22.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zeszłam na dół około 12, dzisiaj było bardzo ciepło, więc postanowiłam iść na spacer. Szłam sobie przez park i oglądałam to małe miasteczko. Znudziło mi się już to chodzenie i chciałam iść do sklepu. Gdy przechodziłam przez pasy, usłyszałam tylko trąbiący samochód, a później tylko ciemność...

POV's Niall:
Siedziałem na kanapie i czekałem na Julię, bo nie ma już jej trzy godziny! Nie wiedziałem co się z nią dzieje. Usłyszałem dzwonek swojego telefonu, więc od razu odebrałem, mając nadzieję, że dzwoni do mnie Julia, ale niestety tak nie było.

-Dzień dobry, tu szpital w Mullingar, rozmawiam z Niallem Horanem?- powiedział jakiś facet.

-Tak. Jezus Maria co się stało?- szybko zakładałem buty i kurtkę.

-Julia Black miała wypadek. Czy może Pan zaraz przyjechać?- jak to usłyszałem to myślałem, że dostanę zawału.

-Już jadę, dziękuję i do widzenia.- szybko wsiadłem do samochodu i pojechałem do szpitala. Na szczęście w tym miasteczku był tylko jeden szpital. W samochodzie zadzwoniłem do Liama, żeby przyjechał do szpitala. Powiedział, że zaraz będą. Gdy dojechałem do szpitala, szybko wbiegłem do środka i poszedłem do recepcji. Dowiedziałem się, że jest w sali 132, chłopaki przyjechali za niecałe 5 minut, ale niestety nie mogliśmy wejść do Juli. Wyszedł z jej sali jakiś lekarz, był może po 40 czy jakoś około tego.

-Dzień dobry, jestem Doktor Maksymilian Quetl. Jest może ktoś z rodziny pani Black?- ten facet gadał tak wolno, że nie mogłem wytrzymać.

-Tak jestem jej bratem.- odpowiedział Liam.

-Mam bardzo złą wiadomość. Pani Black nie żyje. -nie wierzyłem jego słowom, nie mogłem w to uwierzyć.

-Ale jak to? Możemy zobaczyć jej ciało? -Liam i chłopaki także raczej nie wierzyli.

-Oczywiście, zaraz ciało będzie wywiezione do kostnicy.- jak on to powiedział to myślałem, że na zawał zejdę. Czekałem z chłopakami i doktorem, aby zobaczyć ciało. Dwie pielęgniarki, wyszły z łóżkiem na którym leżała jakaś nie żywa blondynka.

-Przykro mi.- powiedział doktor.

-Ale to nie jest Julia.- powiedziałem.

-Jaka Julia? To jest Julita Black. To do kogo panowie tu są?-doktor też nie wiedział co się dzieje.

-My przyszliśmy do Juli Black.- odpowiedziałem ucieszony. Głupio się czuję będąc szczęśliwy jak ktoś umarł.

-Julia Black także jest w tej sali, ale wszystko z nią dobrze.- weszliśmy do środka. Siedzieliśmy tam do 22 aż nas pielęgiarki wyrzucili. Pojechaliśmy do domu, ja spakowałem kilka rzeczy dla Juli i poszedłem spać po prysznicu.

Na szczęście nic jej nie było.





-----------------------------------------------
Do zobaczenia ;*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro