-34-

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Oczami Mai_97:

Rozglądałam się za Kookiem. Nigdzie go nie widziałam... Nagle ktoś objął mnie od tyłu. Już miałam się zamachnąć, gdy usłyszałam znajomy mi głos...
-Hej
-Kookie... Nie strasz... - powiedziałam i odwróciłam się do niego przodem. -Mógłyś już nie żyć...
-Dobra, zapamiętam... - zaśmiał się krótko.
Nastąpiła niezręczna cisza. Nie wiedziałam co mam powiedzieć...
-Ym... - pierwszy przerwał tą nieprzyjemną chwilę. -Jak minął lot? - zapytał
-Strasznie! - wyznałam -Nienawidzę latać...
-Nie jest tak źle...
-Dla mnie tak!
Nagle zabrzęczał mi telefon w torebce. Wyjęłam go i zobaczyłam powiadomienie z facebook'a.
-Dodał mnie do zaproszonych! -(tak btw to zdanie z życia wzięte xD) krzyknęłam zanim ugryzłam się w język.
-A nie znajomych?
-Tak tak! - zaśmiałam się krótko. -Już sama nie wiem co gadam.
Śmialiśmy się przez chwilę ze mnie i gadaliśmy trochę. W pewnym momencie podzeszli do nas Kamila z Hobim i powiadomili nas, że zaraz jedziemy.
-----------------------------------------------------------------
Następny rozdział będzie dłuższy, obiecuję! ;-;
Nie mam co ogłaszać, więc to chyba tyle...
Gwiazdkujcie, komentujciee
Saranghae💖💖
~Kim_Yoni

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro