Rozdział 20: ,,Przeszłość"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Lubisz Luke.

-Tak, ale.... teraz wiem jaki jest powód waszego zerwania. -jęknął, kładąc się na plecach na łóżku.

-Adrien. Luka i ja wciąż jesteśmy przyjaciółmi. On cię nie nienawidzi. Idź, baw się. -uśmiechnęła się dziewczyna.

-Nie rozmawiałem z Luką odkąd...wy dwoje spotykaliście się lata temu. Jesteś pewna, czy w ogóle będzie chciał ze mną rozmawiać? -zapytał Adrien.

-Luka to Luka. Jest twoim przyjacielem, oczywiście że będzie chciał z tobą rozmawiać. Być może nie rozmawiałeś z nim przez jakiś czas, ponieważ dorośliśmy i życie... się skomplikowało... ale... nadal jest twoim przyjacielem, a do tego będziesz miał innych przy sobie! -Marinette roześmiała się.

Adrien uśmiechnął się i usiadł. Marinette kilka razy usłyszała, jak jego telefon wibruje, i spojrzeli na nią z niepokojem.

Dziewczyna otworzyła telefon i zobaczyła kilka grupowych wiadomości tekstowych i przesunęła palcem w górę, by móc go odblokować, aby mogli czytać od góry.

Nino powiedział, że on i Alya idą do kina z Ivanem i Mylene. Max napisał, że przyjmuje rozmowę o pracę w Mieście Nauki i Przemysłu. Kim napisał, że on i Chloe idą na randkę. Nathaniel i Marc spóźnili się z ilustracją i fabułą, a ich ostateczny termin musi być wykonany tej nocy przed północą.

Wyglądało na to, że nie mieli szczęścia. Marinette i Adrien spojrzeli po sobie i zmarszczyli brwi.

-Hej, to była krótka informacja. Może w ten weekend? - Marinette uśmiechnęła się, próbując go pocieszyć, ale potem telefon znów zabrzęczał.

Marinette i Adrien spojrzeli na ostatnią wiadomość tekstową i zobaczyli, że to Luka.

Luka: Adrien, jestem dzisiaj wolny. O której godzinie możemy się spotkać?

Adrien przełknął i spojrzał na Marinette. Jego dziewczyna uśmiechnęła się nieśmiało i zaśmiała się, wiedząc, jemu wcale się to nie podobało.

– O której... o której masz mu wysłać SMS-a? – spytała Marinette, widząc, jak jego twarz osadza się na poduszce.

-Marinette! Ty to zrobiłaś. Ty idź. - Jęknął.

-Nie! Myślałem, że wyjdziemy grupą. Nie wiedziałem, że będziesz tylko ty i on. Musisz iść. Wysłaliśmy mu SMS-a z twojego telefonu, nie sądzisz, że byłoby to dziwne, gdybym ja tam pojechała? – powiedziała Marinette, krzyżując ramiona.

Adrien odwrócił głowę i spojrzał na Marinette, wiedząc, że ma rację, ale nadal nie chciał tego przyznać.

-Czy nie mogę powiedzieć, że nagle jestem chory?- Uśmiechnął się.

-No weź, o której godzinie? -posłała mu uśmiech – Jesteście przyjaciółmi. Idź robić przyjacielskie rzeczy.

-Co moglibyśmy w ogóle robić? – zapytał Adrien.

– Martw się o to później. Która godzina...? -Jęknęła, czując, że unika pytania.

– Chyba... 19? -Powiedział, widząc, że była 17.00.

Marinette zaczęła pisać, wysłała wiadomość i wręczyła mu telefon.

Adrien spojrzał na telefon, zmartwiony tym, co powiedziała.

Adrien: Czy 19 brzmi dobrze? Może uda nam się u Ciebie zjeść obiad lub zagrać na jakiś instrumentach?

Luka: Kolacja brzmi spoko, spotkajmy się w moim domu? Właściwie wprowadziłem się do własnego mieszkania! Wiesz, tak gdzie mieszkała moja matka. Cóż, to około 10 minut po prawej stronie za wielką fontanną.

Adrien westchnął i spojrzał na swój mniej niż w połowie zjedzony obiad. Zwracał większą uwagę na Marinette i jej błędne odpowiedzi niż na swój własny obiad, który teraz wystygł.

-Idź baw się dobrze.- Uśmiechnęła się.

-Pod jednym warunkiem. – powiedział Adrien, uśmiechając się.

-C-co to jest? – spytała Marinette, trochę zaniepokojona tym, że uśmiechał się do niej.

-Jeśli pójdę umówić się na zabawną randkę z... twoim byłym...- Zaczął.

-On też jest twoim przyjacielem! - Marinette jęknęła.

"Wiem wiem. Tylko się droczę." On śmiał się.

– Skoro zmuszasz mnie do wyjazdu, czy mogę dziś spać w swoim łóżku? -Uśmiechnął się.

-Mówiłem ci, że możesz odzyskać swoje łóżko. - Powiedziała, czując się winna.

-Z tobą przy mnie. - Zarumienił się, widząc, jak jej twarz robi się jasnoróżowa.

-A-Adrien! Mam... Racja... jesteś... moim chłopakiem...- Powiedziała, próbując się do tego przyzwyczaić.

-Wciąż próbuję się do tego przyzwyczaić.. -posłała mu szeroki uśmiech.

-Czy to znaczy "tak?"

– Ugh... tak, tak... – wyszeptała, odwracając głowę z powrotem do pracy domowej.

– W porządku, w takim razie chyba przygotuję się na moją... randkę. -Przewrócił oczami, słysząc dobór słów.

-Baw się dobrze, bez całowania na pierwszej randce. -Drażniła się z nim.

-Ha. Ha. bardzo śmieszne.- Jęknął, wstając z łóżka, by zmienić ubranie.

Marinette obserwowała, jak poszedł się przebrać, i spojrzała na swoją na wpół ukończoną pracę domową, bojąc się tego zrobić. Odwróciła się do Adriena, który był już ubrany i oparty o framugę, uśmiechając się do niej.

– Pomogę ci, kiedy wrócę. Napisz przynajmniej kilka odpowiedzi, a te, które są błędne, poprawię razem z tobą jak już skończę swoją ''randkę".

-Dziękuję Ci.- Uśmiechnęła się.

Adrien podszedł i pochylił się, składając pocałunek na policzku Marinette, zanim się odwrócił. Adrien wsiadł do samochodu i pojechał do Luki, do którego napisał SMS-a. Podjechał do ładnego mieszkania i zaparkował przed nim. Wyszedł i podszedł do budynku, gdy poczuł, że jego telefon wibruje.

Luka: Zaraz wychodzę.

Adrien spojrzał na niego i wsadził go z powrotem do kieszeni, patrząc na scenerię zamiast próbować dowiedzieć się, który z nich jest jego jak stalker. Nie był jakimś zazdrosnym prześladowcą... prawda? Nie... nie był. Spotykał się z Luką, bo był jego przyjacielem i... Marinette chciała, żeby poszedł się zabawić. Zasłużył na zabawę raz na jakiś czas.

- Dzięki że czekałeś - powiedział Luka, podchodząc do Adriena z uśmiechem.

Oczy Adriena rozszerzyły się, a usta lekko opadły.

-Nie ma problemu. – powiedział.

Kiedy... Luka... stał się taki dojrzały i... hot?!


*Hejka wszystkim! Wiem, że trochę mnie nie było, ale wiece, szkoła i praca zajmują mi dużo czasu, a i tak staram się wygospodarować trochę dla siebie, mam nadzieję, że wybaczycie.

Chciałam wam też napisać o czymś bardzo ciekawym, a mianowicie, założyłam bookstagrama, i byłoby mi miło, jeśli wejdziecie obczaić:

IG: 365_stron

Jak zawsze zapraszam was do wpadnięcia do autorki: STACY HOLT

I na mojego yt: LadySusanaa

Jak zawsze życzę wam miłego dnia, i powodzenia w szkole!

Ps. Pijcie dużo hełbatki!

Buziaczki!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro