2. Lotnisko

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

I tutaj zaskoczenie dla -Nya-Nya-! Obiecałam rozdział jutro (08.12.16) a ukazał się dzisiaj! A teraz rozdział! Życze miłego czytania!

***

*Lloyd*

Byliśmy już na lotnisku. Czekaliśmy na samolot. Andi ani razu się do mnie nie odezwała. Chyba ją tym uraziłem. Mam nadzieje ze jej przejdzie. Bez niej moje życie nie ma sensu. Jest dla mnie ważna jak tlen człowiekowi.

Wilson- Lloyd?! Słyszałeś co do ciebie mówiłem?!

Ja- Co? Tak. Słyszałem

Wilson- To powtórz

Ja- Masz mnie. Zamyśliłem się

Wilson- Tak? Najpierw obrażasz moją kuzynkę a potem jeszcze mnie nie słuchasz? Idę stond!

Ja- Nie. Nie idź

Wilson- Okej - głupi uśmiech - Nie obraziłem się ale ciebie za to nabrałem!

Ja- Dlaczego?!

Wilson- Bo mi się nudzi czekając na ten samolot - patrzy za szybe na lotnisko - Jay'owi i Kai'owi się nie nudzi...

Ja- Co?

Popatrzyłem przez szybe. Jay i Kai stali na skrzydłach samolotu, który akurat startował.

Ja- Oni sobie krzywdę zrobią...

Wilson- I tak pewnie by trafili tam na subienice czy gilotyne

Wilson usiadł spowrotem na białym krześle a ja obok niego.

Ja- Co masz na myśli?

Wilson- W Zamku obowiązują pewne zasady. Jak je złamiesz..... marny twój los

Ja- To wiadomo żeby pilnować Jay'a i Kai'a

Wilson- A co z resztą?

Ja- Dadzą radę

*Andi*

Zane wściekł się na Jay'a i Kai'a za to że zapytali się cytuje:

,,Zane? Dlaczego ty jesteś robotem a Roxi nie? Nawet cyborgiem nie jest!"

No i skończyło się tak że obydwoje lecą na spotkanie z Amazonią

Roxi- Nic im nie będzie

Ja- Roxi ma racje. Nic ich nie zabije

Pixal- Zgadzam się z przed mówcą

Nya- Ja i tak będę się martwić. Ale zastanawia mnie jedno. Dlaczego Kai nie stopi tego lodu Zane'a?

Ja- Może nie pomyślał albo chce jechać do Amazonii. Przecież chyba każdy wie że to idealny skrót do Zamku!

Nya- My nie wiemy

Skylor- Właśnie

Ja- Ups?

Roxi- Ale i tak lepiej jest lecieć godzine dłużej niż przechodzić przez dżungle amazońską przez 5 godzin

Pixal- Właśnie

Roxi- Nawet Pixal się zgadza! Jak chcecie to biegnijcie! Może dogonicie samolot *śmieje się*

Skylor- Lepiej nie. Nie lubie takich klimatów

Ja- No to lecicie z nami

*Wilson*

Jeśli Andi dowie się prawdy... Nie wiem jak zareaguje. Nie chce o tym na razie myśleć. Andi ma jeszcze kilka dni a potem koniec... Eveline powróci...

***

Dam Dam Dam! Na tym koniec rozdziału. Mam nadzieje że się wam spodobał i zostawicie gwiazdke i komentarz. Pamiętajcie. Im bardziej motywujący komentarz tym szybciej może się pojawić. Kto to wie? Pa!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro