8.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ktoś zaczął się dobijać od samego rana i właśnie ten ktoś obudził mnie, a postanowiłam dzisiaj nie iść do szkoły. Podeszłam do drzwi i otwarłam je, przede mną stali Liam i Niall.

-Julia czemu nie jesteś ubrana, zaraz do szkoły idziemy. -powiedział Liam, a oni weszli do mnie do pokoju, więc ja zamknęłam drzwi.

-Liam ja dzisiaj chyba nie pójdę do szkoły, źle się czuję. -w połowie skłamałam, a w połowie powiedziałam prawdę. Liam podszedł do mnie i od razu jego wzrok przeniósł się na moją szyję, a no tak rany zostały po tym jak mnie podduszał.

-Co ci się stało w szyję?- zapytał na prawdę zdziwiony, a za razem zaciekawiony jednocześnie.

-Nic. Yyy... czasem tak mam.- odpowiedziałam mu, nie chciałam go kłamać, ale także bałam się mu powiedzieć prawdę.

-Proszę Cię Julia, powiedz mi prawdę.- podszedł do mnie i przytulił mnie lekko, a ja się lekko wzdrygnełam ale to chyba nic dziwnego, skoro dzień wcześniej niemalże zgwałcono mnie. Nic mu nie powiedziałam tylko wyszłam z pokoju i poszłam do łazienki z ciuchami.

POV's Niall:
Nie wiedziałem czy powiedzieć Liamowi prawdę czy też nie, ale postanowiłem powiedzieć, bo on sobie zasłużył na prawdę.

-Niall co ty wiesz o tej sprawie?- zapytał się mnie Liam siadając obok mnie na łóżku, widziałem że on czuje się bezradny.

-Liam, Julia prawie została zgwałcona, gdybym wczoraj nie przyszedł zobaczyć czy Zayn dotarł do domu, to ona byłaby zgwałcona, a może i nawet martwa.-powiedziałem mu prosto w oczy, a on gwałtownie wstał.

-Kto chciał jej to zrobić?! -warknął. Szczerze mówiąc to pierwszy raz widzę go tak złego.

-Zayn.- odpowiedziałem prawie nie słyszalnie, ale on i tak usłyszał.

-CO KURWA?!-widziałem jaki on był zdziwiony tą wiadomością.

-Widziałem to na własne oczy. Przykro mi stary.- powiedziałem mu pocieszająco, ale on był wściekły do granic możliwości.

-Zostań z nią tutaj. -powiedział i już go nie było, ale wrócił się i dodał:- Albo nie, wypierdalać mi od niej.- warknął w moją stronę i poczekał aż wyjdę i dopiero zamknął drzwi.

Teraz to dopiero będzie się działo.

POV's Julia:
Wyszłam z łazienki już ubrana i gotowa. Od razu usłyszałam krzyki z dołu, czyli jednak już się dowiedział. Zbiegłam od razu do salonu, czyli właśnie z tego pomieszczenia wychodziły te krzyki.

To co tam zobaczyłam wstrząsnęło mną. Liam siedzący okrakiem na Zaynie i bijący go z całej siły, a Malik już nawet nie próbował się bronić. Szybko podbiegłam do nich i złapałam Liama w pasie odciągając go od Zayna.

-Idź do pokoju!- warknął na mnie.

-Nie! Zostaw go!- krzyknęłam na Liama.

-Jeszcze z nim nie skończyłem!- on także krzyknął i chciał podejść do Zayna, ale go znów złapałam.

-Ale ja już kurwa skończyłam!

-Czemu go ty tak bronisz?- zapytał się patrząc w moje oczy.

-Po pierwsze to on już miał nauczkę od Nialla, wczoraj wieczorem. Po drugie on był pijany, nie wiedział co robi. A po trzecie nie chcę abyś go zabił.- odpowiedziałam mu bez problemu.

-Pokaż nadgarstki i uda.- powiedział to jakby przed chwilą sobie coś uświadomił.

-Myślisz, że ciełam się? -zapytałam bardzo zdziwiona. Jak on tak mógł pomyśleć?

-Tak. Tak właśnie myślę.

-Nie ciełabym się z powodu gwałtu, tylko z powodu tego jakbyś zabił Zayna.- warknęłam na Payne'a i ominęłam go i podeszłam do Zayna, aby go opatrzyć. Zajęło mi to około godziny, a w tym czasie zdążył przeprosić mnie już z milion razy.

Później cały dzień oglądaliśmy filmy, ponieważ chłopaki też nie poszli do szkoły. Śmialiśmy się, oglądaliśmy, każdy miał wybrać jeden do oglądania. Wieczorem po kąpieli, od razu zasnęłam ustawiając sobie budzik na rano, nie wiem dlaczego tak szybko chodzę spać, a wcale tak dużo nie robiłam żeby się zmęczyć.

Dzisiaj poznałam chłopaków tacy jacy są, a nie takich jak opisują ich inni.

----------------------------------------
Do zobaczenia ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro