❄️Specjał Świąteczny❄️

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

{Akcja utworu dzieje się w innym uniwersum/kontinuum czasowym, nie ma miejsca w oryginalnej fabule}

Rzeczpospolita czuł lekkie poddenerwowanie. Nie lubił czekać, a teraz był na nie skazany. Musiał jednak wykazać się cierpliwością. Ostatni raz spojrzał na wielki stół, który był przygotowany przez służących. Czerwony obrus idealnie współgrał z ozdobami, które rozwieszono na ścianach. Wielkie kokardy były zawiązywane na wiszących świecznikach, jednak uważano, by nie przypalał ich ogień świec. Rzeczpospolita zbliżył się do okna. Piękny, śnieżny krajobraz ukazał się jego osobie. Śnieg ciągle poruszył, co radowało jego serce.

- Święta panie są niezwykle śnieżne tego roku. - ozwał się służący, który zbliżył się ku niemu.

- Waść masz rację. - przyznał król. Następnie ciche westchnienie wydobyło się z ust jego. Sługa skłonił się pokornie i odszedł. Król potarł swe skronie.

- Czemuż to zawsze się spóźnić musi. Czemu być punktualnie nie może? - spytał samego siebie. Nagle dostrzegł osobę na siwym koniu, która właśnie wjechała na dziedziniec zamku. RON myśląc, że jest to upragniony gość, ruszył szybkim krokiem ku dziedzińców. Gdy wyszedł na zewnątrz dostrzegł, że się nie mylił. Był to ten, którego wyczekiwał. Jego dostojna postura od razu została rozpoznana przez króla. RON stał wyczekując, aż przybyły wyda konia w ręce stajennego. Gdy to uczynił zwrócił się w kierunku Rzeczypospolitej, a widząc go uśmiechnął się lekko.

- Waść specjalnie dla mnie wyszedł z zamku?

- Wiedz, żem rozczarowany twą punktualnością. - odparł król i odszedł. Przybyły udał się za nim. Gdy tylko zdołał go dogonić, chwycił jego dłoń i zatrzymał.

- Puść waść, spieszno nam na kolację.

- Racz wybaczyć me spóźnienie. Ważną sprawę żem robił.

- Cóż tak ważne?

- Nie mogę w tej chwili powiedzieć. - odparł, a RON westchnął.

- Nie wierzę, żeś został carem. Twe królewskie oblicze cierpi u mnie wielce.

- Dam radę podołać temu. - wyznał Imperium. RON westchnął i uwolnił się z uchwytu Moskala. Następnie wrócił do sali, w której czekał już nakryty stół. Zasiedli obaj do kolacji. Siedzieli na przeciw siebie, więc co chwilę mogli spoglądać wzajemnie na swe osoby. Imperium często przyglądał się Rzeczypospolitej, co zakłopotało niejednokrotnie władcę. Jego policzki przybrały różową barwę, a wzrok unikał kontaktu z pięknym, błękitnym okiem Imperium. Po wieczerzy król chciał odejść od stołu. Jednak Moskal poprosił go by nie opuszczał swego miejsca. RON zaskoczony wykonał jego prośbę. Siedział cierpliwie patrząc na to, co czyli Imperium. IR natomiast wstał od stołu i zbliżył się do króla. Nagle klęknął przed nim i chwycił w ręce jego dłoń. Ucałował ją najdelikatniej  jak to możliwe. Jego spojrzenie z łatwością peszyło władcę, który wzrokiem uciekał na boki. Wtem Imperium przyłożył ową dłoń do swego policzka. Polak tym razem rozczulony owym gestem, pogłaskał ów policzek. Moskal przymknął oko i po chwili jego spojrzenie, dotychczas typowo dla siebie obojętne, zmieniło się w pełne gorącego uczucia. Wywołało to u króla lekkie drżenie ciała. IR wstał nie puszczając dłoni RON'a. Poprzez wstanie i trzymanie jego dłoni, zmusił tym samym RON'a do powstania z miejsca. Wtem przyciągnął go bliżej, tak by ich ciała stykały się ze sobą. RON zarumieniony spojrzał w bok. Imperium uśmiechnął się lekko i postanowił skorzystać z okazji. Pochylił się i dmuchnął gorącym powietrzem na skórę szyi młodszego. Litwin zadrżał i stracił wzrokiem Imperium, który wcale się tym nie przejął. Zamiast tego delikatnie pocałował RON'a w czoło.

- Mam dla waści prezent.

- Dla mnie?

- Otóż. - odparł i wyjął za pleców niewielką szkatułkę. Rzeczpospolita Obojga Narodów ujął ją, ciągle będąc blisko Moskala. Zajrzał to środka, a gdy zobaczył zawartość łzy stanęły w jego oczach. Spojrzał na Moskala, a ten z uśmiechem skinął głową. W szkatułce znajdował się złoty łańcuszek, a na nim wisiały dwa kryształy, zielony i błękitny. Między nimi znajdował się czerwony rubin. Wszystko miało symboliczne znaczenie, które król pojął natychmiastowo. Odłożył szkatułkę na bok, by po chwili wbiec w ramiona Imperium. Rosjanin uśmiechnął się i objął niższego. Trzymał go blisko, by ten wiedział jak specjalną jest dlań osobą. RON rozpalał się, emocje wzięły górę nad spokojem. Moczył szaty starszego, lecz Moskalowi to nie przeszkadzało. Ciągle obejmował go i tulił do siebie. Po chwili odsunął go i spojrzał głęboko w jego zielone oko.

- Prezent waści przypadł do gustu?

- Ależ oczywiście! - zawołał młodszy i pod wpływem chwili zbliżył się i pocałował usta Moskala. Ten odwzajemnił pocałunek przyciągając młodszego bliżej siebie. Ich usta długo pieściły się wzajemnie. Każdy dbał o to, by wyrazić jak najwięcej poprzez tę chwilę. Gdy zabrakło im powietrza odsunęli się od siebie. Ciągle patrzyli sobie w oczy, jakby wzmacniając swoje przekonania. Następnie sługa zapukał co sali. Rzeczpospolita zaprosił go do środka. Sługa poinformował króla i tym, że poddani zebrali się pod dziedzińcem, by wspólnie śpiewać kolędy. Dlatego też RON podekscytowany chwycił swego ukochanego i pociągnął na zewnątrz. Wspólnie z ludem śpiewali kolędy, dzielili się chlebem i życzyli sobie samych dóbr. Każdy z poddanych życzył królowi, by Imperium był mu posłusznym i bliskim. RON cicho się wtedy śmiał i dziękował za każde życzenia.

Wieczorem, gdy Imperium siedział na fotelu i czytał książkę, RON postanowił nieco zadbać o jego komfort i pragnienia. Znali się już tak dobrze, że z łatwością czytali sobie z oczu, dlatego RON wiedział, że Imperium częstą powstrzymywał się od różnych uczynków względem jego osoby. RON cicho stanął za fotelem. Następnie dłonią przyjechał od ramienia do klatki piersiowej IR. Moskal ujął jego dłoń w swoją i przybliżył do ust, by móc ucałować ją. RON uśmiechnął się na to, gdyż cieszyła go odpowiedź Imperium. Klęknął po chwili przy nim i spoglądał na niego, jak na obraz. RON pamiętał, że w podobny sposób zachowywał się Księstwo Litewskie względem Korony Polskiej. Śmieszyło go w duchu, że jego ukochaną stał się Imperium. Zdecydowanie bardziej odwrócenie ról, pasowałoby do ich charakterów. Jednak to on teraz czytał, a RON pragnął ukazać jak bardzo jest dlań ważnym. Imperium przez moment oderwał wzrok od książki i spojrzał na króla. Ten uśmiechnął się delikatnie. Imperium odwzajemnił uśmiech i odłożył książkę na bok. Rękę, którą ciągle trzymał, lekko pociągnął, tym samym zmuszając Rzeczpospolitą do wstania i zmienienia położenia. Nagle pociągnął go tak, by znalazł się na jego kolanach. Władca zarumienił się, gdyż nie taki był jego plan, jednak w duchu cieszył się z takiego obrotu sprawy. Imperium ułożył dłonie na jego plecach, RON natomiast oparł się rękoma o fotel. Pochylił się, by ich twarze były naprawdę blisko.

- Za rok, pragnę spędzić święta u waści. - szepnął RON. IR uśmiechnął się.

- U mnie zima większość czasu. U waści ludzie przyjemniejsi. U nas w Rosji większość żyje w nienawiści do bliźnich.

- Waści ojciec jak i dziad doprowadzili do tego, ja wierzę, że waści uda się to zmienić. - znów byli blisko, dlatego też długo nie czekali by ich usta ponownie się złączyły. RON po chwili odsunął się i spojrzał na Moskala.

- Wesołych Świąt Bożego Narodzenia waści życzę.

- Ja również. - odparł Imperium z uśmiechem, gładząc policzek RON'a. - Wieczerza była niezwykła, pokarm pyszny, a czas spędzony u twego boku niezapomniany.

- Schlebiasz mi waści. - zaśmiał się król i wtulił w klatkę piersiową Imperium. Czuł się w niej bezpieczny. Nie chciał oddalać się, a jedynie pragnął pozostać najbliżej Imperium, jak to tylko możliwe. Znów przybliżyli się do siebie i złączyli usta w pocałunku. Imperium delikatnie głaskał policzek RON'a, ten natomiast cieszył się ich wspólną bliskością.

꧁❦꧂

Wesołych Świąt kochani!
Oraz szczęśliwego nowego roku!

Nie mam pojęcia, czy ktoś zaglądał na moją tablicę, ale umieściłam tam kilka informacji ^^'

Mam nadzieję, że specjał wam się spodoba oraz chcę poinformować, że mam gotowy kolejny rozdział książki i zastanawiam się, czy wstawić go teraz, czy napisać kolejny i wstawić dwa ^^'

Zachęcam do zaglądania na moją tablicę, ponieważ rzadko na niej piszę, więc zawiera głównie najważniejsze rzeczy. Niedługo wezmę się za serwer na discordzie, by komunikacja była lepsza ^^

Życzę wam wszystkiego co najlepsze!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro