więc „czemu nie nazwać się „Le Papillon”?”. Niestety „niebieski motyl” po francusku był już zajęty (niebieski to mój ulubiony kolor). Zaczęłam wpisywać po kolei inne barwy i okazało się, że czarny jest wolny. Toteż stanęło na czarnym :-)

D: Ciekawa geneza! Język francuski jest piękny, tak samo motyle. To chyba jedne z najładniejszych owadów. Skąd wzięła się u Ciebie fascynacja tym językiem oraz tymi pięknymi owadami?

L: Zawsze mi się podobał dźwięk języka francuskiego, wydawał się taki romantyczny. Do dziś tak uważam, dla mnie najładniejsze ballady miłosne są po francusku i włosku. Zaczęłam uczyć się francuskiego już od ok. 11. roku życia, a później w szkole zawsze wybierałam francuski. To niełatwy, ale moim zdaniem piękny język. No, a potem, jak pojechałam do Paryża, to zakochałam się w tym mieście absolutnie, podobnie jak we francuskiej sztuce, kuchni, modzie... A motyle po prostu są przepiękne, do dziś pamiętam swój zachwyt z parku w Chorwacji, w którym można podziwiać wielokolorowe i czasem naprawdę duże przedstawiciele tego gatunku.

D: Wspomniałaś, że byłaś w Paryżu i w Chorwacji. Dużo zwiedzasz?

L: Mniej niż kiedyś - nie tylko z powodu pandemii - ale sporo. Odkąd pamiętam, lubiłam wyjeżdżać na wakacje, a potem się to tylko nasilało. Uwielbiam poznawać nowe miejsca, zarówno ze względu na ludzi i kulturę, jak i przyrodę. Uważam, że dzięki podróżom człowiek poszerza swoje horyzonty pod każdym możliwym względem.

D: W jakich miejscach miałaś już przyjemność być? ☺️

L: W wielu, również ze względu na wymiany studenckie. W skrócie można powiedzieć, że duża część Europy, Ameryka Północna oraz Australia.

D: Gdzie podobało Ci się najbardziej?

L: Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo pod tyloma różnymi względami można oceniać podróże i trudno jest porównywać niektóre z nich ze sobą, np. typowo relaksujące z objazdówkami. Ale z pewnością największą i chyba też najbardziej zadziwiającą była podróż do Australii. Wyjazd pomieszany ze stażem i zwiedzaniem. Australia zadziwiła mnie i jednocześnie zauroczyła znacznie bardziej niż oryginalnymi zwierzętami i ogólnie przyrodą. Najciekawszy był kontakt z ludźmi, i to nie tylko miejscowymi (np. to, czego zazdroszczą mieszkańcom Starego Kontynentu), ale nawet Europejczykami czy Amerykanami i ich, początkowo dla mnie nieoczywistymi, powodami, dla których odwiedzali Australię, Nową Zelandię i często również Azję Południowo-Wschodnią.

D: Można powiedzieć, że jesteś światową kobietą 😊Wspominałaś o wymianach studenckich. To dzięki nim zaczęły się Twoje przygody z podróżowaniem? Brałaś udział w takich wymianach studenckich. Co o nich myślisz? Poleciłabyś je innym?

L: Nie, podróżowałam już wcześniej, z rodziną, przyjaciółmi. Wymiany studenckie bądź programy "wyjazdowe" były naturalnym przedłużeniem mojej miłości do eksplorowania świata, połączonym z doskonaleniem się na stażach itd. Zdecydowanie poleciłabym wymiany i programy studenckie, choć oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, możliwościach, indywidualnych oczekiwaniach. Czy ktoś chce jechać tylko na wakacje, czy może np. na Erasmusa na cały rok bądź semestr - wtedy to już nie tylko "podróż", ale mieszkanie w innym miejscu. Niemniej polecam tego typu wyjazd - albo np. w ramach wakacyjnej pracy, jako np. au pair - każdemu. To otwiera oczy, wiele uczy, a jednocześnie jest bardzo przyjemne.

D: Książki, które piszesz związane są w pewnym stopniu z Twoimi podróżami? Opisujesz w nich miejsca, które kiedyś miałaś przyjemność zwiedzić?

L: Nie wprost, aczkolwiek opisałam na przykład w sporej części pokój hotelowy, w którym byłam w Czarnogórze, "przenosząc" go w "Perspektywie" na Maltę. Wydaje mi się, że większy wpływ na moje pisanie ma ogólnie to, że staram się mieć otwarty umysł, a podróże z pewnością mi w tym pomagały i pomagają. Ale nie da się ukryć, że jeśli któraś z moich postaci lubi wyjeżdżać, to jest to coś, co mnie z nią łączy i opisując to, bazuję w jakimś stopniu na tym, co sama odczuwam w związku z podróżowaniem.

D: W swoich bohaterów wkładasz cząstkę siebie. Jest to duża cząstka czy raczej mała? Jeśli miałabyś wybrać to, z którym bohaterem utożsamiasz się najbardziej?

L: Właściwie to z żadnym. Oczywiście bardziej lub mniej świadomie nadaję im część swoich cech, zainteresowań, marzeń czy np. podarowuję coś, co znam z dzieciństwa, by i oni wspomnieli o tym w rozmowie, ale żaden z nich mnie nie przypomina. Postaciom nadaję także podobne atrybuty od ludzi, których znam - ale znów, żaden z nich nie jest nawet w dwudziestu procentach kopią znanych mi ludzi. Tworząc postaci, zastanawiam się przede wszystkim, jaki ma być dany bohater odnośnie do fabuły i tego, co dla niego planuję, przynajmniej wstępnie. Do czego ma dążyć, jakie mieć wady, zalety, zainteresowania, marzenia, mocne oraz słabe strony? A później, już pisząc, zdarza mi się np. wrzucić częściowo zainspirowaną moim bądź czyimś życiem zmodyfikowaną historię-wspomnienie z wakacji, która pasuje do jakiejś sceny albo nadać którejś z bohaterek podobny gust muzyczny, bądź zamiłowanie do oglądania określonego typu serialu. Na koniec dodam, że moim zdaniem błędem jest zbyt mocne budowanie postaci na samym sobie, szczególnie w narracji pierwszoosobowej, chyba że taki ma być gatunek, bo wtedy Autor bardzo może brać do siebie uwagi czytelników, związane z takim bohaterem.

D: Niektórzy, jeśli tworzą bohaterów podobnych do siebie i poleci na nich fala krytyki, to rzeczywiście mogą za bardzo wziąć do siebie całą krytykę. Ale wszystko zależy chyba od podejścia autora i samoakceptacji. Jeśli ktoś akceptuje siebie, to krytyka innych nie będzie mu przeszkadzać 😊Wróćmy do Twoich książek. Ile powieści znajduje się aktualnie na Twoim profilu?

L: Tak, myślę, że to popularne szczególnie wśród młodszych twórców, którzy - co logiczne - mają też zazwyczaj mniejszy poziom samoakceptacji. Na Wattpadzie publikuję obecnie dwie pozycje. "Perspektywę", powieść pełnowymiarową będącą pierwszą częścią planowanej trylogii oraz cykl one-shotów, które stworzyłam na różnych etapach życia i teraz po reaktywacji, wrzucam je na profil.

D: Opowiesz nam o czym są pisane przez Ciebie książeczki?

L: Skupię się na "Perspektywie", którą powoli kończę pisać. To opowieść o Oliwii, dwudziestoparoletniej dziewczynie, która na pierwszy rzut oka ma wszystko, czego chciała. Skończyła studia w Warszawie, gdzie zawsze chciała mieszkać, związała się z dobrze usytuowanym, wykształconym mężczyzną, za którego wyszła za mąż, pracuje w studiu fotograficznym "Zwierciadło", dzięki czemu łączy swoją największą pasję z zarabianiem pieniędzy. Wydaje się, że do pełni szczęścia brakuje jej tylko jednego - dziecka, o którym marzy od dawna, a które pomimo dwóch lat starań nie przychodzi na świat, a jednak wcale nie jest tak szczęśliwa, za jaką chciałaby się uważać.

"Perspektywa" to opowieść, w której przedstawiam różnego rodzaju problemy obecne w społeczeństwie. Początkowo miało to być jednotomowe opowiadanie, ale cały pomysł rozrósł się, aż na trzy części. Narratorem drugiej będzie najlepsza przyjaciółka Oliwii - Ula - a trzeciej ich przyjaciel - Andrzej. W każdej części będą poruszane inne, ważne problemy, często będące tabu, o których według mnie trzeba mówić. Ja chcę to robić poprzez fikcję literacką.

Żeby nie spoilerować za dużo, powiem tylko o kwestiach poruszanych w pierwszej części, a więc o przemocy oraz zdradzie i ich typach, jak również o miłości, przyjaźni i trudnych wyborach - ale o tym będą akurat traktować wszystkie części. Myślę, że warto też wspomnieć o nietypowej narracji, którą zadecydowałam się zastosować. Otóż opowiadanie jest pisane w pierwszej osobie liczby pojedynczej w czasie teraźniejszym - co nie jest niczym nadzwyczajnym - ale każdy rozdział zawiera dwie różne osi czasowe: "teraz" i "kiedyś". Uznałam, że to będzie najlepszy sposób, żeby pokazać przeszłość Oliwii, która ukształtowała ją tak, a nie inaczej, bez dużej liczby retrospekcji.

D: Ciekawa historia. Myślisz, że to ona przyciąga do Ciebie tylu czytelników?

L: Myślę, że tak, bo cykl one-shotów zaczęłam dopiero miesiąc temu. Niewielką liczbę czytelników znam zaś od dawna, kiedy tkwiłam na dobre w ff potterowskich. Część z nich czyta "Perspektywę". Bardzo lubię społeczność moich czytelników, dzięki którym "Perspektywa" się rozwijała i zmieniała.

D: Skąd w ogóle pomysł na taką historię?

L: Właściwie nie mogę odpowiedzieć na to pytanie wprost, bo to by był bardzo duży spoiler. Ale najpierw wpadłam na niekonwencjonalne rozwiązanie głównego wątku, powstała konkretna scena w mojej głowie, a później zaczęłam się zastanawiać, jakich mogę stworzyć bohaterów, by do czegoś takiego mogło dojść. Postanowiłam stworzyć opowiadanie o przemocy głównie psychologicznej, bo mam wrażenie, że mówi się o tym za mało. A później już poszło.

D: Z której swojej książki jesteś najbardziej dumna, jako autorka?

L: Zdecydowanie z "Perspektywy", bo to pierwsza duża książka, którą skończę. Ale mam sporo pomysłów, bądź zaczętych książek na moim komputerze, które uważam za potencjalnie dobre, tylko brak czasu bądź weny. Albo… wiary? Mam np. jeden kryminał, ale boję się, że nie pociągnę dobrze i profesjonalnie głównego wątku oraz jedno high fantasy, w którym z kolei obawiam się, że nie ogarnę złożoności kreowanego świata. To m.in. dlatego teraz postawiłam na pisanie o współczesności bez konieczności wchodzenia w tematy, które są mi obce, jak praca policji. Ale nie wykluczam, że to się zmieni.

D: Jak nie spróbujesz pociągnąć wątku, to się nie dowiesz czy podołasz. Warto spróbować. Ile książek planujesz na chwilę obecną, jeszcze napisać?

L: Próbowałam, ale przerwałam^^ i właściwie zamierzam wrócić, ale najpierw chcę skończyć "Perspektywę" jako całość :) a później zobaczymy, co będzie następne.

D: Tajemniczo 😈 Na Wattpadzie tylko piszesz czy również czytasz?

L: Czytam i to sporo; tak jak mówiłam, długi czas byłam właśnie biernym odbiorcą tej platformy. Moja kolejka opowiadań do przeczytania jest naprawdę spora. Należę też stosunkowo od niedawna do grupy oceniającej opowiadania „Fatalne”.

D: Jakie książki z Wattpada poleciłabyś innym?

L: Jest naprawdę wiele książek na Wattpadzie, które uwielbiam, zarówno skończonych, jak i nie; zarówno autorskich, jak i ff - głównie w uniwersum potterowskim. I myślę, że zamiast wymieniać, najlepiej będzie, jeśli osoby zainteresowane moim gustem wejdą na moją tablicę, ponieważ właśnie tam wrzucam co jakiś czas opowiadania, które uważam z jakiegoś powodu za warte uwagi i polecam je innym :) Zazwyczaj wrzucam linki do opowieści twórców mniej popularnych, dlatego np. jedna z moich ulubionych, wydawanych i znanych już szeroko autorek -  KorpoLudka - się tam nie pojawiła, dlatego wspomnę o niej tutaj. Zachęcam do zajrzenia każdego na moją tablicę, ponieważ czytam naprawdę wiele gatunków - dla mnie ważniejsza jest sama treść niż rodzaj. Znajdziecie więc tam i obyczajówki, i thrillery, i fantasy, i historyczne, i romanse, i kryminały - choć tutaj akurat raczej jako dodatek do innych wątków.

D: Jeśli ktoś ciekawy jest, co fajnego możesz polecić, niech zajrzy do Ciebie na profil. Tam jest wszystko. Bardziej lubisz jednak czytać opowieści na Wattpadzie czy książki papierowe?

L: Opowieści na Wattpadzie jest mi łatwiej czytać, bo wystarczy, że kliknę w aplikację na telefonie, ale nigdy nie pogardzę klasyczną książką, pięknie pachnącą i szeleszczącą. Niestety nie mam na ich lekturę tyle czasu, ile bym chciała.

D: Chciałabyś w przyszłości wydać swoje książki w wersji papierowej?

L: To moje marzenie.

D: Myślisz, że kiedyś się spełni?

L: Pożyjemy, zobaczymy :). Mam zamiar próbować.

D: Trzymam mocno kciuki, by Ci się udało. Twoi najbliżsi wiedzą, że piszesz?

L: Tak, ale nie wszyscy. Trzy najbliższe mi osoby na bieżąco czytają „Perspektywę”, a jedna z nich, czyli mój mąż, ma wybitnie duży wpływ przy niektórych rozdziałach, głównie wątkach związanych z motoryzacją :)

D: Co te trzy osóbki myślą o Twojej książce? Podoba im się? Czy to raczej nie są zbytnio ich klimaty?

L: Tak, podoba im się i są na bieżąco :). Jeśli chodzi o preferencje co do gatunku, to z pewnością jest najmniej w guście mojego męża, który zazwyczaj czyta thrillery/kryminały/sensację, a często połączenie tych gatunków. Ale w przypadku "Perspektywy" od początku jest wiernym fanem zachęcającym do pisania :)

D: Fajnie, że im się podoba. Prócz pisania masz jeszcze jakieś ciekawe pasje? 

L: Prócz pisania oczywiście czytanie :). Właściwie od czytania się zaczęło. O podróżach też już mówiłam… warto wspomnieć o mojej głębokiej fascynacji mózgiem, zarówno pod względem neurologicznym, jak i psychologicznym. Lubię również bardzo zagadki i gry rożnego rodzaju - począwszy od karcianych, poprzez scrabble, gry towarzyskie w stylu Dixit, skończywszy na RPG (choć to ostatnie zależne jest od świata i towarzystwa). Jeśli natomiast chodzi o sport, to bardzo lubię pływać, jeździć na rowerze i nartach.

D: Dużo zainteresowań, jak na jednego człowieczka. Co najbardziej motywuje Cię do dalszego pisania?

L: Chęć opowiedzenia do końca historii, która w tym przypadku bardzo mocno siedzi mi w głowie, bohaterowie się domagają swojego i nie można tego ignorować ^^.

D: A co z wyświetleniami, komentarzami i gwiazdami od czytelników? Mają jakiś wpływ na Twoją motywację?

L: Zdecydowanie dają mi kopa do dalszego pisania - każdy feedback to robi :). Dlatego publikuję opowiadanie na tej platformie. Dodam, że najbardziej cenię sobie szczere opinie na temat fabuły i bohaterów, to, jakie emocje wywołuje w odbiorcach mój tekst, oraz zauważanie błędów wszelakiej maści (językowych, logicznych), wyrażone w kulturalny sposób.

D: Kim są dla Ciebie Twoi obserwujący?

L: Osobami, których opowiadania czytam, moimi czytelnikami, bądź i tym, i tym. Ludźmi, z którymi jestem mniej lub bardziej związana, ale wiem, że łączy nas jedno - miłość do literatury, i to jest coś bardzo dla mnie ważnego.

D: Masz jakieś rady dla początkujących pisarzy?

L: Dużo czytać, inspirować się, nie brać zbyt trudnych bądź skomplikowanych tematów/gatunków na początek, czytać na temat zasad technicznych pisania, sprawdzać, gdy ma się wątpliwości - ale nie skupiać się nad poprawnością nadmiernie. Myślę, że warto skonsultować swój pomysł na historię z kimś zaufanym, a później np. dać mu próbkę, nim wrzuci się tekst do Internetu. Osobami początkującymi są zazwyczaj młodzi ludzie podatni na krytykę i często biorący uwagi do tekstu/bohaterów bardzo personalnie. Najważniejsze to się nie zrażać, bo początki wszystkiego łatwe nie są. Jeśli czujesz, że masz historię, którą chcesz spisać, po prostu to zrób. Najlepiej w miarę regularnie i po stworzeniu chociażby ogólnego planu. I nie przykładaj nadmiernego znaczenia tak zwanej wenie, nie czekaj, aż na Ciebie magicznie spłynie.

D: Według Ciebie pisanie to umiejętność nabyta czy talent?

L: Myślę, że jakieś predyspozycje oraz zacięcie trzeba mieć (i nie chodzi o samą wyobraźnię, kreatywność czy chęć opowiadania historii, bo przecież to można robić na różne inne sposoby; mam na myśli również takie aspekty jak miłość do słowa pisanego i literatury, lekkość pióra), ale ćwiczenie i szlifowanie warsztatu to bardzo ważna składowa tak zwanego klucza do sukcesu. Co komuś po tak zwanym talencie, który według mnie powinno nazywać się właśnie predyspozycjami, jeśli nad nim nie pracuje?

D: Myślisz, że osoba, która nie czyta książek jest w stanie napisać powieść, która wciągnie w swoją historię wiele osób?

L: Myślę, że jeśli ktoś nie czyta książek, bo nie lubi, to raczej nie będzie w ogóle chciał pisać. No chyba że chodzi o osobę, która nie czyta "teraz"/"od jakiegoś czasu" z powodu natłoku obowiązków, ale ogólnie lubi literaturę - to co innego.

D: Twoi obserwujący mogą znaleźć Cię na jakichś mediach społecznościowych? Jeśli tak to na jakich i jaką posługujesz się tam nazwą?

L: Nie posiadam profilu, związanego z działalnością na Wattpadzie na żadnych mediach społecznościowych. Ale można kontaktować się ze mną na priv albo mailowo: [email protected] 

Mam również konto na Discordzie - moja nazwa użytkownika to LePapillonNoir#6172 - choć rzadko tam wchodzę, więc mogę odpowiadać z opóźnieniem.

D: Czym właściwie jest dla Ciebie Wattpad?

L: Platformą internetową, która umożliwia mi zarówno bierne, jak i czynne obcowanie ze słowem pisanym. Gdzie jako czytelniczka mogę się zarówno rozluźnić, jak i znaleźć prawdziwe perełki. Gdzie mogę dzielić się własną twórczością. Gdzie mogę zarówno dać feedback, jak i go otrzymać. Przekazywać własną wiedzę związaną z pisaniem i poprawnością, jak również samej się w tym zakresie dokształcać. Aż w końcu jest to miejsce, dzięki któremu poznałam, poznaję i z pewnością będę dalej poznawać wspaniałe osoby o przynajmniej częściowo wspólnych zainteresowaniach.

D: Przed nami ostatnie pytanie. Z kim w przyszłości chciałabyś przeczytać wywiad?

L: To trudne pytanie, bo dużo jest takich osób. Z niektórymi takimi osobami pojawiły się już tutaj wywiady, więc wymienię inne. Są to na pewno:  Lithine_, justinemariem, Nat22ka, AnOld-FashionedGal, CM_Pattzy.

D: Nasi dziennikarze skontaktują się z tymi osobami ❤️Dziękuję, że znalazłaś dla mnie czas. Było mi bardzo miło ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro