Wywiad z WNBlackie przeprowadził FFlynn

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

D – dziennikarz FFlynn
W – WNBlackie

D:  No dobrze, w takim razie lecimy z pytankiem. Ile lat już jesteś na Wattpadzie i jak odkryłaś tą platformę?

W: Na wattpadzie jestem od dwóch lat na tym koncie, a wcześniej miałam inne, więc łącznie już stykło sześć lat. 

Trafiłam dzięki koleżanką, które pisały opowiadania i zapragnęłam pisać sama.

Od dwa tysiące dwudziestego piszę swoje, ale od sierpnia pracuję nad książką, którą obecnie udostępniam . 

D: No to super, 6 lat to kawałek czasu. Skąd wzięła się Twoja nazwa na Wattpadzie i czy była zmieniana?

W: Tak nazywałam się Lilapoilka , obecnie WNBlackie to W i N pochodzą od mojego imienia i nazwiska, a Blackie tak po prostu 

D: Rozumiem... Poprzednia nazwa, z tego co widzę, to nawet fajna była, ale obecna też jest niczego sobie. Jak długo piszesz i skąd wziął się pomysł by zacząć pisać?

Na jakim urządzeniu piszesz? 

W: Piszę tak naprawdę od dziesiątego roku życia, czyli w sumie już osiem lat niedługo. Zaczynałam od zwykłych historyjek pisanych na kartce papieru, potem pisałam dłuższe opowiadania, które pokazywałam koleżanką. Z pięć lat temu coś tam wstawiałam na Wattpada, ale to nie były jeszcze dobrze jakościowo napisane rzeczy. Zaczęłam pisać, bo odnalazłam w tym pasję i sprawia mi to radość.

Piszę na laptopie, w Wordzie. 

D: No wiadomo, na początek napisać coś jakościowego jest bardzo trudno, ale z czasem wychodzi to coraz lepiej. No i pisanie na laptopie jest zawsze git. Jak wygląda Twoje otoczenie gdy piszesz? Jest coś co przeszkadza Ci w pisaniu? Lub coś bez czego nie wyobrażasz sobie pisania? 

W: Najczęściej piszę w swoim pokoju z słuchawkami, w których leci muzyka. To mi bardzo pomaga w pracy. Wyłączam się od świata realnego i piszę. 

D: Muzyka najczęściej pomaga nam w wyłączeniu się od świata realnego... Skąd bierzesz pomysły na książki? Czym się inspirujesz przy tworzeniu?

W: Inspiracje tak naprawdę czerpię ze swojego życia, są to pojedyncze lub bardziej złożone sytuacje. Zdarza się też, że mi się coś przyśni i postanawiam to wykorzystać. Niektóre pomysły przychodzą same, pojawiają się w mojej głowie.

D: Noo, życie pisze najlepsze scenariusze, jak to mówią. Jakie długości pisania preferujesz? Względem pisania oraz czytania.

W: Nie przeszkadzają mi długie rozdziały. Czytam książki zarówno z bardziej, jak i mniej rozbudowanymi opisami. Sama staram się pisać co najmniej 6-8 stron na rozdział, czasami zdarza się więcej.

D: No to skoro ci nie przeszkadzają długie rozdziały to dobrze... Widać, że potrafisz się zaczytać i że Ciebie dana fabuła wciąga. Utożsamiasz się ze swoimi bohaterami?

Jeśli tak – z którym najbardziej?

W: To jest bardzo ciekawe pytanie, hah. 

Pisząc jakiegoś bohatera, staram się dawać sto procent siebie, by nie wyszło to jakoś płytko. Jeśli chodzi o utożsamianie się... To myślę że z Hope. Od początku kreowałam ją na mały wzór samej siebie w niektórych aspektach. Mamy wspólne cechy, więc myślę że ona. 

Chociaż z Danielem... mogę powiedzieć, że doskonale go rozumiem.

D: Utożsamiasz się z Hope...  Ciekawe, a możesz coś więcej o niej powiedzieć?

W: Hope jest nastolatką, która w swoim krótkim  życiu przeżyła wiele, zaczynając od brutalności i ciężkiej sytuacji w domu rodzinnym, trafieniem do ośrodka adopcyjnego, aż po nieodwzajemnioną miłość do syna swoich opiekunów. Po drodze wpadła w zaburzenia odżywiania, z którymi poniekąd sama walczyłam. Jest naprawdę silną osobą, która znosiła wszelkie krzywdy z wysoko uniesiona głową. Chciałabym być tak odważna jak ona. Charakter ma podobny do mnie - mocny, wiedzący czego chce i walczący, a zarazem potrafi być najlepszą przyjaciółką dla swoich przyjaciół 

D: Najlepsza przyjaciółka dla swoich przyjaciół - to fajnie o tej postaci świadczy. Do tego walczy i wie, czego tak naprawdę chce. No, nie powiem, postać interesująca. A jakie cechy charakteru często pojawiają się u Twoich bohaterów?

W: Zależy od założenia fabularnego. Ale na pewno chcę, by były to postacie silne emocjonalnie, by nie poddawały się, pokazywały swoją waleczność, ale też i wrażliwość.

D: No to dobrze, takie cechy charakteru się szanuje. Z którym z Twoich bohaterów pracowało lub pracuje Ci się najtrudniej? 

W: Zdecydowanie z Mathiasem, ponieważ musiałam napisać z nim dość ciężką scenę. Jest on postacią negatywną, Zdecydowanie wolę pisać tych pozytywnych 

D: No tak, postaci negatywne się niestety dość trudno pisze... Najwygodniej pisze Ci się z perspektywy męskiej czy żeńskiej? Ile lat muszą mieć bohaterowie by pisanie sprawiało Ci największą przyjemność?

W: Łatwiej idzie mi perspektywa damska, ale jak trzeba to z męską też nie ma problemu.

Najwygodniej mi się pisze w przedziale wiekowym szesnaście do dwudziestu sześciu lat, ale myślę, że na pewno kiedyś napiszę coś o starszych bohaterach. 

D: Noo, to chyba jasne, że idzie Ci łatwiej żeńska perspektywa z racji, iż sama jesteś kobietą... Choć w sumie to nie wiem, czy to powinno być regułą, tak szczerze. A przedział wiekowy szesnaście do dwudziestu sześciu lat to taki wiek, w którym najwięcej decyzji musi podjąć człowiek w swoim życiu, tak mi się wydaje, więc jest to idealny wiek dla bohaterów. Choć zdarza się, że co niektórzy dopiero po trzydziestce zmieniają swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni, więc i tutaj nie powinno być na to reguły, a ludzie i tak się zmieniają z czasem. No dobrze, są jakieś cechy charakteru w postaciach, które Cię denerwują?

W: Tak, obsesyjność na czyimś punkcie czy ogólna wrogość do wszystkich, ale oczywiście jeśli taki jest zamysł to uważam, że Autor wykonał swoje zadanie skoro mam takie odczucia. 

D: No tak, to jest faktycznie irytująca cecha charakteru i niezdrowa przede wszystkim... Lepiej czujesz się w dialogach czy w opisach?

W: Zależy od sceny, ale myślę, że w dialogach. 

D: No dobrze... Jakie długości pisania preferujesz? Względem pisania oraz czytania.

W: W każdej się odnajduję jeśli idzie o czytanie, a w pisaniu ostatnio to tak z siedem, osiem stron Worda do dwóch tysięcy słów na rozdział. 

D: Dwa tysiące słów to dużo, jak na rozdział...  No dobrze, jakie gatunki książek lubisz pisać najbardziej? 

W: Young/new adult, młodzieżówki, ale też romanse. 

D: Noo, w młodzieżówkach to pewnie już bym się nie odnalazł, ale romansami z pewnością bym nie pogardził. Skąd pomysły na sytuację, które opisujesz w książkach?

W: Ze snów, jakiś filmów albo ogólnie z życia. 
Czasami po prostu wymyślam. 

D: Ze snów...  Czyli znaczy to, że pamiętasz swoje sny. Zazdroszczę. 

W Twoich książkach pojawiają się brutalne sceny? Czy masz problemy z pisaniem ich?  

W: Ciężko się piszę to fakt, ale jak będzie potrzeba to napiszę. Obecnie występują połowicznie, nie są opisane aż tak brutalnie. 

D: A no to w sumie dobrze... A że ciężko sie pisze, no nie jest powiedziane, że jest łatwo. Ile książek masz aktualnie na swoim profilu? O czym są? 

Z której jako autorka jesteś najbardziej dumna? Dlaczego?

W: Aktualnie piszę trylogię, pierwsza jest dostępna w całości, druga się pisze. 

Opowiada o relacji dwójki bohaterów których łączy wspólna przeszłość. Hope Valtor wróciła do New Jersey po dwóch latach nieobecności. Leczyła się w ośrodku z powodu zaburzeń odżywiania. Jej życie doznało gruntownej przemiany i teraz dziewczyna wydawała się być zupełnie innym człowiekiem. Pragnęła zacząć od zera, pozostawiając przeszłość za sobą.

Szybko przekonuje się, że to nie będzie wcale takie łatwe, a główną tego przeszkodą był ON.

Daniel Parks. Syn jej opiekunów prawnych, którego dawniej darzyła uczuciem. Jej pierwsza miłość i pierwsze złamane serce, które tak usilnie próbowała skleić. To właśnie przez niego straciła wiarę w samą siebie. Chłopak nie cieszył się dobrą sławą. Zbuntowany, łamiący prawo i biorący udział w nielegalnych wyścigach ulicznych. Gdy szedł po szkolnym korytarzu, każdy schodził mu z drogi. Nienawidził nastolatki za przeszłość, która nieprzerwanie ciągnęła się za nimi. Nie posiadał uczuć. Jego serce od dawna pozostawało martwe, zimne i pokryte w całości skałą, której nie dało się skruszyć w żaden sposób. Ciepło miało się tam nigdy nie przedostać, ale wtedy... wróciła ONA.

Co się stanie, gdy dawny dręczyciel i była ofiara, ponownie się spotkają?

Byli, jak ogień i woda, ale jednak coś ich do siebie ciągnęło. Wydawać by się mogło, że jedynym uczuciem, którym darzyli siebie nawzajem była nienawiść. Każde ich spotkanie było z jej strony koszmarem, a z jego najlepszą zabawą.

On jest przekonany, że ma martwe serce, a ona, że uda jej się go uratować.

Na dumę przyjdzie jeszcze czas, ale cieszę się, że wzbudzają zainteresowanie. 

D: Ciekawe streszczenie historii, sama historia też ciekawa. Na Wattpadzie tylko piszesz czy również czytasz? 

W: Oczywiście, że czytam. 
Czytanie jest najlepszą nauką dla pisania. 

D: Fakt, dzięki czytaniu wzbogacamy słownictwo chociażby. Która narracja przemawia do Ciebie najbardziej? 

W: Pierwszoosobowa, czas przeszły. 

D: Rozumiem... Preferujesz zakończenie pełne czy otwarte?

W: Czytając wolę zamknięte, pisząc bywa różnie. 

D: Okej. Wolisz krótkie opisy czy jednak długie i szczegółowe? 

W: Tak naprawdę to zależy od sensu danej sceny i potrzeby napisania o sytuacji. W niektórych przypadkach wystarczą dwa zdania, a w innych dwie strony. 

D: Rozumiem, więc tak to wygląda... No dobrze, a są jakieś elementy w książkach, które uważasz za nudne lub zbyt przerysowane?

W: Nie, uważam że każda książka na swój sposób jest dobra. 

D: No dobrze...  Jaki masz stosunek do reklamowania się na Wattpadzie?

W: Jeżeli ktoś chce się zareklamować, niech spyta na pv lub sam do mnie napiszę. Czasami sprawdzam takie konta, ale bardzo nie lubię, jak tablica zostaje zapchana reklamami. 

D: No rozumiem, podejrzewam, że nikt nie lubi jak ktoś zapycha tablice reklamami. Co sądzisz o lekturach szkolnych? Którą czytało Ci się najlepiej, a którą gardzisz? 

W: Nie lubię lektur hah, ale są wyjątki, które mnie zaintrygowały m.in "Quo Vadis" oraz "Lalka". Zdecydowanie jednak nigdy nie przekonam się do Dziadów czy dzieł Wyspiańskiego ("Wesele", "Noc Listopadowa"), tam nie ma niczego logicznego hah. 

D: Rozumiem. No cóż, każdy lubi co innego. Czym jest dla Ciebie Wattpad? Jakie są jego plusy, a jakie minusy?

W: Do plusów, przede wszystkim zaliczam możliwość sprawdzenia się w roli pisarza i zdobycie pierwszych czytelników.

Minusy... jeszcze się z nimi nie spotkałam. 

D: Czyli same plusy. No dobrze. To w takim razie to by było na tyle, jeśli chodzi o ten wywiad. Dziękuję za udzielenie wywiadu, życzę samych sukcesów. 

W: Dziękuję bardzo. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro