-68-

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Oczami alien_1995:

Obudził mnie głośny krzyk. Poderwałem się do siadu i zobaczyłem kręcącą się Ewę. Uniosłem ją do siadu i mocno przytuliłem.

-Ewa.. Obudź się. Obudź się... - szeptałem jej do ucha.

Dalej płakała, więc zacząłem nucić "Butterfly". Wspominała kiedyś, że to jej ulubiona piosenka. Powoli się uspokajała. Śpiewałem i kołysałem nami. Nagle do pokoju wbiegła reszta zespołu i dziewczyny.

Przez głośne trzaśnięcie drzwiami Ewa się przebudziła. Ewa zaczęła cicho pochlipywać.

-Ewa? - Kamila podeszła bliżej łóżka i pogładziła blondynkę po plecach.

-Kama! - krzyknęła Ewa i odrywając się ode mnie przywarła do Kamili.

Brunetka przytuliła dziewczynę i głaskała jej włosy.

-Już w porządku. Nic ci nie grozi. Jesteśmy z tobą i nie opuścimy cię. Nie pozwolimy by stała ci się jakakolwiek krzywda.. - powiedziała cicho Kama, co całkowicie uspokoiło Ewę.

-Obiecujesz? - zapytała Ewa patrząc na przyjaciółkę.

-Obiecuję. - odpowiedziała i lekko się uśmiechnęła.

Blondynka się odsunęła od Kamili i posłała przepraszające spojrzenie.

-Przepraszam, że was tak obudziłam. - powiedziała głośniej.

-Nie szkodzi. - odparł Jin podchodząc do niej. Uśmiechnął się przyjaźnie i pogłaskał ją po głowie.

-Chodźmy spać.. - szepnąłem jej do ucha, na co przytaknęła głową i położyła się na poduszce.

-Hyung, jak zaśnie to zejdź na dół. - powiedział mi Kookie do ucha.

Odpowiedziałem mu skinieniem głowy i wszyscy wyszli. Położyłem się obok dziewczyny i przytuliłem ją do siebie. Pocałowałem ją w czoło i szepnąłem:

-Śpij dobrze, Skarbie..

Nie uzyskałem już odpowiedzi.

Zasnęła. Jeszcze chwilę tak ją poobserwowałem i kiedy zaczęła miarowo oddychać zwinnie wyszedłem z łóżka. Cicho wyszedłem z pokoju i przymknąłem drzwi. Zszedłem na dół. W salonie panowała absolutna cisza. Była godzina 3:27.

-Śpi? - zapytała An.

-Tak. Ktoś mi wytłumaczy co właśnie się stało? - zapytałem.

-Usiądź. - poleciła mi Kamila.

Szybko wykonałem jej polecenie i czekałem. Pierwsza zaczęła mówić Monika.

-To były koszmary... - powiedziała. - Wiesz pewnie, że chciała popełnić samobójstwo po śmierci mamy... Wtedy się zaczęło. Co noc dzwoniła. Czasami nawet przyjeżdżałyśmy do niej na noc, żeby nie budziła się sama.

-Na początku nie chciała nam powiedzieć co jej się śni, ale po jakimś czasie w końcu ją przełamałyśmy. - kontynuowała An. - Co noc śni jej się jak ponownie próbuje popełnić samobójstwo. Najczęściej poprzez podcięcie żył lub połknięcie tabletek.

-Jak się tu wprowadziłyśmy noc była spokojna. Ale wygląda na to, że koszmary znowu do niej wracają. Zwykle któraś z nas ją uspokaja i czeka, aż zaśnie. Dodatkowo czekamy jeszcze kilka minut, żeby być pewnymi czy się nie obudzi. - wytłumaczyła Kamila. - Od wypadku jest chwiejna emocjonalnie...

-I słaba. - dokończyła Monika. - Kiedyś sobie radziła, ale z dniem śmierci jej mamy całkowicie straciłyśmy dawną Ewę. Nie może przespać spokojnie nocy, i nas też to boli... - wyznała.

-Kiedy nie umiemy jej uspokoić, musimy jej podać leki uspokajające. Póki co nie wykorzystałyśmy ani jednej dawki. Za to w Polsce musiała je zażywać co noc... Musiałyśmy dopilnować, aby zawsze ktoś był u niej w domu. - skończyła An.

Przez chwilę panowała cisza.

-To bardzo smutne... - odezwał się w końcu Jin.

-Nie wiedziałem, że chciała popełnić samobójstwo - odparł zdziwiony Jimin.

-Słuchajcie. - zaczęła ponownie An. - Nic nie wiecie... Ok? Kazała nikomu o tym nie mówić, bo wstydzi się swoich słabości.

-Więc jak którykolwiek puści farbę to będzie miał problem - zagroził Suga.

Wszyscy byli wstrząśnięci tą historią. Ja zresztą też. Nic mi nie wspominała o koszmarach.

-Mogę już do niej iść? - zapytałem cicho.

-Tak. - odpowiedziała Monika. - Chodźmy wszyscy dalej spać...

Wstałem i jako pierwszy wbiegłem po cichu po schodach na górę. Wszedłem do pokoju i zamknąłem za sobą drzwi. Wsunąłem się na miejsce obok blondynki i przytuliłem ponownie ją do siebie.

-Moja biedna. Ja też ci pomogę i nigdy cię nie opuszczę. - szepnąłem i pocałowałem ją w skroń.

-Tae Oppa - szepnęła.

Uśmiechnąłem się i ucałowałem jej policzek. Przytuliłem ją jeszcze mocniej i po chwili zasnąłem.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Elo~~

Kto ogląda wszystkie odcinki wypuszczane przez chłopaków i płacze? Bo ja tak ;;;

Kocham ich bardzo, ale coraz bardziej mnie przerażają bo wszystko się że sobą łączy °^°

A tak wracając do rozdziału...

Fajny?

Raczej smutny, prawda? XD

Następny powinien być smieszniejszy xD

To tyle na dzisiaj~

Gwiazdkujcie, komentujcie~

Saranghae yoo~~

~Kim_Yoni♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro