Rozdział 34

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kiedy mama wychodzi uspokaja mnie i każe mi się nie śpieszyć, obiecała że zajmie się Nina.Obiecała mi do tego że nie powie nikomu na razie o ciąży, chcę aby tata dowiedział się ode mnie a nie z plotek. Chwilę jeszcze siedzę na łóżku, aż w końcu zaczynam się szykować na urodzinki mojej gwiazdeczki. 

Siadam przy toaletce i zaczynam od makijażu.Nic mocnego, poprawiam brwi, maluję rzęsy widocznie tuszem czarnym i na usta nakładam błyszczyk. Włosy wcześniej umyte suszę i prostuję dokładnie, aby mi się zaraz nie pokręciły. Co do sukienki miałam problem, bo we wszystkich moich obecnych sukienkach brzuch się odznaczał na co nie mogę pozwolić. Dlatego na ostatni moment a tak na prawdę w czwartek poszłam z Alexis i kupiłam sukienkę. 

Wybrałam coś luźniejszego, swobodnego, jasnego.Sukienka jest do kostek w kolorze biało czerwonym z w tym kolorze kwiatkami na całej długości sukience. Buty do tego wybrałam lekkie, aby było mi wygodnie chodzić z domu do stołu czyli sandałki zapinane zdecydowanie płaskie.Kilka drobiazgów jak naszyjnik, zegarek i bransoletka. 

*** 

-Gdzie moja gwiazdeczka ?-wchodzę do ogrodu i poszukuję mamę z Niną. W końcu ich znajduję Nina śmiga po trawie, chodzi sobie z pomocą babci.-Kochanie babcia Ci zdjęcie będzie robić ?-podchodzę do dziewczyn i widzę że moja mam trzyma aparat 

-Pomóż mi -podaję mi napis.Układam One na trawie i moja mama sadza nad nim Ninę. -Uśmiechnij się do babci szkrabie -dziewczynka klaszcze w rączki, uśmiecha się ale i tak wspaniałe zdjęcie wychodzi. 

  Dziewczynka ma na sobie różową sukienkę ze świecącą się górą. W połowię przyjęcia przebiorę Ninę w coś bardziej luźnego, do tego taka wspaniała pogoda i ciepło jest. Do tego dziewczynka ma opaskę z koroną i kwiatami, to akurat prezent od tatusia Niny i Alexis. Dziewczyna pomimo już widocznego brzucha chętnie mi pomagała,w końcu jest w 20 tygodniu ciąży i już  przeszkadza jej brzuszek w niektórych czynnościach.

-Chodź księżniczko moja - biorę dziewczynkę na ręce 

-Uważaj kochanie -przypomina mi mama.

-Wiem mamuś jestem ostrożna -daje całusa w policzek i idziemy do pierwszych gości. 

Po godzinie już są wszyscy, są chrzestni Niny, dziadkowie.Mój brat z dziećmi i z żoną , siostra Kevina z dziećmi  i mężem.Są nasi najbliżsi znajomi, jest rodzina ze strony Kevina, są moi kuzyni, kuzynki, najbliższa rodzina. Tak zebrało się i wyszło około 45 gośćmi z dziećmi. Nina ma kilku znajomych są dwie dziewczynki które mają już 15 miesięcy i trzech chłopaków 13 miesięcy 1,5 roku i 5 lat. Jak widać dogadują się. 

-Chodź niunia -bierze Kevin dziewczynkę na ręce i staję obok mnie gdzie czeka na nas tort. -Chcieli byśmy razem z Tess-zerka chłopak na mnie -Podziękować wam wszystkim za przybycie.

-Dla nas to wielki dzień, jak dla naszej Niny.Jej pierwszy rok życia z nami. Obserwowanie jej każdego dnia jak pokazuje nam że wczoraj było nie tak straszne jak dzisiaj -uśmiecham się -Uczenia nas wybaczania drugiej osobie -zerkam na Kevina -Kochana się mimo wszystko i wspierania -czuje łzy, ale mówię dalej -Kiedy zobaczyliśmy ją pierwszy raz wiedzieliśmy że będzie naszym skarbem na zawsze. Dlatego dziękuję jej za wsparcie że tuliła się do mnie kiedy było mi źle, dziękuję jej za każdy uśmiech, nawet za te nie przespane noce, na prawdę się opłacało -obejmuje mnie ramieniem Kevin 

-Nina pokazała nam że po mimo pewnych konfliktów warto wybaczać i trzymać się dalej razem. Dogadywać i wspierać nie patrząc na to co było kiedyś -Kevin mówi i mówi a ja uciekam myślami do Tomasa.Mojego Tomasa, który teraz jest w Monako gdzieś daleko od nas od swojego dziecka, nie świadomy że ktoś tutaj dla niego rośnie.Że dzięki niemu rośnie nowe życie we mnie. Należy wybaczać, tego nauczyła mnie Nina chociaż do tego się nie stosowałam nie w przypadku Tomasa -Chcemy abyście bawili się dobrze i cieszyli się z nami tym dniem -zaczynają klaskać. Biorę Ninę ze stołu i Kevin zaczyna kroić tort, przychodzi moja mama i jemu pomaga.Bierzemy pierwszy kawałek i razem z Niną siadamy na moim miejscu. Karmię dziewczynkę tortem uważając na jej cudowną sukieneczkę

-Jak się czujesz ?-podnoszę wzrok siada obok mnie Alexis uśmiecha się do cieszącej się Niny-Nie wyglądasz za dobrze 

-Moja mam się dowiedziała ciąży -podaje kolejny kawałek tortu dziewczynce -Weszła do pokoju jak się ubierałam 

-W końcu musiała się dowiedzieć -łapie mnie za rękę przyjaciółka 

-Zerkniesz na nią oko- stawiam na ziemi Ninę -Skoczę do toalety, źle się czuję 

-Dobrze, uważaj na siebie -uśmiecha się do mnie lekko, wstaję i mijam wszystkich 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro