Rozdział 8.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Stała przy barierkach przez dłuższy czas i przyglądała się rywalizacji. Nastał nareszcie czas ostatniej dziesiątki w cyklu KO. 

Na belce zasiadł Stefan Hula i odepchnął się mocno od belki,a po chwili już leciał nad zeskokiem,następnie zasiadł Kuba Wolny. Lisa widząc jego nazwisko zacisnęła mocno palce i zaczęła szeptać ciche "leć,leć". 

Kiedy zauważyła,że wylądował o wiele dalej niż Stefan zaczęła klaskać,a na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Kolejni skoczkowie oddawali zadowalające skoki,aż nadszedł czas na przedostatnią parę.Markus Eisenbichler kontra Vojtech Stursa. Pierwszy na belce zasiadł reprezentant Czech. Blondyn odepchnął się i oddał bardzo dobry skok,co chyba wszystkim zadziwiło. Chwilę później na belce pojawił się brat dziewczyny. Palce młodej Niemki od razu się zacisnęły,a następnie westchnęła głęboko widząc,że Markus nie dał sobie rady..miał o wiele mniejszą odległość oraz noty pozostawały wiele do życzenia. 

Dziewczyna przetarła twarz rękoma i wiedziała,że teraz czeka ją spotkanie z rzeczywistością. 

Stała tak chwilę,aż zauważyła idącego Markusa. Widać było na pierwszy rzut oka,że jest całkowicie wkurzony.Lisa skierowała swoje kroki do niego. 

-Markus-szepnęła i stanęła przed nim. 

-Zamknij się! Nawet nic nie mów! To wszystko przez Ciebie!-krzyknął i odłożył narty. W jego oczach znajdowały się iskierki,ale nie były one dobre...

-O co Ci chodzi? Co ja Ci zrobiłam?!-warknęła zła-Jestem tu dla Ciebie!

-Tak jasne...Chyba dla innych skoczków,których cały czas podrywasz. Jesteś żałosna-mówił to wszystko patrząc jej prosto w oczy-Zachowujesz się jak zwykła dziwka.

Jej oczy zaszły gorzkimi łzami. 

-Ty jesteś pieprzonym sukinsynem,któremu jak coś nie wyjdzie to od razu wyżywa się na innych!-Po chwili poczuła mocne uderzenie w policzek,a następnie twarde podłoże pod sobą. 

-Co ty odpierdalasz?!-podbiegł do nich Vojtech,który rywalizował z Niemcem. Rzucił narty na podłoże i przykucnął obok dziewczyny-Nigdy na kobietę się ręki nie podnosi!-warknął w stronę Bawarczyka,który tak po prostu odszedł. Na całe szczęście kamery tego nie zobaczyły,a może powinny...

-Wszystko dobrze?-spytał spokojnym głosem i pomógł się jej podnieść-Chodź do domku-dziewczyna delikatnie się zachwiała,ale Czech w porę ją złapał w pasie. 

Powoli doszli do odpowiedniego domku,a chwilę później Lisa już siedziała na ławce. Stursa kucnął obok niej i podniósł delikatnie jej twarz. Jak się okazało uderzenie było na tyle duże,że rozcięło blondynce skórę. Skoczek pomógł jej ściągnął płaszcz i podał jej kubek z wodą. 

-Napij się spokojnie-powiedział i poszedł po apteczkę. 

-Vojtee... Oł co tu robi siostra Markusa-do domku wparował Viktor-Co jej się stało?-zapytał przyjaciela widząc,że po jej policzku spływa szkarłatna ciecz. 

-Nie ważne-odparł i udał się do młodej tancerki-może delikatnie zapiec-wyszeptał i złapał ją za jedną dłoń i delikatnie odkaził ranę. Eisenbichler syknęła delikatnie,a w jej oczach pojawiły się po raz kolejny tego dnia łzy. 

-Wszystko już dobrze, jesteś tutaj bezpieczna-powiedział ledwie słyszalnie i na chwilę odszedł od niej,aby wrócić i zarzucić na jej ramiona niebieski koc-Lisa,spójrz na mnie-nakleił na jej ranę plaster i delikatnie wygładził. 

Dziewczyna podniosła na niego wzrok,a on starł spływające po jej policzkach łzy.Był przy tym bardzo delikatny,ale jednocześnie robił to z wyczuciem,aby nie sprawić jej bólu. 

-Co się stało?-spytał...

Dziewczyna nie chciała tego opowiadać,gdyż to dotyczyły w pewnym sensie także i jego. 

-Nie chce mówić Voj..-szepnęła i rozpłakała się całkowicie. Chłopak przygarnął ją do siebie,a ona zaczęła moczyć swoimi łzami jego koszulkę-Czuję się tak źle-wychlipała cicho. 

Viktor widząc powagę sytuacji od razu ewakuował się z domku oraz zatrzymał swoich przyjaciół przed tym. 

Lisa została w nim sama z Vojtkiem,który starał się ją uspokoić. Co jak co,ale wiedział jak dziewczyna się czuła,choć w pewnym sensie,gdyż sam niedawno był w takim stanie. Skrzywdziła go dziewczyna,którą tak bardzo kochał,ale jednak wiedział,że to nic,w porównaniu do tego co może czuć ta młoda Niemka,która została tak potraktowana..przez własnego brata...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witam! Mam nadzieję,że rozdział wam się spodobał <3 

~Ola <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro