Rozdział 8

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


James pv

Nadal myślę o tym co się wczoraj stało. Daisy mnie pocałowała, a ja ten pocałunek odwzajemniłem. Myślałem , że kocham Emily, ale teraz sam już nie wiem. Najgorsze jest to , że teraz nie wiem co mam robić. Wczoraj chciałem powiedzieć prawdę o mnie Emily, ale teraz już nie jestem tego taki pewien. Jak się spotkam z Emily , to napewno będzie wypytywać i co ja wtedy zrobię. Chodzę sobie po świecie wampirów i myślę. Po chwili do mnie dołącza Daisy :

- James o czym tak myślisz?

- A o niczym ważnym

- Wiesz chciałam cię przeprosić za to , że się tak wtrąciłam wczoraj do waszej rozmowy i cię pocałowałam. Poprostu podobasz mi się i dlatego , a nie chciałam , żebyś powiedział Emily prawdę o tobie , bo rada Wampirów mogła by cię posadzić w więzieniu na wieczność. 

- Rozumiem cię Daisy. Martwiłaś się o mnie i dlatego przeszkodziłaś, a jeśli chodzi o ten pocałunek to muszę wszystko przemyśleć. To dla mnie naprawdę trudne. Ty też mi się podobasz, nie mogę zaprzeczyć, ale jest też Emily

- Rozumiem James, pamiętaj ja mogę czekać całą wieczność,a Emily prędzej czy później ci się znudzi

- No nie wiem

- Taka prawda. Lecę do szkoły dla wampirów. Pa

- Pa

Znudzi? Jak taka piękna dziewczyna jak Emily, może mi się znudzić?- myślę. Teraz nie wiem co robić. Nagle przyszła mi do głowy taka myśl. Mogę iść do wróżbitki. Powie mi czy powinieniem powiedzieć Emily prawdę o wampiryźmie i być z nią czy być z Daisy. 

Jak pomyślałem tak zrobiłem. Ona już na mnie czekała , jakby wiedziała , że przyjdę.

- Witaj synu, wiem co cię do mnie sprowadza?

- Naprawdę? - pytam zdziwiony

- Tak , chcesz się dowiedzieć, którą z dwóch kobiet wybrać. Emily czy Daisy?

- Tak właśnie, co ci mówi twoja kryształowa kula?

- Ona mówi mi, że czeka cię szczęście u boku pięknej wampirzycy

- Czyli Daisy?

- Nie, nie to nie Daisy. To inna wampirzyca, jednak nie mogę ci zdradzić jej imienia.

- Dlaczego?

- Sam musisz się tego dowiedzieć

- Ale jak?

- Podążaj za tym co ci mówi serce.

Byłem trochę zawiedziony, ale dałem jej pieniądze i wyszedłem. Nawet ona nie pomogła?! No może trochę pomogła. Powiedziała, że to nie Daisy, więc to jakaś inna wampirzyca. Tylko jaka?! Te pytania ciągle mi chodzą po głowie...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

374 słowa 

dzisiaj króciutki rozdział z perspektywy Jamesa. Mam nadzieję, że się wam podoba.

~Autorka <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro