Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Drodzy Moi,

na studiach czuję się dobrze. Nowy Jork to strasznie dziwne miasto, bardzo tłoczne i głośne, a myślałam, że to Warszawa taka jest. Myliłam się, ale myślę, że znalazłam wreszcie swoje miejsce. Poznałam niesamowicie utalentowanych ludzi. Czasem wydaje mi się, że nigdy im nie dorównam, chociaż skrycie liczę, że na Broadwayu szykują już dla mnie garderobę. O wszystkim Wam kiedyś opowiem.

Mam nadzieję, że mi wybaczycie i że zobaczymy się niedługo. Tęsknię za Wami i za Radzieszyńcem. Chciałabym usłyszeć, co u Was? Czy za Polami Ryżowymi nadal stoją bagna? Poznaliście już nową instruktorkę? Jaka jest? Zapewne lepsza ode mnie.


Trzymajcie się!

Anastazja Niemojewska



Ukochana Kuzynko,

jak mogłaś tak nas tu tak zostawić? Obiecałaś, że przyjedziesz jeszcze przed rokiem akademickim. Z kim ja teraz będę plotkować o mojej matce i o Marku? Żartuję, nie gniewam się. Wiem, że dostałaś szansę jedną na milion i musiałaś ją wykorzystać. Tak bardzo się cieszę, że mam tak zdolną kuzynkę jak Ty.

U nas wszystko w porządku. Ostatnio kiedy Julian do mnie zadzwonił, rozmawialiśmy ze sobą przez dwie godziny. Jakoś dziwnie się motał, jakby się za nami stęsknił. My też cały czas tęsknimy za Tobą, a najbardziej Carlo, jak już wiesz. Może jedynie moja matka się wścieka, że tak dobrze Ci idzie w wielkim świecie, ale ona się nie liczy. Nie pozwól nam długo na siebie czekać! Przyjeżdżaj, jak tylko będziesz mogła!


Całuję,

Gabriela



Ano,

wiedz, że myślę o Tobie bez przerwy. Sądziłem, że teraz, gdy wszystko zaczęło się układać, Ty będziesz ze mną. Bardzo tego pragnąłem i choć jesteś teraz na drugim końcu świata, nigdy z Ciebie nie zrezygnuję. Będę czekał, choćbym miał czekać do śmierci, bo dla niektórych ludzi warto się poświęcić.

Ktokolwiek uczy teraz w Assemblage, nigdy Ci nie dorówna.

Jak pewnie wiesz, zrezygnowałem z teatru. Dostałem się w końcu na wydział taneczny na uniwersytecie w Warszawie. Liczę, że kiedyś będę tak dobry, by dotrzymać Ci kroku. Wszystkie układy tworzę o Tobie i dla Ciebie. Ty jesteś moją muzą i moim światem. Dajesz mi siłę, by iść dalej i za to będę Ci dozgonnie wdzięczny.

Mam nadzieję, że jeszcze spotkamy się kiedyś, tak jak za pierwszym razem, w Radzieszyńcu.


Zawsze będziesz w moim sercu,

Rafaello



No siema, Siostro!

Strasznie nudno tu bez Ciebie. Nic się nie dzieje. Nie ma mnie kto budzić w środku nocy o szóstej i maltretować nauką historii. A nie, czasem Kowal mnie tym maltretuje, bo uczymy się razem, jak wpada do Wawy.

A jak już tam jesteś, weź mi kup jakąś zaczepistą kieckę na Piątej Alei i wyślij do Polski lub chociaż taki nowy mikrofon dynamiczny z funkcją miksowania. W Stanach takie mają. Wyślę Ci zdjęcie, o jaki mi chodzi. Prosiłam o niego tatę, ale on powiedział, że mi nie kupi, bo mam już trzy mikrofony, ale takiego miksującego nie mam. I głośniki nowej generacji, w sklepie widziałam takie za sto dziesięć tysi.

A i nie musisz się o nas martwić, będziemy grzeczni. Albo nie, jeszcze nie wiem.


Twoja jedyna taka wyjątkowa siostrunia Kalina


PS: Serio potrzebuję tego mikrofonu.



Querida Señorita Ana,

widzieliśmy się niedawno, ale raz jeszcze przesyłam swoje serdeczne gratulacje z powodu Twojego sukcesu. Odkąd spotkaliśmy się na przyjęciu, czułem, że będziesz wielką artystką. Zasłużyłaś sobie na to, jak nikt inny. Moja hermanita jednak zostanie jeszcze w Polsce. Rodzice nie chcieli jej wypuścić przed skończeniem studiów. Oboje bardzo chcielibyśmy raz jeszcze zaśpiewać z Tobą na rynku, może tym razem „Eterno amor", bo udało mi się ją skończyć.

Pozostawiłem tytuł, jaki sama nadałaś. Chyba jednak pasuje do całości.

A gdybyś usłyszała o jakichś przesłuchaniach, na Broadway czy jakiegokolwiek innego teatru w Stanach — napisz, proszę. Może i do nas szczęście się uśmiechnie?


Co złego, to nie ja. Chao, señorita!

Tu devoto amigo Federico


~*~

Witam ponownie w drugim tomie! Jesteśmy w dwudziestym pierwszym wieku, więc listy to już przeżytek, ale był to dla mnie najlepszy i najwygodniejszy sposób na ukazanie punktu wyjścia kolejnej historii. Starałam się przedstawić w nich specyfikę konkretnych bohaterów, ich sposób bycia, mówienia i przypomnieć wątki, które ich dotyczą. Największy kłopot miałam z listem Fede i do tej pory nie jestem pewna, czy wszystko z nim gra. Dajcie znać, czy w miarę dobrze to wyszło :)

Okładka będzie niedługo zmieniona i wpadnie opis. Nie chciałam zbyt wiele zdradzać zaraz na początku, więc żeby utrzymać niespodziankę — jest jak jest.

I tak, Ana wyjechała na studia do USA — tego dowiedzieli się już czytelnicy „Meksykańskiej fali". Tym razem znów jesteśmy w Polsce i mam nadzieję, że to nowe rozdanie przypadnie Wam do gustu.

Wyczekujcie pierwszego rozdziału!  :)

Pozdrawiam serdecznie!


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro