Rozdział 22

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Patrzę się na chłopaka z wielkimi oczami. Dlaczego on tutaj jest. Za mną staję zapłakana dziewczyna. Tylko moja córka widzę dobrze się bawi, widzi swojego tatusia 

-Tatatatata - woła i wyciąga rączki 

-Możecie mi powiedzieć o co chodzi ?-patrzę na moją przyjaciółkę ale ona nic nie mówi.Przenoszę wzrok na Kevina, ale ten też nie jest lepszy. 

-To nasze sprawy Tessa - odzywa się w końcu, ale nie mówi to co mnie interesuje.

-Moja przyjaciółka płaczę i to na pewno przez Ciebie.Więc moja sprawa -warczę do niego 

-Tess -przerywa Alexis -Nie jego.To nasza wina -siada obok chłopaka-Oboje się do tego przyczyniliśmy

-O czym wy do cholery mówicie ?

-Tess, bo ja i Kevin -zaczyna moja przyjaciółka. Wtedy Kevin kładzie rękę na ręku Alexis i wszystko jasne 

-Jesteście razem -mówię cicho 

-Tak -zgadza się Alexis -Jestem z Kevinem w ciąży-wtedy jakbym dostała w twarz czymś ostrym, mocnym. Patrzę na nich z niedowierzaniem 

-Nie -kręcę głową.Czuje łzy -Powiedź że to kłamstwo -patrzę na Kevina, na Alexis.-Niech któreś z wam powie że to kłamstwo -krzyczę.Jakie szczęście że była wtedy ze mną Nina. 

-Wiedziałam że muszę Ci w końcu powiedzieć ale nie wiedziałam jak -zaczyna płakać przyjaciółka -Wiem jak to wygląda że to twój były mąż i że macie córeczkę, ale kochamy się Tess 

-Kochacie się -śmieje się -Kurwa kochacie się -kręcę głową -Szczęścia -poprawiam na ręku Ninę i wychodzę z mieszkania 

-Tess -woła za mną Alexis -Przepraszam Cię, ale bałam się. 

-Nie boisz się ?-przenoszę wzrok na dziewczynę.Zapięłam już córkę w wózku dlatego teraz mogę pogadać z dziewczyną -Nie boisz się że będzie cię zdradzał?-wycieram łzy -Że spotka cię to samo co ja ?

-Nie -odpowiada -Pozwól nam być szczęśliwi.Ty masz Tomasa a ja chcę mieć Kevina Tess-patrzy na mnie błagalnie 

-Bądźcie sobie szczęśliwi, ale nie przychodź jak cię zostawi z brzuchem bo to pieprzony egoista. Uważaj tylko na jego mamusię -zabieram wózek z Niną i wychodzę z domu. Mam dość tego wszystkiego.

Alexis i Kevin, jeszcze tego brakowało. Myślałam że jak Alexis mówiła o swoim chłopaku nie miała na myśli mojego byłego męża, myliłam się. Nigdy bym się nie spodziewała że ona i Kevin będą razem. Do tego moja przyjaciółka jest w ciąży, nie nauczyła się jak Kevin reaguje na ciążę? To cholerny egoista i życzę jej aby w końcu on się zmienił i nie skończyła tak jak ja. Samotnie z dzieckiem. 

Ja cieszę się że odkryłam prawdę o Kevinie, że nakryłam go z tą kobietą. Teraz moje życie wygląda idealnie. Mam Ninę i Tomasa. Mam wszystko. 

******************************* 28 Sierpień ( Wtorek )******************************

Resztę wieczoru soboty spędziłam z Nina, starając się nie myśleć o tamtej dwójce.Do tego martwił mnie Tomas, nie odzywał się całą sobotę. 

W niedziele nie było lepiej, zero telefonów, SMS.Jakby zapadł się pod ziemie, nie mam pojęcia co się działo. 

W poniedziałek dostałam jedynie wiadomość że żyje i ma się dobrze. Chociaż tyle.

***

Dzisiaj chciałam zrobić niespodziankę Tomasowi dlatego kiedy mama zgodziła się zaopiekować Niną wykorzystałam to i pojechałam do pracy Tomasa.Dowiedziałam się że kończy o 16 dlatego teraz czekam pod firmą. Chcę zrobić chłopakowi niespodziankę i spędzić ten wieczór i noc razem z nim. TAK, Nina zostaję u swoich dziadków na noc. 

Czekam po drugiej stronie ulicy przy swoim samochodzie, już nie mogę się doczekać kiedy go zobaczę.Kiedy widzę go jak wychodzi z firmy mam ochotę skakać ale kiedy jakaś laska idzie z nim i sobie żartują już nie jest tak fajnie. Zatrzymują się przed firmą chwilę rozmawiają aż chyba w końcu kończą rozmowę. Kobieta daje buziaka w policzek mojemu chłopakowi i jeszcze chwilę rozmawiają.

Nie mogę tak stać, decyduje się i ruszam przed sobą. Tomas mnie nie widzi bo stoi do mnie plecami.Kiedy jestem bliżej niepokoi mnie jedno zdanie powiedziane przez tą dziewczyną. 

-Cieszę się że w końcu wyszliśmy na tą imprezę.Musimy kiedyś to powtórzyć 

-Z miłą chęcią -kobieta żegna się i odchodzi.Kiedy Tomas się odwraca zatrzymuje się trzy kroki ode mnie. Patrzy na mnie zaskoczony a ja jestem wkurzona.Poszedł na imprezę kiedy mi powiedział że będzie pracował i że nie możemy się spotkać 

-Obiecałeś mi że nie zranisz mnie tak jak mój były mąż. Nieźle Ci idzie -kręcę głową i powstrzymuje łzy 

-Nie tak jak myślisz 

-Oczywiście że nie -prycham -W ogóle nie poszedłeś na imprezę zamiast być ze mną. Szkoda -zostawiam go pod tym budynkiem. 

-Tess  ...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro