Rozdział 2
Emily pv
Poszłam z Matt'em do szkoły. Lekcje minęły normalnie, chodziarz nie umiałam się na niczym skupić. Ciągle miałam w głowie Jamesa. Ja się chyba naprawdę zakochałam. Po lekcjach , poszłam szybko do domu. Nie chciałam z nikim rozmawiać, dlatego zamknęłam się w swoim pokoju. Musiałam to wszystko przemyśleć. Suzy może mieć rację. Ja naprawdę chyba zakochałam się w Jamsie. Nagle zawibrował mój telefon. Zobaczyłam na wyświetlaczu, że dostałam wiadomość od Jamesa.
Od Jamesa:
Dlaczego mi nie powiedziałaś , że masz chłopaka?
Do Jamesa:
Bo mnie o to nie spytałeś!
Od Jamesa:
Ale warto było mi powiedzieć, bo myślałem, że mam u ciebie jakieś szanse.
Kiedy to przeczytałam nie mogłam uwierzyć, że James napisał , że mu się podobam.
Do Jamesa:
Możemy się spotkać i spokojnie porozmawiać?
Od Jamesa:
Ok, koło tej nowej kawiarni, ok.16.00, będę czekał, pa!
Do Jamesa:
Będę, pa.
Była 15 , więc zaczęłam się powoli szykować. Kiedy wyszłam z domu była za 15 minut 16.00. Jak doszłam na miejsce zobaczyłam tam już czekającego na mnie Jamesa. Przywitaliśmy się, zaczęliśmy rozmawiać i ustaliliśmy , że zostaniemy na razie przyjaciółmi. Kiedy tak rozmawialiśmy, James dostał jakąś wiadomość, a kiedy ją odczytał powiedział , że musi już iść i zniknął mi szybko z pola widzenia. Wydawało mi się to trochę dziwne, ale nie przejęłam się tym i ruszyłam do domu. Jak tylko weszłam do domu , czekał za drzwiami na mnie mój brat i zaczął mnie wypytywać: Gdzie byłam? Z kim? Dlaczego Go nie poinformowałam? To że mam 17 lat, nic dla mojego brata nie znaczy, on i tak to względem mnie jest bardzo nadopiekuńczy. I tak to bardzo, bardzo kocham. Kiedy już mu się wytłumaczyłam, poszłam zrobić wieczorną rutynę i kiedy miałam już kłaść się do łóżka mój telefon jak zawsze zawibrował. Dostałam dwie wiadomości: od Matt'a i Jamesa. Postanowiłam , że najpierw odpisze Matt'owi , w końcu Matt to mój chłopak.
Od Matta:
Dobranoc kotku.
Do Matta:
Dobranoc
Później odpisałam Jamsowi.
Od Jamesa:
Emily, przepraszam, że tak bez słowa odszedłem. Czy moglibyśmy jutro pogadać? Dobranoc księżniczko.
Do Jamesa:
Nic się nie stało , możemy jutro pogadać. Dobranoc James.
Po odpisaniu , położyłam się spać , bo same oczy mi się zamykały.
Następny dzień
Obudziłam się, zrobiłam to co się robi rankiem i poszłam na nogach do szkoły, bo dzisiaj Jake mnie nie mógł zawieść. Kiedy doszłam zobaczyłam czekającego na mnie Matt'a razem z Suzy i Danielem. Przywitałam się z nimi i poszliśmy na lekcje. Na lekcjach ciągle patrzyłam na Jamesa. Nie mogłam przestać. Suzy to zauważyła i szepnęła do mnie na ucho:
- Nie patrz się tak na Jamesa , bo Matt to może zauważyć i będzie wtedy źle.
- Masz rację.
Więc próbowałam się skupić na lekcjach. Po lekcjach , Matt przypomniał mi , że jutro po mnie przychodzi i idziemy na randkę. Odpowiedziałam mu , że na pewno będę gotowa. W drodze do domu dostałam wiadomość od Jamesa, żebyśmy spotkali się w tej chwili w parku. Nie wiedziałam o co może chodzić, więc napisałam do Jak'a , że idę się spotkać z kolegą i poszłam do parku. Tam przy wejściu , czekał już na mnie James. Powiedział , że chce porozmawiać. Kiedy szliśmy i gadaliśmy, zauważyliśmy Matt'a z Danielem. W tym momencie James przyciągnął mnie do siebie i mnie namiętnie pocałował. Nie wiedziałam co o tym myśleć. Z jednej strony cieszyłam się , miałam stado motylków w brzuchu, ale z drugiej strony on to zrobił tylko dla tego , żeby Matt ze mną zerwał. Nie mogłam uwierzyć , że James jest taki. Oderwałam się od niego i pobiegłam w stronę Matt'a i próbowałam wszystko wytłumaczyć. On z początku mi nie wierzył, ale później powiedział , że mi wierzy i podszedł do Jamesa i mu przywalił w noc. Jednak co było dziwne , Jamesowi nic się nie stało, a Matt jest najsilniejszy w całej szkole. Zdziwiło to mnie, ale i Matt'a i Daniela. Powiedziałam Matt'owi , żeby dał mu spokój, a on powiedział , że jeśli ja tak chce , to on to zrobi. Kazałam na chwilę zostawić mnie samą z Jamesem. Matt dopiero po długich namowach się zgodził. Kiedy zostawili nas samych, zapytałam:
-Dlaczego to zrobiłeś! Traktowałam cię jak znajomego! Było przecież ustalone , że zostajemy przyjaciółmi. A ty mnie tak nagle w parku całujesz i to jeszcze na oczach mojego chłopaka!
- Przepraszam Cię Emily , trochę mnie poniosło!
- Trochę!?!! Nawet bardzo! Najlepiej jak narazie nie będziemy się do siebie zbliżać.
- Cooo? Nie rób mi tego , przecież wiesz , że cię kocham.
- Wiem to, ale ja nie wiem czy ja cię kocham , tak mocno jak Matt'a!
- Dobrze , więc jak mnie nie kochasz, to najlepiej zapomnijmy o sobie. Nie zwracajmy na siebie uwagi.
- Nie o to mi chodziło! James?!!
- Ale tak to zrozumiałem! Do widzenia Emily!!
I na porzegnanie pocałował mnie w policzek. Chciało mi się płakać, ale musiałam być silna , bo przed wejściem do parku czeka na mnie mój chłopak. Poszłam do nich, powiedziałam , że już wszystko załatwiłam i James już nigdy tego nie zrobi. Oni odprowadzili mnie do domu. Ja poszłam od razu do swojego pokoju nie witjąc się z nikim. Zamknęłam się na klucz i zaczęłam płakać. Dlaczego to zrobiłam? Mój brat próbował do mnie wejść, ale po 15 minutach dobijania się odpuścił. Tylko powiedział , żebym nic sobie nie zrobiła. Napisałam do Suzy , żeby do mnie jak najszybciej przyszła. Dobrze, że mieszka blisko mnie, dlatego była juz po 5 minutach. Kiedy otworzyłam jej drzwi , zobaczyłam coś co mnie z jednej strony cieszyło , a z drugiej trochę uraziło. Jake całował się z Suzy. Kiedy mnie zobaczyli , oderwali się od siebie, a Jake zniknął w drzwiach swojego pokoju. ja ją zaprosiłam do siebie i zaczęłam wypytywać co się działo i jak było? Ona mi wszystko opowiedziała, a kiedy mnie zobaczyła , że jestem smutna , zapytała co się stało. ja jej wszystko opowiedziałam i kolejny raz tego dnia się rozpłakałam. Ona mnie próbowała pocieszyć i nawet trochę się jej to udało. Została u mnie na noc.
Od autorki !
Ten rozdział ma 1003 słów (oczywiście bez od autorki). Jakoś mam taką wenę, że pisze takie rozdziały. Niedługo następny rozdział!
Pozdrawiam!
Autorka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro