Rozdział 15
-Proszę -stawiam przed dziewczyną kubek z ciepłą herbatą.Nie chciałam rozmawiać na dworze dlatego zaprosiłam dziewczynę do środka.Może wyjaśni mi dlaczego Michael wyjechał i zapomniał mi o tym wspomnieć do cholery jasne.
-Dzięki -siadam naprzeciwko dziewczyny.Nawet nie wiem od czego zacząć, nawet nie wiem czy chcę zacząć pytać i wiedzieć cokolwiek o tym mężczyźnie
-Dbał o mnie, przyjeżdżał, robił zakupy
-Wiem -mówi cicho Lily -Zawsze jak pytałam gdzie jedzie odpowiadał Jess -podnosi na mnie wzrok.Dziewczynka zaczyna kopać dlatego muszę ją głaskać -Może nagrał Ci się na pocztę, albo niechcący usunęłaś SMS od niego
-Nie możliwe -kręcę głową -Poza tym sprawdziłam wszystko, nic nie ma. Ma mnie gdzieś, po tym jak mi pomógł i zaczęłam go lubić on po prostu wychodzi i nie daje znaku życia
-On od jakiegoś czasu ma problemy w NY -Mówi ostrożnie -Nie wiem czego dotyczą ale męczą go cały czas.
-Dlaczego mi nie powiedział?-pytam Lily, podnoszę na nią wzrok, czekam na odpowiedz.Ale wiem ze Lily będzie chronić brata i nie powie mi o nim nic złego, czy o jego kłopotach
-Jess musisz wiedzieć że mój brat ma ciężki charakter, on raczej nie lubi mówić o swoich uczuciach, problemach.Po tym jak rodzice wyjechali musiał o nas walczyć każdego dnia
-Wyjechali? Michael rzeczywiście nic nie mówił o waszych rodzicach -teraz czuje wyrzuty sumienia że tak o nim myślę, nigdy nie rozmawialiśmy o jego rodzicach tylko o moich
-Nasi rodzice wyjechali jak Michael skończył 18 lat-przerywa na chwilę -Siedzą teraz od 8 lat w Kanadzie może przez ten czas byli z trzy razy u nas sprawdzić co z nami.
-O Kurczę -mówię bardziej do siebie niż do Lily -Michael musiał pracować i na was zarabiać ?Abyście mieli co jeść ?
-Tak -zgadza się -Opłacali nam mieszkanie i dawali marne 300 zł na przeżycie kiedy oboje się uczyliśmy i mieliśmy swoje potrzeby -widzę ile złości w niej gości wobec rodziców, nie dziwię się jej.Ich rodzice zostawili nastolatków tak na prawdę samych i wyjechali do Kanady aby tam zacząć od nowa, to tak jak by im dzieci przeszkadzali i czekali aż Michael skończy wystarczająco lat aby zaopiekować się dorastającą siostrą.
-Przykro mi -mówię ciszej -Moi rodzice zginęli kiedy ja miałam 20 lat, też ciężko było mi się pogodzić z tym wszystkim, nie wyobrażam sobie tego wszystkiego
-Ciężko było -przyznaje.Rozmawiamy jeszcze może z godzinę, dwie nie wiem ale miło mi jest słuchać jak z uśmiechem opowiada o swoim dzieciństwie o chłopakach ale ani razu nie wspomniała o problemach Michaela ani nic co konkretnie by go dotyczyło. -Zapomniała bym -przypomina sobie dziewczyna kiedy już miała się zbierać do domu. -Proszę -podaje mi pudełko pięknie zapakowane z jakimś prezentem
-Dziękuję -uśmiecham się i biorę pudełko, zaczynam rozpakowywać
-Michael opowiedział mi że spodziewasz się córeczki więc o to i prezent- i wtedy dostrzegam buty, malutkie z adidasa dla córeczki
- O boże -uśmiecham się- Są niesamowite -ekscytuję się
-Zobacz jest tam coś jeszcze -cieszy się dziewczyna. Bardziej niż ja ekscytuję się na te otwieranie prezentu.Nie spodziewałam się tak cudownego ciągu dnia .Wtedy dostrzegam bluzę, malutką taką idealną dla córeczki malutkiej. Jest cudowna i w kieszeni są jeszcze opaski na główkę mojej córeczki.
-Dziękuję -przytulam dziewczynę -Musimy kiedyś wyjść na wspólną kawę
-Zgadamy się -puszcza do mnie oczko. Wymieniamy się numerami telefonu i dziewczyna wychodzi do domu bo miała jeszcze zrobić zakupy na wizytę jej chłopaka. Nie pytałam się o szczegóły ale kiedy o nim opowiadała była uśmiechnięta w każdej sekundzie więc jest szczęśliwa.
******************************* 29 Marzec (Czwartek )**********************************
Na dzisiejszy zdecydowałam się na koszulę w granatowo-czerwono-białe paski, czarny podkoszulek i jedyne jeansy które jeszcze mam. Gratulację dla mnie, wieśniara ze mnie bo najlepiej poszła bym w dresach ale umówiłam się z Lily więc nie mogę.
Włosy związałam w kitkę makijażu prawie w ogóle nie używałam tylko tusz do rzęs i błyszczyk aby na dworze usta mi nie schły. Na nogi założyłam moje Timberlandy, kurtkę już cieńszą i kamizelkę.
Nie wspominałam wam ale w końcu kupiłam auta, tak zebrałam się i kupiłam auto bardzo fajne, idealne dla mnie takie jakie zawsze chciałam. Alfa Romeo GT, wystarczające do moich potrzeb, w końcu musiałam kupić aby przemieszczać się i nie jeździć autobusem czy Taksówką która woła majątek za przejazd.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro