49.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedzieliśmy w salonie w piątkę i czekaliśmy na Sky aż przyjdzie, Niall już przeprosił Sky za to co było dwa dni temu i kupił jej nowy telefon, a na przeprosiny dał jej jeszcze dwa bilety na koncert Katy Perry, a ona postanowiła iść z kolegą. Fajnie mieć bogatego ojca. Niall jak się dowiedział, że ona idzie z jakimś chłopakiem, a na dodatek osiemnastoletnim to myślałam, że zabierze już jej te bilety i spali w kominku, cudem go udobruchałam i przekonałam, że Sky powinna znaleźć sobie przyjaciół także ze szkoły, nie tylko z naszego grona.

Przytuliłam się do Nialla, a on położył swoją rękę na moim ramieniu, to samo zrobił James przytulając swoją dziewczynę Alice, którą swoją drogą bardzo polubiłam.

- Czuję się jak piąte koło u wozu. - jęknął Austin. Po chwili zeszła Sky pierwszy raz widziałam, aby miała makijaż, miała ubrane krótkie spodenki z wysokim stanem, ale to nic dziwnego skoro jest środek lata, i bluzkę na ramiączkach z flagą USA.

- Może ubierz dłuższe spodenki, nie powinnaś odsłaniać tyle ciała. - Niall jak zwykle musiał coś powiedzieć, trzepnęłam go lekko w ramię.

- Nie słuchaj, tego starego zgreda. Wyglądasz prześliczne. - powiedziałam uśmiechając się do niej, co od razu odwzajemniła.

- Gdybyś nie była moją siostrą, to bym Cię wyr... - Austin od razu przerwał gdy zobaczył wściekły wzrok Nialla.

- Boże ty tylko o jednym. Żal mi tych dziewczyn co z nimi spałeś. - powiedział James wykrzywiając się, ta... oni byli jak ogień i woda, w ogóle do siebie nie podobni, jeżeli chodzi o charaktery oczywiście. Austin ma farbowane blond włosy, a James został w swoim naturalnym kolorze włosów, czyli ciemny brąz. Zadzwonił dzwonek, a Sky poszła uśmiechnięta do drzwi.

- Niall nie mów nic głupiego, to dla niej bardzo ważne. - powiedziałam do jego ucha. Do salonu wszedł wysoki, przystojny chłopak z pięknym uśmiechem. Ja i Niall wstaliśmy.

- Nathan High. - pocałował mnie w dłoń, a ja cicho się zaśmiałam.

- Julia Horan. - odpowiedziałam mu.

- Nathan High. - podał Niallowi dłoń, na co on niechętnie także to uczynił.

- Niall Horan. - powiedział cicho i jakby miał zaraz coś mu zrobić. Chłopak przywitał się z resztą i podszedł do Sky.

- No to jedziemy? - zapytał się jej cicho.

- Masz prawo jazdy? - Niall popatrzył się na niego groźnie.

- Emm... tak. - odpowiedział nieśmiale.

- Od kiedy? - Niall dążył ten temat.

- Od dwóch lat. - powiedział już bardziej pewnie.

- Kiedy wrócicie? - znów pytanie.

- Kiedy skończy się koncert. - powiedziała Sky i wyszli z domu.

- Nie ufam temu chłopakowi. - usiedliśmy na kanapie.

- Dlaczego, wydaje się bardzo miły. - czasem nie rozumiem Nialla, tak jak teraz.

- A jak ją wykorzysta? Ja w jej wieku uprawiałem już seks. - kuźwa Austin, nie pomagasz.

- Jezu po co ja jej kupiłem dwa bilety, a nie jeden. - zaczął znowu panikować.

- Po to, aby Sky wzięła ze sobą swojego przyjaciela. Niall zrozum to, że ona też kiedyś będzie miała, chłopaka i ty nie będziesz wchodził im w życie seksualne. - próbowałam mu tłumaczyć, ale on przecież nic nie zrozumie.

- Tego życia seksualnego ma w ogóle nie być. - cicho warknął.

- Hahaha już to widzę jak córka Nialla Horana ma nie mieć życia seksualnego. - zaśmiałam się z odpowiedź Austina. Siedzieliśmy i czekaliśmy, aż Julia i Nathan przyjadą, Niall gdy usłyszał samochód od razu żucił się do drzwi.

- Nic Ci nie jest? - gdy Sky weszła do domu zaczął ją oglądać z każdej strony.

- Tato, zostaw mnie, nic mi nie jest. - powiedziała i poszła do siebie.





_______________________
Ten rozdział jest specjalnie dla martina1D!

Do zobaczenia ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro