Część 2 Rozdział 14

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Proszę -przykrywa mnie chłopak dużym, ciepłym ręcznikiem i podaję ciepłe kako. Henryk jakoś uprosił ochroniarzy aby nie parzyli tak na nas, aby poszli najlepiej do auta.Wiemy jak tam trafić i że przecież nic nam się nie stanie. 

-Dzięki -niechcący dotykam swoją rękę rękę chłopaka jak mi podawał napój.Aż dostałam ciarek na całym.Kiedy patrzyłam na niego miałam przed oczami jego pocałunek, jego usta na moich ustach. Kiedy podnoszę wzrok widzę jak mi się przygląda. Uśmiecham się pod nosem. 

Kiedy zrobiło nam się dość zimno w wodzie postanowiliśmy wyjść już, Henryk rozpalił ognisko i rozłożył koce abyśmy mieli gdzie siedzieć.Kazał mi tylko usiąść i czekać na niego, nawet nie pozwolił zrobić mi kako bo to on sam musi specjalnie dla mnie 

-O której musisz wrócić ?-siada obok mnie, biorę pierwszy łyk.O kurczaczki, ale to świetnie, biorę kolejny łyk.Podnoszę wzrok na Henryka i widzę jak się ze mnie śmieje.Uderzam go lekko w ramie -Ejj -śmieje się i prowizorycznie trze rękę że niby mocno to zrobiłam. 

- Nie mam godziny policyjnej -wpatruje się w płomienie ogniska-Jak to jest być następcą tronu ?

-Ni jak, od małego szkolenia.Zasady -zasady i jeszcze raz zasady 

-A w tych zasadach jest spotykanie się z dziewczyną nad jeziorem.Kąpanie się z nią i całowanie 

-Zdecydowanie nie 

***

-Kiedy się zobaczymy ?-zatrzymujemy się pod akademikiem.Widzę tych wszystkich fotoreporterów, boje się co mogę zobaczyć jutro w gazetach i internecie. 

-W Poniedziałek na uczelni -uśmiecha się do mnie -Nie masz pojęcia jak bardzo chciał bym cię pocałować -szepcze to tylko dla mnie, rumienie się. 

-Wiem, ja też to czuję-patrzę na swoje ręce 

-I tak nagiął trochę zasady, przepraszam jeśli jutro zobaczysz o sobie coś w gazecie 

-Wiem w co się wpakowałam -uśmiecham się -Dobranoc Henryk 

-Dobranoc Nina i Dziękuję 

*************************** 19 Październik (Piątek )**********************************

Moje relację z Henrykiem są znakomite, nigdy nie miałam tak dobrej relacji z nikim oprócz Leo.Śmiejemy się ze wszystkiego, opowiadamy sobie co chwilę nowe historię, całujemy się kiedy nikt nie patrzy. Tak, przyjaźnimy się i całujemy. Myślę że jeszcze trochę czasu nam dam i będziemy razem.Lubię tego chłopaka jak nigdy, wydawało mi się że jak następca tronu to i zadufany w sobie dupek.Ale tak nie jest, jest na prawdę bardzo dobrze między nami.

Media oczywiście skomentowali nasze spotkania, jako "Przyszły następca i bez tytułowa dziewczyna".Henryk przepraszał mnie za to, ale wiedziałam że tak może być.Że zauważą że spotykamy się bardzo często ze sobą.Jeszcze nie nakryli nas na całowaniu się i to jest najlepsze. Bardzo w tej kwestii się pilnujemy, nie chcemy niepotrzebnych plotek.

Nie wiem co na to królowa i rodzice Henryka.Chłopak nic nie chcę mi mówić, bo to nic ważnego, ale boję się że przeze mnie będzie się jego relacja psuła z rodzicami.

Co do relacji mojej i Bet, jest dobrze.Często sobie gadamy po nocach, oglądamy filmy i robimy sobie paznokcie.Bet wie co jest między mną i Henrykiem i jest szczęśliwa że ja jestem szczęśliwa z nim.

Michael i ja rozmawiamy ze sobą jak musimy tak na prawdę, nie imprezujemy razem, nie spędzamy tylko we dwoje czasu tak po prostu wyszło.On wie że ja i Henry przyjaźnimy się nie ma do tego problemy nie pokazuje tego, chociaż wiem że problem ma .

-Dlaczego jesteś taka piękną -szepcze w moje usta mój Henryk -Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak ty -uśmiecham się.Właśnie jesteśmy u mnie w pokoju, Henryk zostaje dzisiaj u mnie, nie wiem jak przekonał króla na to ale jednak udało się jemu. 

-Nigdy nie całowałam się z księciem -szepcze w usta chłopaka. Czuję jak się uśmiecha, to dobrze bo myślałam że mogło go to urazić. Bet ani chłopaków nie ma więc mamy chwilę dla siebie.Siedzę okrakiem na chłopaku i całujemy się bez przerwy.Jak ja uwielbiam go całować 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro