11

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tydzień później

Noah (tak wiem szok c'nie?)

Nie wiem co się dzieje. Moja iskierka zachowuje się jakoś tak dziwnie, a moja siostra, brat Liv i jej przyjaciółki doskonale wiedzą oco chodzi. Założyć się mogę, iż moje bety też wiedzą, czyli ogółem wiedzą wszyscy tylko nie ja. Pfff...

Jest właśnie 12 co oznacza porę lunchu, który zamierzam zjeść z moją kruszynką, bo ostatnio nie często przy mnie jadła. Poszedłem po nią do pokoju w domu watahy, bo w gruncie rzeczy to jeszcze jej nie pokazałem naszego domku. W każdym razie, gdy weszłem do pokoju to Liv w nim nie było, więc miałem wychodzić, gdy usłyszałem okropny dźwięk. Zapukałem do drzwi łazienkowych i usłyszałem spuszczaną wodę, lecz drzwi się nie otworzyły

-Iskierko... Wszystko dobrze?

-Tak, wszystko...-znkwu ten odgłos- dobrze

-Wchodze tam do ciebie- powiedziałem

-Nie!

Było już za późno, bo weszłem i zobaczyłem moją ukochaną, która siedzi na posadzce i wręcz przytula toaletę przez co domyśliłem się, że wymiotuje. Podeszłem do niej chwytając jej włosy wiąrząc je w luźnego koka wysoko na jej głowie gumką, która leżała na umywalce. Wziąłem jakiś z mniejszych ręczników i zmoczylem go, a następnie położyłem na karku dziewczyny. Pocałowałem ją w czoło lekko głaszcząc po plecach podczas, gdy nią co chwilę praktycznie targały torsje.

~Charlie niech do mojego pokoju przyjdzie lekarz. Powiedz mu, że od jakiegoś czasu Liv wymiotuje i ma torsje. Nie wiem co to może znaczyć, ale może on wie~

~Dobrze Alfo. Doktor już zmierza w waszym kierunku. Powiedział mi, że jeśli jego domysły się potwierdza to będziesz szczesliwy~

~okej...~

To było dziwne, bo czemu miałyby mnie cieszyć na torsje czy wymioty mojej iskierki? Z resztą nie ważne oni zawsze coś dziwnego znajdą, ale cóż... Całe życie z wariatami, a niektórym wręcz przydałoby się leczenie i to w jakimś najlepszym psychiatryku.

Dziewczyna z moją pomocą wstała, a następnie podeszliśmy do umywalki gdzie przemyła twarz oraz umyła zęby. Gdy się we mnie wtuliła nie mogłem zrobić nic innego jak ją przytulić. Słysząc jak kroki zbliżają się do naszego pokoju dałem jej rękę pod kolana podnosząc ją tak i poszedłem do pokoju kładąc ją na łóżku. Jako, że jak zwykle była tylko w mojej koszulce szybko znalazłem jakieś jej dresowe spodenki i w momencie, gdy ostatecznie wsunąłem jej je na tą piękną pupcie do pokoju wszedł lekarz. Usiadłem obok na łóżku trzymając ją za rękę mimo, że widziałem, iż była zła na mnie za tego lekarza.

Lekarz pobrał jej krew oraz różne inne badania, a gdy przeszedł do USG syrenka prawie zgniotła moją rękę w zdenerwowaniu

~co się dzieje iskierko?~

•To idioto, że jestem syreną, a on mnie nie prześwietli tym...czymś jeśli się w nią nie zmienię•

~tak, więc to zrób. On nikomu nie powie, a jeśli spróbuje to będzie po nim~

•na twoją odpowiedzialność•

-czemu nic nie widać?- spytał lekarz, a ona wywróciła oczami i swoją magią przeciągnęła wodę ze szklanki i wylała na siebie, a po 30 sekundach zmieniła się w syrenę. Lekarz cofnął się krok do tyłu, ale od razu podszedł bliżej i uruchomił maszynę.

-Teraz lepiej?- spytała, a on się uśmiechnął

-O wiele lepiej. Chcę też zauważyć, że nie musiałbym robić USG prenatalnego ponieważ jako, że jesteś syreną lepiej widać. Dużo lepiej wręcz bym powiedział, a w dodatku chciałbym powiedzieć, że gratuluję wam

-czego?- spytaliśmy razem

*Ale ty jesteś idiotą* powiedział mój wilk

*Dobra odwal się idioto*

-Luna jest w ciąży i to bardzo wyjątkowej- powiedział, a my spojrzeliśmy na siebie- czy mógłbym wiedzieć kiedy współżyliście? Tylko tak dokładnie jakby się dało co do sekundy

-umm... W pełnię - zacząłem

-o równej północy... No wie pan

-no to nieźle się urządziliście- powiedział lekarz

-to znaczy?- warknąłem już lekko

-to znaczy, że wasze dziecko będzie wyjątkowe. Będzie mogło być i syrena i wilkołakiem. Mogę będzie miało po matce, a po ojcu wojowniczość i serce. Charakter będzie miało zmieszany, ale jest jedno co musicie wiedzieć. U ludzi ciąża trwa 9 miesięcy, u wilkołaków 4 miesiące, a u syren 3 miesiące, ale jako, że jesteście razem parą nie zwykła to jej miesiące ciszy dzielą sie w jakiś sposób co oznacza, że prawdopodobnie jej ciąża będzie trwała dwa miesiące, a może nawet i nie pełne. A właśnie! Jako, że dziecko poczeliście jako rozpoczęcie wilczego małżeństwa i to w pełnię najbardziwj wyjątkową od miliona lat. Wasze dziecko będzie najważniejsze na calutkim świecie, a nawet spoza niego- powiedział, a my mieliśmy otarte buzię

-eee...
              -zaczaliśmy się jąkać z Liv
-yyy...

-spokojnie już idę, a wy się z tym prześpijcie

Lekarz wyszedł, a Liv przetarła swój brzuch, który był w tym żelu, a następnie poszła się umyć. Stwierdziłem, że mi też nie zaszkodzi prysznic, więc poszedłem go wziąść. Będąc pod nim przekazałem Liv informacje, że dziś zorganizujemy kolację i zaprosimy na nią moich rodziców i najważniejsze osoby tzn. moich bet z mate, czyli jej przyjaciółkami, nasze rodzeństwo i moi rodzice.

Po prysznicu zadzwoniłem do wszystkich z informacją o kolacji i zacząłem się szykować tak jak Liv, lecz zanim zaczęliśmy to robić położyliśmy się na łóżku i chwilę porozmawialiśmy o tym..  oboje się cieszymy z dziecka, lecz martwimy sie o jego przyszłość, bo wydaje mi się, że to chłopczyk skoro będzie taki wyjątkowy. Nie dyskryminuje kobiet, ale... No wiecie o co chodzi.

W pewnym momencie nie wytrzymałem, gdy moja kochana drżała z zimna nie wiem dlaczego i przemienilam się w wilka, a następnie ułożyłem się na łóżku tak, że ona była we mnie wtulona całą sobą, a ja trzymałem swój pyszczek na jej brzuchu lekko go dotykając nosem na co ona chichotała

7_7

Nom... To to by było na tyle jeśli o ten rozdział i mam nadzieję, że się podoba 🍼❤️🌺

Co do ciąży i jej długości itp. itd. to jest to zmyślone, więc no nie sugerujcie się, że to jakiś fakty czy coś

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro