10

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Polska

-dasz kawałek? - odezwał się Węgry, będąc w kuchni

-to gorzka - odpowiedziałem z czekoladą w ustach

-o, to ja nie chcę. I uważaj z tym, gorzka czekolada to niezły afrodyzjak - odpowiedział widząc mnie z trzema pustymi papierkami i jednym otwartym z czekoladą, a po chwili wyszedł.

"Afrodyzjak"? Hmm... Ciekawe, czy to prawda...

Dokończyłem jeść ostatnią czekoladę, a następnie zebrałem papierki ze stołu i wyrzuciłem do kosza. Wcześniej byłem w sklepie, gdyż dostałem ochoty na czekoladę, a że na gorzką była promocja typu "3+1 gratis", a w dodatku sama czekolada była za 1,99 zł... To brałem.

Po chwili znów usłyszałem irytujący dźwięk "halooo, to jaaaa, twój telefooonnn! Halooo no odbierz to ja twój telefooonnn!. Węgry ustawił mi takie coś na dzwonek wczoraj jako "prank"... Muszę go zmienić.

Na wyświetlaczu wyświetlał mi się napis "Niemcy". Odebrałem z uśmiechem.

-halo? Co chcesz? - spytałem się.

-tak myślałem sobie... Nudzi mi się. Chciałbyś mnie odwiedzić? Dałbym ci buziaka

Argument zawstydzający i zachęcający jednocześnie.

-wiesz co, mi też się nudzi - odpowiedziałem do telefonu - w sumie mogę się zjawić, jeśli ci to nie przeszkadza.

-jakbyś mi przeszkadzał to bym raczej nie dzwonił - odpowiedział - jestem sam w domu~

-no i?

-to oznacza, że możemy robić wiele różnych rzeczy...

Dlaczego pomyślałem o czymś nieczystym? Chyba to nie wina czekolady-

-dobra, będę za dwie minuty... Nie, czekaj. Może piętnaście - odpowiedziałem i się rozłączyłem. Zapomniałem, że jestem w piżamie, więc będę za piętnaście minut.

W celu ubrania się w normalne ciuchy skierowałem się do swojego pokoju, a następnie otworzyłem szafę wyjmując bluzę, bluzkę pod spód, spodnie i bieliznę. Następnie zamknąłem drzwi na klucz (kto wie, co Węgry ma w swojej pustej głowie?) I się przebrałem. Gdy skończyłem, wrzuciłem piżamę do prania, a następnie wyszedłem rzucając tylko "wychodzę" do Węgra.

Gdy wyszedłem z domu, będący w tym momencie na dworzu Dynamit mnie zobaczył, od razu podbiegł i skoczył na mnie, prawie mnie przewalając i brudząc mi spodnie.

-zejdź, idę sam - powiedziałem do psa. Psina zupełnie jakby zrozumiała, odrzuciła swoje plany wymuszania ode mnie spaceru i wróciła zajmować się swoim, czyli podejmowaniem 66666669 próby rozerwania gumowej zabawki. Ten to ma zmartwienia...

Wytarłem ręką suchy piach ze spodni pochodzący z psich łap, a następnie zostawiłem psa w spokoju i wyszedłem z mojego podwórza. Po dosłownie piętnastu sekundach już mogłem otworzyć furtkę prowadząca do domu Niemca. Po chwili zapukałem do drzwi.

Przez chwilę nikt się nie odzywał, lecz po chwili usłyszałem kroki.

-wiedziałem, że przyjdziesz - Niemcy się uśmiechnął, otwierając drzwi.

-taa... - odpowiedziałem.

Gdy wszedłem nawet nie mogłem odetchnąć, gdyż Niemcy od razu zamknął drzwi i wpił się w moje usta, przyciskając mnie do ściany. Wciąż nieśmiałe odwzajemniłem czuły pocałunek. Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Czułem wszystko lepiej... Było bardziej "gorąco"... Czy to wina tej czekolady? Te myśli zaczęły mnie nawiedzać...

-chodź na górę do mnie - zaczął - mamy wspaniały dzień. Wspaniały, bo lichtenstein jest u Luksemburg'a, Austria na mieście, a Rzesza...

Domyślam się, dlaczego ciężko mu wymienić osobę, u której jest Rzesza. To za pewne ZSRR.

-nie ważne, chodźmy - odpowiedział sam sobie i zaczął iść po schodach na górę, a ja za nim. Po chwili znaleźliśmy się u niego w pokoju. Jak zwykle nie ułożył kołdry na łóżku.

***

-i wtedy mogłoby się wydawać, że to koniec. Że on nie żyje. Ale okazało się, że przeżył... - odezwał się głos chłopaka z telewizji - i... Ja... Pocałowałem go...

Tak jest, zgadza się. Oglądamy gejowską komedię romantyczną.

-Ej, nie śpisz? - odezwał się znów głos z telewizji. Tym razem to był chłopak głównego bohatera - co ty na to, bym dał ci całusa?

-oh.. - odpowiedział główny bohater i znów się pocałowali, dość romantycznie, gdyż po francusku. Po chwili wyświetliły się napisy końcowe...

-muszę przyznać, że to fajny film - skomentował Niemcy - wszystko było takie hot...

A ten znowu o tym...

-no, nie był zły - odpowiedziałem, również mając na myśli obejrzany przez nas film - tylko szkoda, że taki krótki.

-i za mało scen eroty- nooo to znaczy romantycznych! - dodał mój chłopak.

Po chwili Niemcy odwrócił się w moją stronę. Leżymy razem na łóżku, tylko ja jestem za Niemcem.

-co chciałeś... Ah- - odezwałem się, gdy nagle Niemcy się odwrócił, a później przerwał mi pocałunkiem. Poczułem, jak powoli bierze swoją rękę coraz niżej...

-ty chyba nie... - przerwałem pocałunek

-co? - odpowiedział udając, że nie wie, o co chodzi

-twoja ręka... Ah- - odpowiedziałem. Nagle poruszył ręką znajdującą się już "tam"

-N-Niemcy...

-wiem, że tego chcesz... Możemy spróbować?

-ja... - próbowałem odpowiedzieć. W momencie gdy Niemcy mnie pocałował, poczułem taki nagły przypływ gorąca...

-jesteś już gotowy. Nie chcesz, bym to załatwił?

Mówiąc w taki sposób on sprawia, że się rumienię...

-możemy spróbować... - odpowiedziałem zdając sobie sprawę, że jestem "napalony" - ale pamiętasz o słowie bezpieczeństwa?

-tak! - odpowiedział z radością w głosie. Czy on myśli tylko o wyłącznie o "tych" rzeczach?...

To najcięższa decyzja, jaką podjąłem w życiu. Jednak już czuję... Po prostu mu ufam.

*** Uwaga! Reszta rozdziału jest nsfw. Jeśli nie lubisz czytać takich rzeczy, możesz przewinąć do następnego rozdziału.

-dobra, usiądziesz? - spytał się. Niepewnie wykonałem jego polecenie.

Po chwili chłopak szybkim ruchem zdjął mi spodnie z nóg. Zacząłem lekko dyszeć, gdy dotknął... "Mojego" przez materiał bokserek... Zrobiło się gorąco.

Ledwo powstrzymywałem się przed zasłonięciem się rękoma w tym miejscu. Po chwili chłopak się spytał:

-na pewno tego chcesz? Nie chcę, byś żałował...

-tak - odpowiedziałem - tylko...

-hm? - zatrzymał się

-tylko dziś bez... Bez... Um... No wiesz...

-analu?

Jak on może mówić to wprost bez skrępowania?

-tak - potwierdziłem cicho, spuszczając głowę w dół i całkowicie mu się oddając. I pomyśleć, że jeszcze pół roku temu nikogo nie dopuszczałem do siebie tak blisko...

-dobra - potwierdził, a następnie zsunął moją bieliznę w dół i zdjął. Zacząłem trochę dziwnie się czuć, gdyż nikt (nie licząc rodziców w pierwszych latach życia) nie widział...

Po chwili Niemcy spojrzał się na moją już całą czerwoną twarz.

-wszystko w porządku? - zapytał z troską

-tak, możesz kontynuować...

-dobra - odpowiedział, a następnie uklęknął pomiędzy moimi nogami. On chyba nie zamierza-

-Ah~ - z moich ust wydobył się jęk, gdy liznął mojego... Członka. Szybko zakryłem usta ręką, starając się nie jęczeć... Jakkolwiek to brzmi.

Po chwili niespodziewanie wziął całego do ust sprawiając, że z moich ust znów wydobył się - lecz tym razem stłumiony - jęk. Po chwili chłopak zaczął działać językiem, przez co zrobiłem się jeszcze bardziej czerwony, a fala... Przyjemności? Wypełniła moje ciało. Zacząłem oddychać ciężej, gdy Niemcy przyśpieszył. Chciałbym, aby ta chwila trwała wiecznie...

Zamknąłem oczy, całkowicie oddając się chłopakowi. Jasne jest to, że ja jestem tą "uległą" stroną związku, jednak mi to nie przeszkadza. Z moich ust wciąż wydobywały się od czasu do czasu jęki, których nie dawałem rady powstrzymać. Nie wiedziałem, że Niemcy jest w tym taki dobry...

Po chwili poczułem, że zaraz dojdę...

-Niemcy, ja... Zaraz dojdę - wygłosiłem nieśmiałe.

Nie odpowiedział, tylko przyśpieszył tępo sprawiając, że doszedłem w jego ustach. Poczułem, jak przyjemne uczucie rozlewa się po moim ciele, lecz po chwili...

-ja... Przepraszam! - krzyknąłem zawstydzony... W końcu doszedłem w jego ustach..

-nie szkodzi - odpowiedział, gdy skończył - dobrze smakowało.

-niemcy! - krzyknąłem zawstydzony

-heh... Lubię cię zawstydzać.

Cały on...

-a co z tobą? - spytałem się

-dla mnie wystarczy twoje szczęście. Na dziś to dla ciebie chyba zbyt wiele... Czekam, aż będziemy mogli zrobić coś więcej.

Tak w ogóle to... Nie użyłem słowa bezpieczeństwa. Czy było mi aż tak dobrze?

Po chwili wstałem i powoli się ubrałem. Następnie położyłem się z Niemcem tuląc się do niego, aż zasnęliśmy...

***

Przyznać się, kto na to czekał?

I jeszcze jedno. Wolelibyście ich prawdziwy "pierwszy raz" z perspektywy Polski, czy Niemca?

( ͡° ͜ʖ ͡°)~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro