Rozdział 16

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*********************************** 27 Lipiec (Piątek )**********************************

-Zamkniemy godzinę szybciej ?-robię maślane oczy do mojej przyjaciółki. O godzinie 19 będziemy musieli wyjechać, aby dojechać przed nocą. Nie lubię jeździć wieczorami a tym bardziej w nocy. A przed wyjazdem jeszcze muszę kupić kilka rzeczy na wyjazd dla siebie i dla Niny.

-Oczywiście -śmieje się dziewczyna -Sama miałam to zaproponować -zerka za mnie bo drzwi się otworzyły po raz kolejny.Dziewczyna rusza dyskretnie głową na osobę za mną.To Tomas? Odwracam się w jego stronę, ale to nie Tomas to jego brat

-Zack?

-Cześć dziewczyny -siada na krześle przy ladzie. -Mogę prosić o kawę czarną ?

-Ja zrobię -proponuje moja przyjaciółka.Ja cały czas w szoku, dlaczego on tutaj przyszedł ?

-Nie przyszedł ze mną -rozwiewa moje myśli.Cały czas miałam nadzieje że przyjdzie i zaraz tutaj stanie przede mną taki piękny jak zawsze. -Dlaczego myślałaś że przyjdzie ?

-Bo wierzyłam że Nina nie robi dla niego problemu, ale jednak

-Nie prawda -kręci głową -On uwielbia dzieci, Emma jest dla niego najważniejsza i jest wspaniałym starszym bratem.

-To dlaczego zostawił mnie kiedy powiedziałam mu o córce ?-czuje łzy w oczach. Kocham Tego chłopaka, Tak kocham go. Potrzebuję go przy sobie -Zostawił mnie -patrzę na swoje ręce, nie na Zack

-Powinnaś z nim porozmawiać Tess 

-Teraz to nie ma znaczenia.Dzisiaj wyjeżdżamy z Niną i Alexis na cały weekend. On też nie śpieszy się aby ze mną porozmawiać -czuje nerwy. Zabieram szklanki i idę z nimi na zaplecze, muszę się czymś innym zająć.

***

Alexis powiedziała, nawet nie poprosiła ona mnie wygoniła z kawiarni i dała mi więcej czasu abym się ogarnęła. Zack przyszedł niepotrzebnie, to powinien mówić bratu, nie mi. On mnie zostawił na plaży bo stchórzył kiedy okazało się że związek ze mną był by nie taki prosty. Tchórz ! 

Wracając z kawiarni zaszłam do sklepu, aby kupić Ninie kilka nowych spodenek i koszulki jakieś nowe. Moja księżniczka rośnie jak na drożdżach i trzeba znów uzupełniać szafę. Kupiłam też jej kilka nowych bodziaków i piżamki i dwie nowe zabawki. 

Szukałam coś dla siebie, ale nie bardzo wiedziałam czego szukałam. Wszystko mi się podobało ale co do czego kupiłam może ze dwie rzeczy dla siebie. Póżniej pomyślałam że przecież wszystko mam i wole ten czas spędzić z córką niż w sklepie. Dwie tylko takie sukieneczki kupiłam sobie 

Kiedy przyjechałam do domu od razu zaczęłam dopakowywać torby. 10 minut później Kevin przywiózł śpiącą Ninę, dziewczynka zapewne po całym dniu zmęczona.Kazałam położyć ją w łóżeczku i tak przed wyjazdem muszę ją obudzić bo musi jeść i przebiorę ją bo Kevin dawał Ninie jakieś ciastko i oczywiście cała jest w czekoladzie. 

Pakowanie skończyłam i chwilę później Nina już zaczęła płakać więc idealnie bo jedno skończyłam najważniejsze. Nakarmiłam Ninę i przebrałam w białe body na krotki rękaw i szare spodenki granatowe. Tak będzie jej najwygodniej jechać, aby też nie było jej za gorąco. 

Alexis przyszła przed czasem dlatego sama miałam chwilę aby się wyszykować. Jako że jestem kierowcą ubrałam coś najwygodniejszego.Czarna koszulka i jeansowe spodenki są idealne. 

***

-Zabrałaś wszystko?-dopytuje po raz kolejny Alexis.Kiedy patrzę na bagażnik, zastanawiam się czy więcej mi nie trzeba tych rzeczy.Cały bagażnik zapakowany a to wózek Niny, dla niej ubrania, zabawki, kubki i milion innych pierdółek.Do tego moje rzeczy i Alexis, ta też poszalała jak na siebie dużo zabrała. 

-Mam nadzieje -uśmiecham się do dziewczyny i zamykam bagażnik. Zaglądam jeszcze do siedzącej Niny, śmieje się kruszynka i siadam za kierownicę. -Masz teraz czas aby jeszcze iść siku -śmieje się do przyjaciółki. Jestem pewna że za niedługo, kiedy tylko ruszę ona będzie wołać abym się zatrzymała na stacji. 

-Nie muszę 

Droga nam leci bardzo szybko, chwilę rozmawiamy chwilę posiedzimy w ciszy i posłuchamy muzyki. Nina zaskakująco raz tylko marudziła to wtedy zatrzymaliśmy się na stacji na dłuższą chwilę. Raz jeszcze się zatrzymaliśmy aby zrobić zakupy na te trzy dni, bo wracamy jednak w poniedziałek. Trochę dłużej odpoczniemy. 

Po prawie 4 godzinach jazdy w końcu widzę nasz domek letniskowy. Kiedy zatrzymuje się przed domkiem aż chcę się odpoczywać.Miejsce niesamowicie piękne, zieleń,ptaszki śpiewają. Na dół się schodzi i od razu ma się jezioro.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro