#33

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

zbliżała się 21 dlatego razem z Agata poszłyśmy się przebrać w jakieś inne ciuchy.Ja postawiłam na kombinezon 

Natomiast Agata na śliczny zestawik do którego założyła kurtkę jeansową.

Co do makijażu to nie robiliśmy nic prócz przejechaniem rzęs tuszem.
Chłopaki natomiast mieli zwykłe koszulki i krótkie spodenki jeansowe.Kiedy wszyscy byliśmy gotowi Agata zamknęła dom i wsiadła do samochodu a Remek zaczął jechać pod wskazany adres który był w sms.W łatwy sposób znaleźliśmy miejsce imprezy które jest niecałe 15 minut drogi od nas.

Kiedy wjechaliśmy na działkę Radka zobaczyliśmy już kilka samochodów stojących i sporo ludzi którzy byli w naszym wieku lub trochę starsi.Rezi zaparkował auto i wszyscy z niego wyszliśmy witając się z gospodarzem imprezy czyli Rmekiem.
Potem z resztą osób będących na imprezie w tym były to też osoby poznane dziś na stacji benzynowej.Wręczono nam po piwie.Z racji ze byliśmy samochodem Remek odmówił ,ale stwierdziliśmy że 15 minut drogi to nie wiele dlatego spowrotem się przejdziemy i wrócimy po auto jutro.Rezi po chwili namysłu zgodził się na ten układ.

***
2 godziny później

Impreza zdążyła się już dobrze rozkręcić.Przybyli już chyba wszyscy ludzie jacy mieli być. Grała fajna muzyka i każdy bawił się świetnie.W ciągu tego czasu zdążyliśmy nawiązać nowe znajomości z którymi fajnie się nam gada.Powodem może być wiek gdyż jesteśmy wszyscy w podobnym do siebie.

Razem z Agatą poznałyśmy kilka fajnych dziewczyn z którymi nie kończą nam się tematy więc decyzja aby przyjść na ta imprezę była świetnym pomysłem.
Chłopacy chyba też byli zadowoleni z przyjechania tutaj ponieważ śmiali się z czego się tylko dało i pili jedno piwo po drugim.Jeszcze chwila a będą chodzić na czworaka.

W pewnej chwili Radek krzyknął głośno:

-Jestem genialny.Dawajcie wszyscy zagrajmy w grę nigdy w życiu.Polega na tym że każdy mówi rzecz której nigdy nie zrobił w życiu a jeśli ktoś inny to zrobił to pije kieliszek wódki.Co wy na to?-w odpowiedzi wszyscy głośnych chórem powiedzieliśmy tak i siedliśmy obok siebie trzymając w ręku kieliszek.A Radek przyniósł dwie butelki wódki do gry.

-Na tą grę dwie butelki to za mało.Ja was tak udubie że będziecie pić za każdym razem-Powiedział Konrad-przyjaciel Radka.Na jego wypowiedz wszyscy wybuchli głośnym śmiechem.Kiedy opanowaliśmy śmiech Radek zaczął grę.

-Nigdy w życiu nie całowałem się z chłopakiem.-Kiedy to powiedział wszystkie dziewczyny znajdujące się na tej imprezie wzieły kieliszek i wypiły alkohol.
Następna w kolejce była Justyna która powiedziała:
-Nigdy w życiu nie całowałam się z żadnym zwierzęciem.Z pośród 34 osób znajdujących się na imprezie tylko jedna zaczeła pić.A był to Konrad.
Wszyscy spojrzeliśmy na niego z głupim wyrazem twarzy na co on powiedział:
-No co? myślałem że to dziewczyna tylko jakiś nos mokry miała.-Kiedy to usłyszeliśmy wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem.

***
Była już 2 w nocy i kilka osób poszło już spać.Natomiast reszta dalej bawiła się w najlepsze.Radek cały czasz skakał do domku po nowe to butelki wódki bo kończyły się w szybkim tempie.Widać że na tej imprezie są ludzie z dużym starzem i dobrą głową do alkoholu.
Natomiast nasi chłopcy do tych nie należą i już tarzali się po ziemi.A kiedy próbowali wstać i już coś im tam wychodziło to dalej padali na ziemie.Razem z Agata patrzyliśmy na tych cudaków aż w pewnym momencie było nam ich szkoda dlatego pomogliśmy im usiąść na ławce.

-Karalowo złociutka kioszchiam cie-Wybełkotał Remek.Oho,ten Pan więcej nie pije.Z tego co słyszałam Szumi nie mówił lepiej.Natomiast Radek w podskokach z flaszką w dłoni latał miedzy ludźmi i polewał jak głupi.Ten to chyba z kacem dawno nie rozmawiał.Jutro będzie miał okazje.
Kiedy zobaczyłam jak zbliża się do chłopaków aby się z nimi napić ja powidziałam.

-Im już wystarczy.
-No to teraz z wami będę pił-Powiedział i już rozlewał wódkę nam do kieliszków.
-My już też dziękujemy-Powiedziała Agata szczerze się uśmiechając.
-Jak to ? Ze mną się nie napijecie?-Powiedział i zrobił smutną minę
-No dobra ale tylko jeden kieliszek-Powiedziałam i wszyscy stukneliśmy się kieliszkami po czym wyzerowaliśmy go.A Radek już gotowy do kolejnej rundy nalewał drugą partyjkę mówiąc:

-Na drugą nóżkę abyście równomiernie chodziły.Po drugiej kolejce nalewał trzecią wymyślając tekst za który trzeba wypić.I tak z jednego kieliszka wyszło ich około 12 po czym skończyła się flaszka.Radek chwiejnym krokiem opuścił nasze towarzystwo i poszedł po kolejną wódkę.Już myślałyśmy że znowu przyjdzie i będziemy z nim pić.Ale na szczęście zatrzymał go jakiś kolega mówiąc.

-Z tobą to ja jeszcze nie piłem-Na co ja z Agatą zaczełyśmy się śmiać.

***
Było już kilka minut po 5 a my z Agatą mimo tych 12 kieliszków które były obracane w szybkim tempie trzymałyśmy się dobrze.Można by rzec że byłyśmy jedne z najlepiej kontaktujących osób.
Przez ten czas duża część osób zdążyła już zasnąć. Natomiast Radek dalej obracał z flaszkami tylko już mówił niewyrażnie i odpychał się od drzewa do samochodu,od samochodu do domu i tak w kółko.
Szymon z Remkiem spali jak małe dzieci a my z Agatą rozmawiałyśmy z dziewczynami poznanymi wcześniej o wszystkim i niczym  co jakiś czas pijąc wódkę na lepsze gadane.
Jednak koło godziny 6 byłyśmy wymęczone i poszłyśmy spać do samochodu przy okazji zgarniając chłopaków.

##################################################
Jak wam się rozdział podoba ? :D
Myślę że zasługuję na kilka gwiazdek i komentarzy :)
W końcu 815 słów to Jenak sporo hehe.

Trzymajcie się i do następnego misie :*



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro