3. A sword-which-smiles-to-me.
To zadanie typowo opisowe. Wymyśl okultystyczny artefakt i jego przedziwną interakcję z umysłem odkrywcy. Artefakt znajduje się w kolekcji Inkwizytora, ale on nic nie wie (jeszcze) o jego prawdziwej wartości! Cóż za ignorancja!
Utrudnienia:
1. Forma: Dwa listy, do 250 słów każdy.
2. Komizm sytuacyjny, farsa, a to dlatego, że:
W pierwszym dzielisz się fascynacją z przyjacielem, którego Inkwizytor szanuje bardziej niż Ciebie, o potędze artefaktu i jego wpływu na Sprawę. Przyjaciel szczyci się stopniem wtajemniczenia wyższym od twojego o jakieś szcześćdziesiąt sześć poziomów (jest lepszym czarownikiem magii chaosu, czyta hieroglify po ciemku, i tak dalej).Jest Twoim Więlkim Mistrzem. Bądź jak najbardziej poetycki i wróżbiarski, a przy tym poważny i bez wątpienia oddany Sprawie. Bez Ciebie -- wszystko stracone. Im dziwniej, tym ciekawiej. Niech narrator wpadnie w obłęd z powodu samej niemożności zawarcia wszystkich niuansów wpływu przedmiotu na postrzeganie rzeczywistości w zmyślne metafory! Puść wodze fantazji! Wznieć płomień niezdrowej fascynacj.......!!!
(hehe...)
(mwaha ha.. muahahaha!)
... ale...
W drugim liście zwróć się do Inkwizytora o przekazanie przedmiotu, użyczenie, starając się nie wzbudzić jego podejrzeń, co do jego natury. Musisz odnieść się z rozsądkiem i bagatelą do jak największej ilości zauważalnych wprost cech, o których wspomniałeś w liście poprzednim, gdzie dręczyłeś przełożonego opisem wizji św. Aldony na trójnogim wieprzu. Inkwizycja też musi działać w graniach prawa, a ten nóż, Ekscelencjo, podejrzewam, był użyty przez niebezpiecznych delikwentów z przedmieści i z pewnością jest skażony pałeczką ropnia stercza, dlatego właśnie barwi wodę na różowo! Kwarantanna!
Bądź przekonywujący, im bardziej w kontrapozycji będzie stał ten list do poprzedniego, tym będzie zabawniej!
A i jeszcze jedno.
Jesteś komendantem policji, a Inkwizytor jest Twoim ojcem.
Have fun!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro