Rozdział 9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

•Pov.Technoblade•

-Not even close... -dodałem po chwili.

Powoli podszedłem w stronę chłopaka, leżał nie przytomny i się nie ruszał. Nie byłem pewny czy to dobry pomysł podchodzić do niego teraz ale gdy nie wykazywał naprawdę, żadnych nie pokojach ruchów i innych, postanowiłem w końcu go podnieść i zaniosłem go do naszego domku. Oczywiście byłem trochę zaniepokojony ale już nie tylko tym, że prawie umarłem ale też tym, że te glitche nie dość że zdarzają się coraz częściej, to na dodatek są bardziej obfite i no skutki tego są następujące...
Tylko co teraz? Napewno muszę z nim o tym pogadać z racji, że robi się niebezpiecznie. Mógł bym go teoretycznie uwięzić lecz obawiam się że by się wydostał zanim przeszedł bym calą grę... Ale zarazem co mam innego do zrobienia? Narazie muszę po prostu uważać lecz jeśli będzie się to powtarzać mogę być zmuszony do... Uhh, po co ja teraz w ogóle o tym myślę?
Skupmy się na aktualnym zdrowiu chłopaka, to chyba narazie najlepszy pomysł.

Położyłem Dream'a na jego łóżku, dalej leżał nieruchomo i nie wykazywał zbyt, żadnych znaków życia ale oddychał tak samo jak jego serce biło. Przykryłem go siadając obok na skraju łóżka. Chłopak wyglądał tak niewinnie kiedy spał, dosłownie jak aniołek no wiecie
Jasny blond włosy[Tak, zmieniam mu jednak na jasny blond, cała wypiegowana twarz, dość jasna cera i ta jego maska która poleciała na bok. No po prostu jak jakiś Bóg, dość ładnie mu tak było ale dalej jak pomyśleć że zmienia się w kogoś ee... W jakiegoś "potwora" Czy jak to nazwać.
Sięgnąłem do ekwipunku po coś do jedzenia i akurat padło na ziemniaki (Co prawda upieczone ale niestety tamten zabrał mi je i upiekł a następnie mi je dał. Zjadłem je przy okazji zapełniając sobie pasek głodu i jeszcze raz spojrzałem na chłopaka który przekręcił się na drugi bok. Westchnąłem i wstałem z łóżka, w grze było już grubo po północy tak jak sygnalizował księżyc. Podszedłem do swojej oazy odpoczynku i chciałem się juz położyć lecz zawachałem się, a co jeśli tylko udaje że śpi? Niee, napewno śpi. Spojrzałem ostatni raz na Blondyna i ułożyłem się wygodnie i już po chwili odpłynąłem w krainie snów...

---
×××
---

Obudziłem się w łóżku, już w normalnym świecie i przetarłem oczy. Cholera która godzina? Spojrzałem na budzik stojący na szafce i dostrzegłem, już 14:00? Wow, no to sobie pospałem.
Wstałem powoli zlewając, ciekawe tylko co robi Clay skoro wcześniej poszedł "spać"? Cóż, wstałem z łóżka przyciągając się. Podszedłem do szafy(Do której uprzednio włożyłem pare moich ciuchów) i wybrałem jakieś losowe czarne spodnie i różową bluzę, nie zbyt chciało mi się wybierać specjalne rzeczy bo po co? Niestety w tym świecie nie mam wszystkich rzeczy z mojego skina ale trudno. Przebrałem się w wcześniej wspomniane rzeczy po czym ziewając wyszedłem z pokoju.

Na korytarzu nikogo nie było więc poszedłem w stronę kuchni skąd poczułem jak że całkiem przyjemny zapach hm, jajek? Po wejściu do pomieszczenia zastałem chłopaka robiącego jajka na śniadanie.

-Oh Hej Techno, robię jajecznicę chcesz? -spytał patrząc na mnie kątem oka.
-Widzę że wygrzebałeś coś z lodówki ale tak, chcę-dodałem siadając przy stole gdzie również po chwili dostałem moją porcje.
-Trzymaj i smacznego -uśmiechnął się w moją  stronę chłopak siadając na przeciwko.
-Nawzajem, wiesz jakbyś nie był taki leniwy nadał był się na idealną panią domu-zaśmiałem się jedząc przygotowaną rzecz, co prawda lepsze były by ziemniaki, kartofle lub jak kto mówi lecz jajecznica też nie jest najgorsza.

Obaj zjedliśmy swoje posiłki w ciszy, przyznam że było trochę niezręcznie ale mówi się trudno. Po skończeniu Jajecznicy ustaliliśmy sobie kolejki zmywania czyli dzisiaj zmywa Dream, jutro ja no i tak na zamianę. Więc Dream został zmyć naczynia a ja skierowałem się w stronę salonu, no tak chłopak chyba miał ciężki poranek bo patrząc na wygląd kanapy wow. Odsunąłem porozrzucaną kołdre i poduszki na bok i usiadłem na kanapie. Uh, dzisiaj impreza ta? Tylko teraz pytanie... Co ja mam tu robić do tego czasu?

•Pov.Dream•

Gdy skończyłem myć naczynia oparłem się rękami o blat ciężko wzdychając, dlaczego? Otóż nie pamiętam co się działo dzisiejszego poranka, nie było by to takie złe pewnie gdyby nie fakt że obudziłem się w okropnie dziwnej pozycji i na dodatek poduszki leżały na podłodze a kołdra była na. Drugim. Końcu. Pokoju. Jak?! Okej, mogłem mieć jakiś koszmar po tym jak najpewniej zemdlałem w śnie z Minecraft'em ale po pierwsze, o czym był ten koszmar i czemu aż tak targneło tymi rzeczami?
Po drugie, trochę odbiegając od tematu lecz co się stało dalej? W sensie, pamiętam że w pierwszym śnie spokojnie zbierałem sobie ziemniaki gdy w pewnym momencie ciemność, nic po prostu ciemność i tyle. Tylko dlaczego?  Byłem najedzony i nie miałem żadnych ran... Może Techno mnie znokałtował? Ale po co? Niee, to by było dla niego bez sensu a więc- ehh, zresztą po co ja się tym tak zamartwiam? Mówi się trudno tak? Najpewniej kołdra i poduszki były tak bo zacząłem lunatykować(Co prawda zwykle tego nie robię ale musi być ten pierwszy raz) a w śnie może padłem od zmęczenia lub szkielet mnie postrzelił i padłem od szoku tak, nie ma innego wytłumaczenia.

Otworzyłem oczy nawet nie pamiętając kiedy je zamknąłem i poprawiłem moje rękawiczki na rękach, w końcu nie zbyt lubię je pokazywać... Stare czasy i stare rany ale blizny zostały ale zmieniając temat, poszedłem do mojego pokoju i wziąłem z niego słuchawki po czym poszedłem do salonu w którym okazał się być Dave. Podszedłem do oparcia kanapy i przeskoczyłem przez nie lekko się śmiejąc, chłopak spojrzał na mnie zdziwiony ale zaraz się uśmiechnął widocznie dalej zmęczony. Ja odwzajemniłem uśmiech i usiadłem na rozwalonej pościeli itd. Włożyłem na początku słuchawki w uszy i w celu odpoczynku po mimo długim czasie spania lecz zarazem całkowitym niewyspaniu po prostu walnąłem głowe na kolana "króla krwi"[W sumie techno ma dużo synonimów które można używać xD].
-Pozwolisz hah-uśmiechnąłem się zadziornie patrząc na czerwoną twarz Technoblade'a. Tamten w rewanżu wtopił swoje ręce w moje włosy i zaczął je czochrać, ja tylko próbując go zignorować włączyłem muzyke i udałem że zasypiam.

×××

Witam! Przyszlam dzisiaj "zareklamowąć" Inną moją książkę jeśli ktos chciał by poczytać więcej o DreamTeam! Jest ona chyba z mniej popularnego shipu Fundy x Dream ale cóż, jeśli ktos chciałby poczytać too

Zapraszam heh

Eghem
Książka Fantasy jakby co xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro