Promyczka była nazywana jako promienne futro. Była piękną rudą kotką, ale... Zaraz zaraz to ona powinna opowiadać a więc tak , oddaję głos promyczce ...kontynuując dużo kotów się we mnie zakochiwało,
I przywódczyni mnie wygnała a nic nie zrobiłam o co jej chodziło. Chcę żebyście zostali do końca, przeszli to razem ze mną i zostawili głos na wszystkie moje części. Co musimy zrobić pytasz? Musimy znaleźć schronienie w wrogim klanie. Czemu wrogi pytacie otóż przywódca klanu śmierci jest na nas zły że mamy inne gatunki zwierząt w naszych terenach przyniosę im zwierzę a będą zachwyceni. Może tam znajdę swoją prawdziwą miłość? Zobaczymy! Ale chodźmy na granicę terytorium po śnieżnego królika. W drodze po niego nie musimy nic robić bo już widzę go.
Tu już jest granica, nie daleko jest obóz klanu śmierci. Już go widzę .
Jest ponury. Jest przywódca podejdę, ty w razie czego zostań w krzakach.
- co tu robi kotka z klanu śniegu!?
- przybywam w pokoju nazywam się promyczka, wcześniej nazywałam się promienne futro.
- czego tu szukasz! To nie miejsce dla kotów które robią aniołki w śniegu!
- zostałam wygnana, teraz przyniosłam wam trochę śnieżnych królików.
- dziesięć,tylko najlepsi wojownicy mogą sobie wziąć jednego królika i ja też. Masz trzy dni i sama sobie polujesz .
- dobrze.
Sorki że krótkie