Część 2 Rozdział 10

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Uważaj na siebie skarbie -przytula mnie do siebie Leo.Właśnie podjechała jego taxi i będzie już jechał na lotnisko.Przed nim długie godziny lotu 

-Dzięki za weekend, nigdy nie spodziewałam się że tak go spędzę.Powiedz mojej mamie że bardzo ją kocham i daj jej te nasze zdjęcia 

-Dla Ciebie wszystko -odsuwa się ode mnie -Uważaj na tego Michaela, chyba mu się podobasz Nina 

-Nic z Tych rzeczy, jesteśmy przyjaciółmi -zapewniam chłopaka 

-Ja tak tego nie widzę -jeszcze raz mnie do siebie przytula -Trzymaj się -czuje łzy kiedy to mówi.Daje mi ostatni raz całusa i wchodzi do samochodu, kiedy odjeżdża jeszcze mu macham.Kiedy znika zza zakrętem wchodzę na posesje akademika i idę do pokoju. 

***

-Powiesz mi co się stało rano ?-woła do mnie Bet.Siedzi w salonie z Tomasem, chłopak przyszedł bo jutro rano wyjeżdża na trzy dni i go nie będzie. -Dlaczego Michael tak wyszedł z Polą. ?

-Nie wiem, ty mi powiedz -dlaczego mnie o to pyta ?-Zapytaj się Michaela.Zobaczył mnie i Leo i wyszedł jak poparzony 

-Może jest zazdrosny, nie pomyślałaś o Tym ?-odzywa się Tomas -On Cię lubi Nina 

-Zachował się jak niedojrzały gówniarz i Tyle, sorry nic na to nie poradzę -wchodzę do kuchni. Robię sobie tosty z serem i zabieram je do pokoju. Do końca wieczora oglądam, piszę z mamą , rozmawiałam nawet z Cody.Powiedział że dopiero zobaczymy się na święta w grudniu. 

************************** 1 Październik (Poniedziałek )****************************

Budzik dzwoni o 7 godzinie, zajęcia zaczynam o 8:30 dlatego na spokojnie wyszykuję się i zjem śniadanie. Podnoszę się z łóżka, ścielę je.Siadam przed toaletką i zaczynam się malować Nakładam na twarz cienką warstwę podkłady, korektor pod oczy, bronzer, rozświetlasz, tusz na rzęsy,poprawiam brwi i na koniec szminka na usta w kolorze jasnego różu. 

Szukam w szafie czegoś do ubrania, ciężko jest wybrać coś na pierwszy dzień szkoły. Nie wiem nawet jak tam będzie, czego mogę się spodziewać. W końcu decyduję się na białą zwykłą koszulę na krótki rękaw, czarne jeansowe spodnie z dziurami na kolanach i jeansową kurtkę. 

Na nogi zakładam stopki i czarno-białe Vansy Slip-On.Włosy rozczesuje i decyduje się na loki.Więc włączam lokówkę i po 10 minutach mam piękne loki. Idę do kuchni kiedy jestem już gotowa. 

-Dzień Dobry -podnoszę wzrok na Bet.

-Dzień Dobry -chowam telefon do kieszeni. -O której masz zajęcia?-wyciągam produkty na kanapki 

-O 8:00-Zerka na zegarek -Jeśli nie wyjdę zaraz nie zdążę.Widzimy się później -zabiera swój termos prawdopodobnie z kawą i wychodzi 

-Do zobaczenia 

***

Kiedy wchodzę do budynku, widzę tych wszystkich ludzi.Jest po 8 więc niektórzy mają jeszcze zajęcia, ale i tak dużo osób wita się ze sobą.Przyjaciele witają się , pary również nie krępują się.Uśmiecham się pod nosem, bo czuję że zaczynam kolejny rozdział w moim życiu. Znalezienie sali na pierwsze zajęcie zajęło mi z 5 min, dopiero na drugim piętrze był. Weszłam już do środka widząc że już ktoś tam siedzi.Zajmuję miejsce w 4 rzędzie od końca. 

Punktualnie przychodzi wykładowca, przedstawia się i mówi w skrócie czego będzie od nas oczekiwał. Na początek że to zajęcia z prawa każde nam przeczytać na następne zajęcia art.190 z ustawy 9 czerwca 1997 kodeksu karnego.Wszystkie jego zasady i w jakich przypadkach działa a w jakich nie. Mówi że nie oczekuję od swoich uczniów niczego skomplikowanego.Po prostu mamy robić to co mówi, przykładać się do zajęć i zdawać egzaminy na 5. 

Każde zajęcia wyglądały podobnie wykładowcy mówili nam dlaczego są tam gdzie są.Czego od nas oczekują i co mamy robić aby zakończyć te studia z dobrym wynikiem. Jest około godziny jedenastej trzydzieści gdy dostaję sms od Bet.Zapytała czy chcę zjeść z nią i Michaelem lanch. 

***

-Cześć -uśmiecham się do dziewczyny kiedy widzę że mi macha.Siadam obok niej, naprzeciwko chłopaka 

-Jak zajęcia ?-patrzę na chłopaka, nawet nie powiedział cześć, co go kurwa gryzie.Wkurza mnie tym swoim zachowaniem, bo nie powie tylko na mnie w dupie -Nina ?

-Tak, przepraszam -wracam do żywych -Nic ciekawego jak na razie, na każdych to samo.Czego od nas oczekują, co mamy robić aby dobrze wspominać studia i takie tam 

-Przechodziliśmy to, niestety ale za niedługo zacznie się zapierdziel.Prawda, Michael -przenoszę wzrok z dziewczyny na chłopaka 

-Ta -mruczy pod nosem i wstaję -Zdzwonimy się Bet - i odchodzi 

-Co go ugryzło ?-patrzę na dziewczynę

-Zazdrość -przewraca oczami 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro