✉️17✉️

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Że Cię kocham i jesteś dla mnie wszystkim rozumiesz?!-wykrzyczał Shawn kładąc swoje ręce na moich ramionach i spoglądając mi głęboko w oczy.

Jego brązowe tęczówki wyglądały bardzo smutnie i przytłaczająco. Podobało mi się to. Nie chodzi tu o jego cierpienie, tylko o to, że pierwszy raz w życiu poczułam, że komuś na mnie zależy.

-Dlaczego właściwie jesteś smutny, skoro spotkałeś właśnie swoje ,,wszystko"?

-Bo wiem, że nie zostanę tu długo-słychać było, że jego głos powoli się załamuje.

-Ale Shawn przecież to nie koniec świata-uśmiecham się smutno i nie szczerze, ponieważ sama zanoszę się na płacz.

-Ja być może ostatni raz trzymałem cały mój świat w ramionach, ostatni raz spojrzałem Ci w oczy, albo po raz ostatni zapukałem do tych drzwi.

-Mogę ciągle cię przytulać, patrzeć ci w oczy, a ty możesz ciągle pukać w moje drzwi, jeśli chcesz.

-A Ty jak się czujesz z tą wiadomością o operacji?-spytał bardzo nie pewnie chłopak.

-Szczerze? Próbuję o tym nie myśleć.

-Jesteś bardzo silna wiesz?- mówiąc to Shawn odgarnia kosmyk moich włosów za ucho.-I za to cię kocham-dodaje po chwili.

~~~
Hejka arbuziki!🍉❤ Kolejny rozdział za nami, piszcie w kom, jak myślicie o co chodzi z tą operacją. Nexta dodam jak zaspamicie gwiazdkami i komentarzami dotyczącymi operacji.

Szczęśliwego Nowego roku!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro