rozdzial 5

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pełna energii mamusia aka Glen skierowała swe kroki w stronę zamrażarki. Po chwili trzymała już w rękach soczystego nietoperka, na co Ozzy zareagował głośnym śmiechem i klaskaniem w rączki.

Pani domu posadziła lekko przerośniętego dzidziusia w krzesełku do karmienia, żeby jej nie przeszkadzał i wzięła się za gotowanie.

Założyła idealnie dopasowany różowy fartuszek w kwiatki, po czym wyciągnęła nóż. Położyła nietoperza na blacie, posiekała i wrzuciła do garnka, z zamiarem ugotowania gulaszu.

Ozzy bardzo uważnie przyglądał się poczynaniom Glena, nie mogąc już doczekać się posiłku. Wreszcie, po niecałej godzinie, potrawa się ugotowała. Pachniało wybornie.

Glen przełożył danie do miski, podszedł do krzesełka i zaczął udawać samolocik, by szybko nakarmić Osbourna.

Metoda ma samolocik poskutkowała i dzielny Ozzy zjadł gulaszyk ze smakiem! Klepał się po brzuszku i był bardzo szczęśliwy.

Anielsko-piękną sytuacje popsuł jednak zjawiający się ni z gruszki, ni z pietruszki Axl, wydzierając się „FEEL MY MY MY SERPENTINE", najwidoczniej próbując zwrócić na siebie uwagę Slasha.

Wystraszony jego zachowaniem Ozzy wziął resztkę gulaszu w rączki i obrzucił nim Axla. Tym sposobem po chwili po twarzy rudego spływała już brązowo-pomarańczowa substancja.

Sytuację usiłowała załagodzić Sharon, próbowała uspokoić maleństwo, lecz mimo jej najszczerszych starań, Ozzy cały czas namiętnie wył.
Lekiem na całe zło okazał się Elton. Wbiegł to kuchni skocznym krokiem i włożył na nos Ozzy'ego wielkie okulary. Nikt jednak nie chciał zająć się wiewiórką.

Wkurzona wiewióra rozwaliłaby całą zastawę w drobny mak, gdyby nie inny rudowłosy - Dave. Wpadł on, już czysty, do pokoju w tempie atomowym. W ręcę trzymał jakąś paczkę - okazało się, że to makaron.

Nowy gość jak gdyby nigdy nic nalał wody do rondla, następnie wsypując do wrzątku zawartość przyniesionego ze sobą opakowania.

Następnie zrobił coś dziwnego. Wziął do ręki ogromną warzechę i podszedł do Axla. Zgarnął cały sos z jego urodziwej facjaty do przygotowanego wcześniej makaronu, zapewniając wszystkich, iż będzie to doskonałe połączenie.

Makaron został ugotowany wraz z gulaszem, Dave nałożył każdemu porcyjkę i zasiedli do stołu. Lennon, która zwabiona nietypowym zapachem zjawiła się w pokoju, jako pierwsza zaczęła pałaszować potrawę, jednak oburzona wypluła wszystko z powrotem.

„Czemu ten makaron jest nie do pogryzienia?? Wy tu trujecie ludzi!"

Jamz nagle wybuchnął śmiechem. Przypomniał sobie, że za trzeźwego odciął pasmo włosów Dave'a i wrzucił do paczki z makaronem. Oczywiście w ramach niewinnego żartu.

Dave stał się nad wyraz agresywny, bo włosy to dla niego ważna rzecz. Chciał wymierzyć Jamzowi policzek, lecz niechcący trafił w pośladek...

Jamz zarumienił się i przybrał diabelską minę. Niczym prawdziwa femme fatale zaczął bezpardonowo flirtować z Davem. Atmosfera między wokalistami robiła się coraz gorętsza.

Po chwili Dave, najwyraźniej zadowolony z takiego obrotu spraw, porwał Jamza do namiętnego tanga. Z każdym taktem ich usta zbliżały się do siebie o kolejne milimetry. Jeszcze chwila, a niechybnie doszłoby do pocałunku.

Wtem całą sytuację przerwał zapłakany Jason, wciąż ubrany w bikini. Za nim biegła jego równie załamana narzeczona, Maja, starając się go jakoś uspokoić, przemówić mu do rozsądku:

"Jason, jesteś pijany. Przecież już nie chodzisz z Jamzem. To ja jestem twoją dziewczyną."

Ten jednak nie dawał za wygraną. Stanął na środku sali, przybrawszy najbardziej rozdzierającą pozę, na jaką było go tylko stać i oznajmił całemu wszechświatu, iż został zdradzony przez tegoż tu Jamza.

Jamz na płacz Jasona natychmiastowo puścił Dave'a i zaczął uspokajać basistę. Mówił, że nic się nie stało i że już zawsze będą razem. Pocałował go w czubek głowy, a zrezygnowana Maja zaczęła iść w stronę wyjścia, kiedy Dave złapał ją i razem dokończyli tańczyć przerwane gorące tango.

Kiedy taniec dobiegł końca Dave zauważył, że Jamz i Jason nadal się do siebie tulą, przez co on także wybuchnął płaczem. Zaczął wykrzykiwać, że to jemu Jamz w przedszkolu obiecywał dozgonną miłość.

Na te słowa wyraźnie wnerwiony Jason złapał Dave'a za szmaty i zaczął wymierzać mu raz za razem policzki. Widząc to, Jamz w duchu ucieszył się, że nie będzie musiał wybierać pomiędzy słodziakami.

Nagle Dave, oszołomiony taką ilością ciosów, padł nieprzytomny na podłogę. Korzystając z okazji, zakochana para uciekła z sali weselnej prosto na Malediwy, gdzie, jak planowali, będą wieść spokojne życie tylko we dwójkę.

Maja, nie wiedząc co począć, stała tylko na środku widowiska, kręcąc głową i rozkładając ręce. Dave poklepał ją po plecach, obiecując dogonić chłopców, na co Maja zareagowała głębokim oddechem wdzięczności. Nie wiedziała jednak, że Dave miał na celu zaproponowanie uciekinierom trójkąta, a nie sprowadzenie ich spowrotem.

Misja Rudego Makarona niestety nie przyniosła dobrych skutków. Dave został wyrzucony oknem z samolotu przez wkurzonego Jasona.

Tymczasem na sali weselnej działy się ciekawe rzeczy. Lennon przybyła na dół z dwoma kulami i zestawem do kręgli, proponując wszystkim w miarę trzeźwym gościom grę.

Po pijanemu uczestnikom trudno było chwycić kulę, a co dopiero trafić nią w kręgle, więc Lennon wygrywa i zostaje ogłoszona cesarzową kręgli.

Tymczasem na weselu robi się coraz lepiej. Lars wraz z Julią znaleźli czekoladową fontannę, lecz ich zlasowane mózgi uznały, że to śmiercionośna broń wniesiona ma teren młodych przez Cliffa Williamsa. Lars, mały lecz niebezpieczny, rzucił fontanną w basistę, częstując przy tym płynną czekoladą każdego dookoła. Cliff byl jednak wniebowzięty, biegał po sali i oblizując ręce i nogi z czekolady.

Kirk i Jerry pobili libacyjne rekordy, znajdując polską gorzałkę. Do degustacji napoju dołączyła się również młoda Hammett.

Żona Kirka wypiła trzy butle pod rząd, przez co Kirk i Jerry, nie chcąc być gorszymi od grupy kręgielnianej, ogłosili ją królową libacji i nosili ją przez całą salę na ramionach, na koniec sadowiąc na barze.

W międzyczasie Slash wywołał pożar. Próbował zapalić fajkę, jednak nie miał zapalniczki. Próbował zdziałać coś z zapałkami, lecz zapalona upadła mu na dywan (nomen omen, także przytargany przez pannę Lennon)

Przerażeni pijani goście uciekli z palącej się sali i zdecydowali się na nocleg pod gwiazdami.




A/N

moi drodzy
wejdźcie do System_breaker

a historia zawiera piękne oblicza jasonswhore  and ZajebistyLennon

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro