20.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dziś wstałam o tej samej godzinie co wczoraj, czyli około 12. Postanowiłam, że dzisiaj przerobię moją dużą garderobę w pokój dla dziecka. Ja nie mam dużo ubrań, więc spokojnie się zmieszczą w mojej dwu drzwiowej szafie, która i tak znajduje się w sypialni. Wydaje mi się, że taka opcja, będzie bardzo dobra. Na razie nie jestem w bardzo zaawansowanej ciąży, więc poproszę chłopaków, żeby wynieśli te szafki i pomogli pomalować. Wiem ze, że na pewno się zgodzą. Zeszłam na dół coś zjeść, w kuchni byli wszyscy czyli jak zwykle.

-Hej. Do której był Jacob?- przywitał mnie Liam głupim pytaniem. Podeszłam do lodówki i wyjęłam, dżem, szynkę i jogurta.

-Nie wiem. Chyba do pierwszej.- odpowiedziałam robiąc kanapki i jedząc aktualnie jogurta.

-Ty zjesz tyle tych kanapek?- zapytał się Zayn jak zobaczył, że mam pełen talerz.

-No raczej nie inaczej.- odpowiedziałam i usiadłam obok Liama.

-Mam do was jedno pytanie.- powiedziałam, wkładając talerz do zmywarki.

-Jakie? Nie strasz mnie już.- powiedział Louis patrząc na mnie z przerażeniem.

-Czy pomożecie mi przerobić garderobę w pokój dla dziecka?- miałam nadzieję, że pomogą mi, bo ja może nie jestem w bardzo zaawansowanej ciąży, ale sama tych półek nie dam rady przenieść.

-Jasne. Czemu ty w ogóle o to pytasz i nas straszysz. Oczywiście, że Ci pomożemy.- odpowiedział Zayn. Chłopaki zjedli śniadanie i poszliśmy na górę do pokoju. Zaczęliśmy oprożniać moje szafki, chłopaki oczywiście poszli od razu do bielizny. Harry przymierzył moje ulubione majtki w różowe okulary i podarł je na dupie jak się schylił. Rozpakowywanie i przenoszenie do drugiej szafy ciuchów zajęło nam 1,5 godziny. Pomalowaliśmy dwie ściany na kremowo, a dwie ściany na jasny zielony, chłopaki malowali, a ja z Zaynem przyklejaliśmy takie zielone i kremowe misie, które kupił wczoraj Liam. Na zielone ściany, kremowe misie, a na kremowe ściany, zielone misie. Ja przyklejałam zielone, a Zayn kremowe. Te kolory były takie uniwersalne, żeby były albo dla chłopca, albo dla dziewczynki. Bardzo mi się spodobał pomysł z tymi miśkami, w ogóle one nie wyglądały jakby były przyklejone tylko namalowane. Otworzyliśmy okna, żeby szybko wyschły te farby i poszliśmy do salonu, ale ja tam nie siedziałam długo, tylko poszłam sobie coś zrobić na kolację. Gdy wróciłam z talerzem pełnym kanapek, oczywiście chłopaki myśleli, że to też dla nich. Zanim skończyłam jeść wymiotowałam już dwa razy. Jutro mam iść do ginekologa, nienawidzę ginekologów, a jeszcze jakby było tego mało to idę z Liamem i Niallem bo mają coś tam załatwić i mnie od razu podwiozą.

Oglądaliśmy jeszcze trzy filmy, aż w końcu byliśmy za bardzo zmęczeni, żeby siedzieć, więc umyłam się i poszłam spać.

Jezu, ja już nie długo będę mamą. Nie mogę ciągle tego pojąć, że jestem w ciąży.



----------------------------------------------
Do zobaczenia ;*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro