Rozdział 14

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

****************************** 19 Lipiec (Czwartek  )***********************************

-Jak to brata ?Nie mówiłaś że ma tylko 5 letnią siostrę ?-dopiero dzisiaj udało mi się na spokojnie opowiedzieć całą historię jak było u Tomasa. Od poniedziałku zaczęliśmy pracę, pogoda zrobiła się rewelacyjna dlatego też pełno przychodzi do na klientów.

Interes cały czas kwitnie, są nowe zamówienia dotyczące weekendowych imprez, przyjęcia będą odbywać się prawię w każdy piątek. 

-Straszy o rok, adoptowany dwa lata po narodzinach Tomasa -wchodzi z przyjaciółką do kolejnego sklepu. Nina sobie spokojnie śpi, usnęła chwilę temu. To dzisiaj jest ten dzień kiedy miałyśmy wyjść na zakupy z Alexis. 

Na zastępstwo przyszyły te dziewczyny co zazwyczaj na weekend są, ucieszyły się że będą mogły zarobić dodatkowe pieniądze. Rano Alexis przyszła po nas i tak wyszliśmy do galerii. 

-Przystojny ?-zerka na mnie przyjaciółka 

-Bardzo -śmieje się.W tym sklepie kupuję dwie rzeczy dla siebie i dwie dla Niny. Jakieś spodenki dla dziewczynki i koszulki dla mnie. Natomiast Alexis poszalała, ale ma rację.

-Dzisiaj wychodzimy gdzieś wieczorem -podnoszę wzrok i wtedy zauważam patrzącego na mnie Zack. Patrzy na mnie z niedowierzaniem, podchodzi -Alexis to on 

-Kto?-ale nie odpowiadam bo chłopak podchodzi do nas 

-Cześć Tess -patrzy na mnie to na Ninę a potem na Alexis 

-Cześć Zack -no to będzie ciekawie 

-My chyba się nie znamy -wyciąga rękę do Alexis -Zack -uśmiecha się 

-Alexis -dziewczyna podaje rękę ale widać że nie jest zainteresowana nim 

-Tess nie wiedziałem że masz córkę-patrzę na Alexis aby coś wymyśliła -Tomas nic mi nie mówił - No trudno prawda musiała wyjść w końcu 

-Bo Tomas nie wiem -mówię cicho, ale chłopak słyszy.Jego mina na to wskazuje 

-Nie wiem -powtarza -Jak to nie wie ?-podnosi na mnie wzrok 

-Nie powiedziałam Tomasowi że mam córkę, nie wiedziałam jak, kiedy mam to zrobić 

-Dzisiaj to zrób, mówił że dzisiaj się widzicie 

-Nie mogę-kręcę głową 

-Dlaczego ?

-Boje się że zawiedzie się na mnie. Okłamuje go, wiem że źle robię 

-Odkręć to mała, on bardzo szaleje za tobą -jego słowa uderzają głęboko do mnie.Muszę mu dzisiaj powiedzieć , koniecznie to zrobić. Boję się trochę jego reakcji, ale muszę to zrobić. MUSZĘ !

***

-Jesteś milcząca -zauważa chłopak.Przyszliśmy na plażę, spacerujemy brzegiem-Coś się stało, Tess ?

-Mam córkę -zatrzymuje się i odwracam do chłopaka. -Nina jutro skończy 8 miesięcy -patrzę na chłopaka, ale ten nic nie mówi tylko patrzy na mnie. -Bałam się powiedzieć Ci na samym początku, nie widziałam też sensu aby Ci mówić bo nie sądziłam że tak wszytko się rozwinie. Nasz znajomość tak się rozwinie -czuje łzy.Wiele mnie kosztuje to aby wyznać chłopakowi prawdę -Dlaczego nic nie mówisz, Tomas ?

-Bo nie wiem co powiedzieć -kręci głową. -Zamierzałaś mi powiedzieć wcześniej ? Może chciałaś mi powiedzieć kiedy się w tobie bym bardziej zakochał, co? -podnosi głos Zakochał się bardziej 

-Czekałam na odpowiedni moment -patrzę na niego przepraszająco -Proszę wybacz mi 

-Zaskoczyłaś mnie Tess -kręci głową -Nie wiem co mam zrobić, potrzebuje czasu -daje mi lekkiego buziaka w policzek i odchodzi.Zostawi mnie na środku plaży, odchodzi. Kiedy by poznał Ninę, wiedział by że nie warto się na nią gniewać bo jest przecudowna. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro