bez nadziej na

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

ubieram się
szykownie i elegancko
sukienkę mnę
przez ciebie, arogancko
zerkając niepewnie
mglistym wzrokiem
czekając na spojrzenie gniewne
spowijające Cię zmrokiem
obserwując z fascynacją
patrząc na promienie
bawiące się z Twoją karnacją
błyszczące oczy
i miękkie wargi
wzrok dziki, wręcz smoczy
pełny namiętnej skargi
niewypowiedzianych słów
skory do miłości
z zaczarowanych snów
ale równie haniebnej zazdrości
o tańczące płomienie
w moich oczach zgaszonych
walczące o ściemnienie
w promieniach barwionych
zamglona rządzą uzależnienia
potrzebą bezpieczeństwa
na chmurze śnienia
zrobioną z przekleństwa
najgorszego cierpienia
ciemnej, burzowej chmury
zabierającej mnie w oka mgnienia
patrzysz bezsilnie
zwłoki kochanki
płaczesz niestabilnie
choć łzy ci obce
błagasz usilnie
o drugą szansę
uśmiechasz się przymilnie
lecz los niełaskawy
wręcz boleśnie przestarzały
niezdolny do miłości
ani tym bardziej czułości
usypiasz w rękach smutku
kołysany w rytm wrzasków
błagania bez skutku
aż w końcu przerywasz
na dźwięk trzasku
w twojej duszy
trafionej
z nadziei kuszy

16 IV 2017

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro