Rozdział 17

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*************************
Pomogli mi :
@Azami2003
@herna76
@Marzycielka1448
@princess-solitare
@Iszusia
Dziękuję skarby 😘😘😘😘😘
Te i następne rozdziały będą na zasadzie pomysłów wyżej wymienionej piątki
**************************

Perspektywa Michaela

Przez cały tydzień ,ale jak tylko wchodziłem wypraszała mnie ,grzecznie określając.Po moich parunastu próbach porozmawiania z nią,zarzadała , żeby nie wpuszczano mnie do jej sali.No kurwa! Mała,przebiegła,mądra...moja siostrzyczka. Całe moje zdenerwowanie poszło sie jebać.Tylko jak o niej pomyśle,wszystko mi przechodzi.Chłopaki mnie pocieszali,dopóki nie usłyszałem trzech słów ,przez które straciłem największy sens życia.

Zatrzymanie akcji serca.

Po prostu wyszedłem.Jak pieprzony tchórz! Nikt za mną nie pobiegł. Nawet lepiej,chce pobyć sam.Chce to wszystko sobie po kolei uporządkować .Jak zwykle ,gdy się coś nie układało ,paliłem.Tak było i tym razem.
Czemu wszystko się kurwa pierdoli?!? Czemu mnie to spotyka?! Co ja jestem winien?!
Co ja takiego zrobiłem?
Zostawiłeś ją kiedy najbardziej cię potrzebowała?Pomyślałeś o tym? - mówi głos w mojej glowie.Ma rację ,jak zwykle zresztą.Może uda mi się z nią pogodzić?Chociaż znając jej charakter ,nie uda mi się.
Trzeba mieć nadzieję ,debilu - zirytowanie mojego głosu mogłem wyczuć bezproblemowo.Ale po co ją mieć ,skoro i tak się nie uda?
Po to ,że może się udać? Bez nadziei i wiary nie ma niczego.Myślisz ,że znalazłbyś ją ,gdyby nie nadzieja? Gdybyś nie wierzył ,nic by się nie powiodło.Masz jeszcze ten promyczek nadziei i ty dobrze o tym wiesz,ale nie chcesz dopuścić tej myśli do rozumu.Dopuść ją,ona ma być wolna ,ale nie przejmująca całkowicie myśli.Ma kłebić się codziennie po sercu,codziennie się zwiększać .Uda sie ,zobaczysz.- oho ,mój głosik się rozgadał,ale znowu ma rację.Czy on kiedykolwiek nie ma racji?!
Ja ją zawsze mam ,debilu.Jestem zbyt zajebisty ,muszę wiedzieć wszystko!
Fuck really? Never mind...
Mia musi ze mną zamieszkać i prawdopodobnie mnie za to ukatrupi...Zaryzykować?

Perspektywa Caluma

Zatrzymanieakcjiserca.Zatrzymanie akcji serca.Zatrzymanie.akcji.serca.
Te słowa ciągle chodzą mi ciągle po głowie.Jak ono mogło się zatrzymać?! Przecież wszystko miało być dobrze! Ashton,lekarz,wszyscy mówili ,że będzie dobrze! Że nic się nie stanie! Miachel wyszedł.Tak po prostu.To był dla mnie duży cios a co dopiero dla niego...Ona musi żyć! Michael znowu się załamie,a my tego nie chcemy.Nie że względu na koncerty,pieniądze czy fanów ,chodzi o jego zdrowie.Wcześniej ciął się.Po roku udało mu się wyjść z tego nałogu . Teraz gdy ja odnalazł ,gdy miało wszystko być dobrze ,wszystko się spierdoliło!Wszystko.W.S.Z.Y.S.T.K.O! Kurwa! Czemu to wszystko spotkało jego? Zbyt nam na nim zależy ,żeby  znowu go stracić...

Perspektywa Mii

Po moich niejednokrotnych ucieczkach,które w większości były niepowodzeniem,pojawiły się powikłania.Znowu popadłam w śpiączkę.Ale...to nie było najgorsze.Znowu otarłam się o śmierć.Zabawne.Ile razy już prosiłam się o bycie na tamtym świecie ,widocznie dla Boga jestem zbyt zła ,a szatan widzi we mnie zagrożenie.No cóż..jak widać znów nie byłam godna śmierci ,bawię sie z nią cały czas jakby była moją dobrą znajomą.Wracając,moje serca się zatrzymało.Nie czułam wtedy nic.Jakby nic nie było ,w ogóle nie istniało.Może gdyby mnie nie było ,świat byłby lepszy?Michael nie miałby problemu? Nikt nie miałby problemu?

____________________________________
Taki krótki ,drama Time!
Mam nadzieję ,że się podoba 😊😊
Kocham i do zobaczenia w następnym 😘😘

YamahaGirl

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro