Rozdział 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Nic ciekawego- Jimin spojrzał na mnie i się uśmiechnął
Gadaliśmy około 3 godziny
- Muszę już iść, Kookie będzie się martwił- Wstałam z kanapy i zmierzyłam w stronę przed pokoju. Ubrałam buty i przytuliłam Jimina i Tae na pożegnanie. Wyszłam z jego mieszkania. Schodziłam ze schodów. Czekał mnie już ostatni schodek gdy nagle ktoś przebiegł i mnie popchnął. Upadłam. Odwrócił się w moją stronę
- O cholera!- Kucnął obok mnie, mogłam mu się przyjrzeć. Wysoki dość wysportowany chłopak z bordowymi włosami, nawet przystojny.- Nic Ci nie jest?
- Nic, tylko pomóż mi wstać- Wstał złapał mnie za rękę i po chwili byłam już na nogach
- A tak w ogóle to jestem Hoseok- Podał mi dłoń
- Arika- Lekko uścisnęłam jego dłoń
- Ładnie. Jeszcze raz Cię przepraszam. Głupio wyszło
- Spoko, mieszkasz tu?
- Tak. W mieszkaniu numer 24. Jak chcesz to przyjdź kiedyś- Uśmiechnął się
- Z chęcią. Mój przyjaciel tu mieszkania więc mam po drodze- Zaśmiałam się- A teraz przepraszam ale muszę wracać do domu
- Spoko. To paa
- Pa- Wyszłam z wieżowca. Sympatyczny jest, i ma ładne imię. Hoseok. I mieszka koło Jimina. Dlaczego on przedtem nic o nim nie wspomniał? Może go nawet nie zna?.
No nie ważne.
Wróciłam do domu gdy nagle napisał do mnie Tae
,,Możemy się dzisiaj spotkać? To ważne...''
Hm. Ciekawe o co chodzi.
,,No możemy. Coś się stało?''
Minęło trochę czasu aż w końcu odpisał
,,Nic takiego ważnego. Częściowo. Muszę Ci o czymś powiedzieć. Tylko obiecaj mi że nie będziesz na mnie zła czy coś....''
,,Nie będę''
,,Świetnie. W takim razie spotkajmy się o 16 w parku''
,,Oke. Do zobaczenia''
zaczęłam się zastanawiać o co może chodzić. Może chodzi o tych typów... Ehh...jest już 15. Mam godzinę do przygotowania się do spotkania z Tae.
°°°
16. Siedziałam na ławce i czekałam na Tae. Słuchałam muzyki żeby sobie jakoś umilić ten czas. Po kilku minutach przyszedł Tae i usiadł obok mnie w milczeniu. Zawsze proponował spacer ale jak widać dzisiaj nie.
- Coś się stało?
- Tak jakby...
- Mów
- Zakochałem się w Tobie....- I nastała cisza. Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro