#4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

No i znowu to samo.Szykowanie się do szkoły i takie tam.Zaczełam od mojej codziennej rutyny i po 15 minutach zaczełam wybierać ubrania na dziś.Zdecydowałam się na szare spodnie z wysokim stanem do tego niebieską bluzkę w paski z długim rękawem.Wziełam swoją torbę z książkami i zeszłam na dół gdzie w samotności zjadłam śniadanie ponieważ moi rodzice byli już w pracy.

Po skończonym posiłku ubrałam swoje botki,szary komin i swoją kurtkę.Przed wyjściem zrobiłam ostatnie poprawki po czym wyszłam z domu.

Podczas drogi rozmyślałam nad wczorajszym pocałunkiem z Remkiem.Nie wiem dlaczego ale oddałam pocałunek.Sama nie wiem jak to wytłumaczyć ale coś mnie do niego ciągnie.Mam nadzieję że nie zakochuję się w nim ponieważ tego nie chcę.Nie chcę być po raz kolejny zraniona,nie chce po raz kolejny cierpieć przez jakiegoś dupka.

W takich rozmyśleniach dotarłam do szkoły.Włożyłam do szafki swoje rzeczy i udałam się pod salę lekcyjną gdzie miała odbyć się chemia.Gdy dotarłam pod odpowiednią salę przywitałam się z moimi znajomymi z klasy i rozmawiałam chwilę do puki nie zadzwonił dzwonek i nie przyszedł nauczyciel.
Razem z Agatą siadłyśmy w przedostatniej ławce przy oknie.W praktycznie każdej sali tak siedzimy.Za nami siadł Rezi i jego kolega którzy uśmiechneli się w naszą stronę.

***
Ostatnia lekcja w ten piątkowy dzień to matematyka potem już tylko do domu.

Na lekcjach matematyki siedzę z Remkiem ponieważ Agata siedzi z Mateuszem (Pisałam dlaczego w 3 rozdziale).
25 minut przed końcem lekcji zrobiło mi się strasznie zimno z racji że w sali było otwarte okno ponieważ naszej nauczycielce która uczy matematyki było wręcz gorąco czego nie ogarniam.Jak może być komuś gorąco w zimę ? Jak?

Podczas przepisywania zadania z tablicy niechcący dotknełam ręki Reziego przez co on poczuł jakie mam zimne dłonie dlatego zdjął swoją bluzę i nałożył ją na moje ramiona po czym posłał mi swój zniewalający uśmiech.

-Dziękuję-powiedziałam i uśmiechnełam się do niego lekko po czym zaczełam przepisywać dalej zadanie.
Po skończonej lekcji oddałam Rezimu bluzę i powiedziałam.

-jeszcze raz dziękuje za bluzę.Chcę cię też przeprosić za to że wczoraj cię pocałowałam.Nie wiem czemu to zrobiłam.

-mi się to podobało i nie mam ci tego za złe.Pozatym to ja pierwszy pocałowałem ciebie. Ale nie żałuje że to zrobiłem.-powiedział i uśmiechnął się do mnie pokazując swoje białe, równe zęby.

Po tym dialogu poszłam do swojej szatni z kąd wzięłam swoje rzeczy i wyszłam ze szkoły.
Zobaczyłam że na dworze jest spora ilość śniegu którym uczniowie liceaum oraz technikum zaczęli się rzucać. Zobaczyłam że jest wojna dziewczyny na chłopaki dlatego stwierdziłam że i ja dołączę do gry.
Co z tego że mamy po 17-18 lat.Z wojny na śnieżki nigdy się nie wyrasta.

Dołąńczyłam do dziewczyn gdzie była nasza ,,baza" które lepiły kulki i kiedy każda z nas miała po 10 kulek wyszłyśmy z naszej bazy i zaczęliśmy kierować się w stronę chłopaków którzy stali do nas tyłem i niczego nie świadomi dostali ciosy w różne części ciała.
Razem z Agatą i dwiema dziewczynami poszłyśmy w stronę chłopaków z naszej klasy.Ja miałam iść i natrzeć Remka.Kiedy byłam blisko krzyknełam ,,Remek orient!"
kiedy on to usłyszał odwrócił się w moją stronę a ja wykorzystałam ten moment i strzeliłam prosto w jego twarz.
Kiedy Rezi pozbył się śniegu z twarzy krzyknął do chłopaków ,,wszyscy na Klaudię!" a chłopaki na ta komendę zaczęli biec w moją stronę z kilkoma śnieżkami w ręku.Zaczełam spieprzać do naszej bazy gdzie chłopaki nie mogli wejść.Podczas ucieczki do bazy dziewczyny zaczęły mi pomagać i walili śnieżkami w chłopaków.Powiem szczerze że mieli niezłego cela.

Kiedy byłam w bazie usiadłam na śniegu i zaczełam odpoczywać kiedy doszłam do siebie zrobiłam kilka snieżek i poszłam w kierunku chłopaków którzy mieli przewagę nad nami.Podczas kiedy robiłam kolejne śnieżki poczułam jak ktoś mnie podnosi i biegnie w jakimś kierunku po czym zrzuca na puszysty śnieg.
Tą osobą był nikt inny jak Remek.

-to za karę młoda-powiedział i zaczął nacierać mi kaptur oraz plecy. Do twarzy nie mógł dotrzeć ponieważ zasłaniałam ją rękami.
-proszę przestań.Przepraszam że rzuciłam ci prosto w twarz śniegiem.-powiedziałam śmiejąc się z zabawy jaką miałam. Moglabym kończyć tak każde lekcje.

-dam ci spokój jak pocałuesz mnie w policzek-powiedział po czym wystawił swój policzek i trzymał moje nogi abym nie uciekła.
-no dobra-powiedziałam i wykonałam tą czynność jednak Rezi przechytrzył mnie i skręcił głową przez co pocalowałam go w usta.Kiedy chciałam oderwać się od jego ust ten wziął swoją rękę i przytrzymał moją głowę aby nie przestawała całkowania.

Przestałam całować dopiero wtedy kiedy zabrakło nam tchu.

-świetnie całujesz-powiedział a ja uśmiechnełam się do niego.
-ty też-powiedziałam i wzięłam śnieg do rąk.
-nawet o tym nie myśl powiedział i kiedy chciał wstać przytrzymałam jego nogi przez co znowu usiadł na śniegu.

-nie idź,fajnie mi się tu z tobą siedzi-powiedziałam i przytuliłam się do niego.
Rezi przytulił mnie tak że leżałam na jego klatce piersiowej a on na śniegu.

Kilka chłopaków i dziewczyn przyszło w naszą stronę wydając z siebie dźwięk ,,uuuuuu" na co ja i Remek zaśmialiśmy się.

Grupa osób która nas otaczała postanowiła wykorzystać to i rzucić w nas śniegiem a gdy ktoś z grupy powiedział 3,2,1 wszystkie śnieżki zaczęły w nas trafiać dlatego razem z Remkiem szybko wstaliśmy i uciekaliśmy gdzie popadnie.Potem wszyscy zaczęliśmy się rzucać i śmiać z naszych wygłupów.

***
Około godziny 16 wszyscy zebrani na boisku gdzie była ta wojna na śnieżki zaczęliśmy zbierać się do swoich domów.

-podwieść cię do domu?-spytał Rezi podając mi rękę abym wstała ze śniegu.
-jeśli to nie problem to tak.

Razem z Remkiem,Agatą i Mateuszem ruszyliśmy w stronę samochodu Remka który podwiuzł nas wszystkich pod nasze domy.

Kiedy byłam już pod swoim domem podziękowałam Remkowi za pod więzienie i pocalowałam w policzek.

Kiedy wyszłam do środka przywitałam się z rodzicami,zjadłam posiłek i poszłam do pokoju. Sprawdziłam aktualności na różnych stronach społecznościowych po czym postanowiłam stworzyć jakąś piosenkę z racji że miałam świetny nastrój.

Około 20 poszłam wziąć prysznic,potem obejrzałam film na laptopie i poszłam spać.

############################
Hej,przepraszam was za to że nie było rozdziału przez 8 dni ale miałam trochę nauki,i sprawy rodzinne.

Ale rozdział już jest :) mam nadzieję że mi wyszedł i wam się podoba.

A i takie małe info.Rozdziały będą pojawiać się 1-2 razy w tygodniu chyba że coś mi wypadnie to wtedy może być rzadziej.

Mam nadzieję że jeszcze czytać tą ,,książkę " i wybaczyliście mi tą przerwę.

A więc dzięki za uwagę i do następnego :*
Dziękuje również za 50 wyświetleń kochani jesteście <3






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro