9. Smutni ludzie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Patrzę na smutnych ludzi.

Siedzisz obok, on woli telefon.

Potem będzie żałował tych chwil.

Teraz w smutku toń.

Sam wszystko zepsułeś.

Wolałeś ją zdradzić.

Potem widziałeś kilka jej łez.

Teraz o niej śnisz.

Chociaż wolałeś skrzywdzić.

Aktualnie możesz tylko pożałować.

Ona już na spokojnie śpi.

Jesteś dla niej już martwy.

Zapomniała o tobie.

Wyrzuciła każde wspomnienie.

Bo byłeś jak dreszcz.

Dzisiaj cieszy się każdym dniem.

Jakby zaczęła oddychać.

Chyba w końcu jest szczęśliwa.

Ty się wolisz odbijać od ścian.

Masz do destrukcji dar.

Szkoda, że niszczysz samego siebie.

Jakbyś stracił już wszystko.

Upadek to już twój cel.

Przynajmniej cała jest twoja noc.

Dzisiaj to twój żywioł.

Wczoraj by spała obok ciebie.

Dzisiaj los ci błędy wytknął.

I nie wiesz już, gdzie brzeg.

Twój upadek jak morze.

Wokół tylko sztorm.

Ty już zgubiłeś sens.

Więc już tylko toń.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro