|przemiana|

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

serce uciskałam
własnymi rękami
ból zadawałam
swoimi palcami
nie jemu
nie jej
tylko sobie samej
w akcie nienawiści
tak niebywałej

malowałam piekące
znamiona na
swoim licu
kompletnie zraniona
gasząc je
potokiem łez
z żalem czy bez

gdy wybuchła supernowa
w moje życie wpleciona
zadająca ból odmienny
niespodziewany, jesienny
przerażenie sięgnęło zenitu
zachwiało moje chęci bytu

dotychczas nieistniejące
w mojej głowie powstały
wyrazy palące
że ja chce żyć, ze kocham życie
a nie dogłębne samobicie
i chęć samomordu
w dolinie samotnego fiordu
dostrzegłam nie tylko
depresje i kotliny
ale piękno mojej rodziny
moich gór, wzgórz i nizin
cudnych wysokich wyżyn

uświadomienie uderza
niespodziewanie
granice umysłu poszerza
motywuje wstanie
rano z łóżka
by się rozejrzeć
i cudowność
i piękną brzydotę
dojrzeć umysłem
co życiu nadaję
cudowny koloryt

i ja dziś wstaje
a w głowie mi
tylko śmianie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro