-44-

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Oczami Kim_Yoni:

Gdy nasza "parka" zniknęła za ścianą, uderzyłam Tae lekko w udo i zerwałam się szybko z kanapy. Podbiegłam do okna i zaraz obok mnie pojawił się V. Monika dalej ciągnęła Kookiego za rękę. Patrzyliśmy tak za nimi dopóki nie zniknęli nam całkiem z pola widzenia.

-No i poszli... - szepnęłam i zerkając na bruneta stojącego dale obok mnie odeszłam od okna i rzuciłam się na sofę.

-I co, wygodnie? - zapytał stając tak, że zasłaniał mi widok ściany swoimi kolanami.

-Bardzo~! - odpowiedziałam

-Skarbek się nie wyspał?

-Tak trochę... Wstałam około 8 i poszłam robić śniadanie dla dziewczyn...

-To dlatego poprosiłaś, żebyśmy zostali dziś w domu?

-Poniekąd... - odpowiedziałam siadając. -Przepraszam za to...

-Nie szkodzi, Skarbie... Mnie to nie przeszkadza

-To dobrze... Następnym razem gdzieś pójdziemy! Obiecuję!!

-Spokojnie - powtórzył i położył mi dłoń na ramieniu siadając na kanapie. - To co robimy?

-Hm... Może coś obejrzymy?

-A co? Masz jakieś propozycje?

-Cóż, obejrzałabym jakieś anime lub dramę... A ty?

-Jakie anime? - zapytał, a jego oczy zaświeciły się jak dwie świeczki

-Jakie byś chciał? - zapytałam chociaż dobrze wiedziałam co odpowie...

-One Piece!!! - krzyknął

-Nigdy go nie oglądałam.. - wyznałam śmiejąc się

-Dlaczego?

-Tasiemiec... Niezbyt za nimi przepadam... - przyznałam drapiąc się po karku

-Mhm... To możesz wybrać...

-Nie przychodzi mi nic do głowy... - zaśmiałam się krótko

-To zamiast oglądać, może porozmawiamy?

-Ok. A o czym?

-Zakładam, że ty wiesz o mnie dużo...

-Nawet bardzo dużo... - poprawiłam go

-Tak... Ale ja nie miałem dostępu do twojego życiorysu...

-No na Wikipedii jeszcze o mnie nie piszą - zauważyłam

Razem się zaśmialiśmy.

-Co chciałbyś o mnie jeszcze wiedzieć? - dopytałam

-Jak najwięcej...

-Dobra... No to... Ymm... nie wiem od czego zacząć...

-Kiedy zaczęła się twoja przygoda z k-popem?

-W... - zamyśliłam się na chwilkę - W gimnazjum. Zaraz po tym wciągnąłam Andzię, Kamilę i Monikę

-Miałaś chłopaka?

-Miałam, ale był idiotą, który myślał, że nigdy się nie dowie, że mnie zdradzał

-Idiota... - przyznał

-Ano.

-Opowiesz mi może coś o swojej rodzinie? Dzieciństwie? Życiu?

-Pewnie... - wzięłam głęboki wdech i zaczęłam opowiadać - Miałam bardzo miłe i ciekawe dzieciństwo. Przeprowadzałam się dość często, więc do czasu gimnazjum nie myślałam nawet o jakiejś wielkiej przyjaźni... W gimnazjum poznałam dziewczyny, miałam nienormalną rudą wychowawczynię, super klasę z którą świetnie się bawiła. Do liceum poszłam z Kamą, An i Moniką, więc nie musiałyśmy się martwić o to czy będziemy miały dla siebie czas... Skończyłyśmy w tym roku liceum więc mamy już spokój. Jedynie An poszła na studia, chociaż nie wiem czy można było je nimi nazwać. To były raczej takie dodatkowe zajęcia. A jeśli chodzi o rodzinę... - tutaj się na chwilkę zatrzymałam. To był dla mnie najtrudniejszy temat... - Cóż, ojca poznałeś... A 11 miesięcy temu zginęła moja mama. Mało brakowało, a ja też bym umarła. Nie miałam ani jednego złamania, ale okazało się, że dostałam krwotoku wewnętrznego... Z tego co mi mówiono to przeżyłam cudem... Dokładnie 3 miesiące później chciałam popełnić samobójstwo. Uratowała mnie Monika, wbiegła do łazienki, kiedy już miałam brać te tabletki... Później wbiegły dziewczyny... Miesiąc temu... Zakończyłam wizyty u psychologa i jest o wiele lepiej...

Kiedy skończyłam swój wywód poczułam ciepłą ciecz na policzkach. Miałam całą koszulkę mokrą od łez. Tae siedział obok ze spuszczoną głową.

-Tae... - szepnęłam

Przysunął się bliżej i mnie przytulił. Czułam kojące ciepło... Również go objęłam

-Przykro mi, Skarbie... - szepnął mi do ucha - I przepraszam, że zacząłem taki delikatny temat

-Nie szkodzi, Taeś... Wiem, że mogę ci zaufać

-Możesz... Zawsze możesz i będziesz mogła mi też o wszystkim powiedzieć, co, się gryzie.

-To samo tyczy się ciebie Kochany.-Dobrze. Zapamiętam.

Dość długo siedzieliśmy tak wtuleni w siebie. Czułam się bezpiecznie. Pierwszy raz czułam takie ciepło... Ale w głębi serca dalej nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę...

-Chcesz się może czegoś napić? - zapytałam, gdy się od siebie oderwaliśmy

-Wody - odpowiedział

-Dobrze. - odpowiedziałam i przyniosłam dwie szklanki wody mineralnej. Usiadłam obok chłopaka i dalej rozmawialiśmy. Tym razem już o upodobaniach jeżeli chodzi o anime i dramy. Nie mogliśmy się przestać śmiać.

----------------------------------------------------------------------------------------

Kaboom! Pisałam, że będą wyznania ^^

Troche smutne, ale ćśiiiii xDD

Mam nadzieję, że się spodobał :DD

Oczekujcie kolejnego o randce Sugi i An :)) (oczami Sugi)

Gwiazdkujcie, komentujcie~!!

Saranghae~~!!! <3333

~Kim_Yoni

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro