Rozdział 1 - Początek
- Nastia, wszystko zabrałaś?! - krzyknęła moja mama z kuchni.
- Tak – odpowiadam, wchodząc do pomieszczenia z walizką i wielkim plecakiem na plecach.
- Po co Ci ta Warszawa? Mogłabyś zostać tutaj i pójść na Uniwersytet Gdański, jak większość znajomych. W stolicy tylko niewielu udaje się osiągnąć sukces, a reszta często wraca z podkulonym ogonem do rodziny, bo nie stać ich na utrzymanie.
- Mam rozumieć, że nie będę mieć możliwości powrotu do mamusi? - zażartowałam.
- Ty jak coś palniesz – po tych słowach podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła.
- Uważaj na siebie i nie bierz cukierków od nieznajomych! – krzyknęła moja starsza o 9 lat siostra rzucając mi się na szyję.
- Dobrze mamo - odpowiedziałam żartobliwie.
Bardzo kocham je obie. One zawsze były przy mnie i wspierały jak tylko mogły. Daria, bo tak ma na imię moja siostra, jest wulkanem pozytywnej energii, który odegrał bardzo ważną rolę w moim wychowaniu. Ona pokazała mi jak wygląda prawdziwe życie, które bywa brutalne, ale i piękne. Aż do teraz jest moim najsurowszym krytykiem i jest szczera do bólu. Gdyby nie ona, to nie potrafiłabym wyciągać ze swoich błędów tyle co teraz. Nie myślcie, że zapomniałam o mamie, bez której nic by nie było takie samo. Mogłabym jeszcze godzinami pisać jak dużo dla mnie zrobiły, ale nie będę Was zanudzać. Po pożegnaniu z rodzinką, wyszłam z domu, założyłam słuchawki i w rytmie „Wyrwać się" PlanuBe ruszyłam na dworzec.
|Siemaneczko! Mam nadzieję, że pierwszy rozdział opowiadania Wam się podoba😉. Spokojnie, akcja się rozkręci i rozdziały będą dłuższe😁. Zachęcam do dalszego czytania! Trzymajcie się cieplutko😊|
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro